Za odpowiedź w sumie wystarczyłby ten artykuł co to Cani podał:
https://dziennik-polityczny.com/2018/12 ... odleglosc/A ten Instytut Jagielloński to ilu ma u siebie admirałów z wiedzą i doświadczeniem?
Ktoś tam u nich taką fregatę widział?
Sprawa nie jest prosta i nie da się ją od tak sobie odfajkować.
Jak krótko to tylko tyle:
- w planach nie ma tych fregat za tyle kasy! Więc konkluzja w stylu po co mam przespać się z Hailey Baldwin jak to tylko 15 minut...
A aby się odnieść to muszę przeczytać co ten IJ nawpisywał:
Cytuj:
Instytut Jagielloński realizując projekt „Dostęp do morza zobowiązuje”wielokrotnie podnosił temat degradacji zdolności operacyjnych Marynarki Wojennej, która jest najbardziej zaniedbanym rodzajem Sił Zbrojnych RP. Niestety pomimo licznych deklaracji przedstawicieli najwyższych władz państwowych nie prowadzone są żadne działania mające na celu wzmocnienie bojowych zdolności naszych sił morskich. Pojawiają się natomiast prasowe i nieoficjalne informacje o decyzji MON dotyczącej zakupu fregat przeciwlotniczych. Bardzo drogich okrętów, które będą nieprzydatne do obrony Polski, ponieważ w przypadku konfliktu na Bałtyku zostaną zniszczone w pierwszych jego minutach.
Już wstęp mnie w sumie rozbawił: Nieoficjalne i prasowe a już tule trudu by stanowisko czy raport wypracowywać. Coś tu śmierdzi. Jakaś walka lobbystów.