AGAFIA pisze:
Yhym, z tym, że mamy podobny ogląd sprawy.
Biedroń już buduje struktury, zmęczony PiSem, alternatywny elektorat odda na niego głosy, pan Robert więc prawdopodobnie wejdzie do parlamentu i na tym rzecz się zakończy. Kariera również, bo .. Biedroń jest za krótki, by ruszyć konkordat, a i trzeba sobie jasno powiedzieć, że spora część społeczeństwa nie jest skłonna zaakceptować geja na najwyśzych stołkach. Wielu pamięta też powiązania z Palikotem i cały ten cyrk. Jest jeszcze jedno, co pewnie dla Ciebie nie będzie zaskoczeniem, ale coś co mnie osobiście mierzi.
Mianowicie, pod Biedronia zaczynają podpinać się tacy, co to wcześniej działać w KOD-zie chcieli, tudzież jeszcze spod innych bander pochodzą i karier nie porobili. Znam rzecz z własnego podwórka. Dostałam już kilka zaproszeń od faceta, który jeszcze nie tak dawno na alimenty Kijowskiego zbierał, a jeszcze wcześnie z list PO stratował. Jakby się głębiej dokopać, to przed PO było SLD. Dlatego kibicuję, ale bez entuzjazmu czy wielkich oczekiwań. Żeby w Polsce doszło do znaczących zmian, potrzebna jest świeża krew, ale przecież to nierealne, bo układy i powiązania powodują, że u sterów stoją ci sami, co 5-10-20 lat temu. Nowy, nieznany, bez pleców, nie ma szans przebicia.
Tak sobie myślę, że to celowe, bo przecież nie chodzi o realne dobro kraju i społeczeństwa, a o prrywatne interesy polityków. Tak więc możemy się szarpać, opluwać przez 20 lat w świetle kamer, byle utrzymać stołki, bo na końcu zawsze jest kasa. Kamery zgasną, pójdziemy razem na wódkę.
Wiele jest w tym prawdy, że Biedroń jako osamotniony może sobie mówić to co mówi. I tak naprawdę na głowie może stanąć i nic wielkiego sam nie zdziała. Nie ma również nadziei, aby jakaś znacząca część Polaków wraz z nim stworzyła w tym kraju coś nowego. Coś co diametralnie zmieni Polskę no i oczywiście zrealizuje wizje Biedronia. Polacy są podzieleni co do oceny Biedronia. Jedni mówią, że czyni gesty pod publiczkę. Inni, że owszem ale nierealne do realizacji. Jak ostatecznie zachowa się Biedroń nie wiemy. Możemy jedynie podejrzewać z dużym prawdopodobieństwem stworzy sobie trampolinę do PE. I ja z drugiej strony nie zdziwię się zbytnio. Skoro tak mało ludzi wierzy w niego? Jego dobre chęci zostaną zastąpione koniunkturalizmem. Wtedy ci co wierzą Biedroniowi będą zawiedzeni, a ci co powątpiewają powiedzą - a nie mówiłem.
Biedroń to młody facet - dużo młodszy ode mnie. Kiedy ja byłem już dorosłym człowiekiem to Robercik przyszedł na świat. Premierem w tym kraju nigdy nie będzie. Jeżeli już to może dożyć tego, że na stare lata, kiedy będzie już pchany na wózku inwalidzkim z powodu starości jakiś gej w końcu w tym kraju zostanie premierem, jak premier Kanady. Ja tego nie doczekam. Tyle nas dzieli od tego momentu. A to są lata świetlne jeżeli chodzi o wyjście społeczeństwa z zaścianka.