Po kolejnej ucieczce, tym razem z Warszawy, w nowym miejscu zamieszkania, pracy (rozpocząłem ją 27.05.2018 r.)(spokój trwał tylko kilka dni – zanim nie pojawiła się nowa pracownica i jednocześnie sąsiadka)…UWAGA!!! Kreatura Marta!!!https://www.youtube.com/watch?v=q2Or9fUbI9o&t=3s | 13 lip 2018
UWAGA na niedorozwinięte umysłowo, debilne, anormalne, upośledzone, chore psychicznie, psychopatyczne kreatury!!!
Takie bestie doprowadzają ludzi do nienormalności umysłowej, uwrażliwień, uszkodzeń psychiki, chorób psychicznych, chorób somatycznych, niemożności stworzenia czy utrzymania związku partnerskiego, że nie decydują się na posiadanie potomstwa, do utraty pracy, mieszkania, do bezdomności, do samobójstw, i uczą, bezpośrednio, pośrednio, swojego zachowania, postępowania, działalności innych ludzi!!! To oni odpowiadają za cierpienia, nieszczęścia, tragedie, potworności!!!01.07.2018 r.
O i do około 32 letniej kobiety o imieniu Marta z regionu Lubelskiego (przy granicy wschodniej) lub/i Katowic, która powinna być tutaj tylko i wyłącznie - jak wszyscy - pracownicą z zamieszkaniem, czyli zajmować się wyłącznie pracą, dać innym spokojnie, normalnie pracować i tak samo mieszkać, w tym odpocząć, spać!! - To wszystkie jej obowiązki i uprawnienia (Nie jest tutaj u siebie, sama! Tutaj nie ma ciężkiego więzienia, ona nie jest dyrektorem więzienia, a my pozbawionymi praw za ciężkie przestępstwa więźniami)!!
Kto nie chce o niej, jej przekazie werbalnym, pozawerbalnym, myśleć, to, mimowolnie, analizować, przeżywać, wystawiać się na jej oddziaływanie, zestrajać swoją psychikę z jej psychiką, synchronizować swój umysł z jej umysłem, jej, osobie trującej się nikotyną, alkoholem, narkotykami, osobie debilnej, psychopatycznej, niedorozwiniętej, anormalnej umysłowo, chorej psychicznie, całej brzydkiej, osobie niewrażliwej, niezdolnej do empatii, bez sumienia, nie służy, w tym nie słucha jej odrażającego głosu, takiego rechotu, durnych, złośliwych, anormalnych tekstów, nie służy do oglądania przez jej, wyrażające napastliwość, bezczelność, złośliwość, i co wcześniej opisałem, ślepia, nie chce być jej zaspokajaczem/ką (np. ze strachu), ten ją ciężko obraża. Nie chce być jej półniewolnikiem/cą, ten wykazuje niesubordynację, głupotę, anormalność umysłową, chorobę psychiczną, zło, jest winny… I zasługuje na karę poprzez prześladowanie, niszczenie… Bo inni ludzie nie mają żadnych racji, praw, w tym do wyboru, czy, a jeśli, to z kim i w jakim stopniu się będą zadawać... Za to ona ma wszelkie racje, prawa, w tym do zadawania się z wybranymi przez siebie ludźmi, w tym bez względu na to, jak jest dla nich ciężko stresująca, antypatyczna, umysłowo, psychicznie, fizycznie odrażająca, jakie tego ponoszą skutki umysłowe, psychiczne, zdrowotne… Że są osobami wrażliwymi, etycznymi, mającymi kompletnie, całkowicie inne potrzeby, zainteresowania, motywacje, cele itp. Że są umysłowo, psychicznie, fizycznie atrakcyjni. Nie mają nie tylko ABSOLUTNIE ŻADNEGO interesu w zadawaniu się z nią, a wręcz przeciwnie, bo mają WSZELKIE powody, by się z nią nie zadawać!
Narzucanie się, agresja psychiczna; szkodzenie, niszczenie; pogrążanie nikomu nic pozytywnego nie da, nikt nie odniesie z tego korzyści, za to wszyscy tylko i wyłącznie stracą!
Poza tym na świecie są miliardy ludzi, jest wiele form, sposobów zapoznawania się, więc każdy ma ogromny wybór. A każdy normalny człowiek powinien dokonywać pozytywnego wyboru.
A takich ludzi są tysiące, i są sąsiadami, pracownikami, szefami, uczniami, uczestnikami obozów, kolonii, gośćmi ośrodków wypoczynkowych, itp…
I w wielu przypadkach są bezkarni, bo osoby odpowiedzialne za warunki nauki, pracy, wypoczynku, zamieszkania itp. nie rozumieją sytuacji, boją się, bo procedura usunięcia takiej osoby jest skomplikowana, czasochłonna, itp…
Nienawiązywanie, nieutrzymywanie niepożądanych znajomości jest korzyścią, a nie stratą!
Moje zainteresowanie tą osobą, w tym mówienie na jej temat pisanie o niej jest (nigdy na jej temat nikomu nie powiedziałem nawet jednego słowa. Nigdy sam się do niej nie odezwałem. Nigdy na nią nie spojrzałem/nie szukałem wzrokiem. Itp.) = 0!
Od pierwszej chwili wiedziałem, że to absolutnie nie jest odpowiednie dla mnie towarzystwo!
Moje zobowiązania towarzyskie wobec tej osoby = 0 Nie jestem od zaspokajania jej jakichkolwiek potrzeb! A ona ma w dodatku anormalne, chore, antyludzkie, patologiczne potrzeby…! Jest odrażająca umysłowo, psychicznie i brzydka!
Absolutnie - o czym się wielokrotnie, w tym bezpośrednio przekonała - nie życzę sobie jej jakiegokolwiek, czyli nic o mnie ani do mnie, zainteresowania nawet przez ułamek sekundy!!!
Moje zainteresowanie agresją = 0!
A mimo to jestem codziennie obiektem jej zainteresowania, agresji psychicznej…!
Nigdy nigdzie, w tym w miejscach zamieszkania, pracy, nie zaznałem spokoju!
To miejsce naszej pracy, zamieszkania - za jej sprawą - jest tego kolejnym przykładem!! Mimo, iż nie uczyniłem jej ani słowem, ani czynem żadnej krzywdy!
Również to pismo nie ma na celu ataku, a wyłącznie obronę, odstraszając od kontynuowania opisanego procederu, z korzyścią dla wszystkich, w tym dla agresorski, by nie zajmowała się czymś takim, nie zajmowała tym swojego umysłu, nie angażowała w to swojej psychiki, tak nie rozwijała, nie doskonaliła, bo nikt, w tym ona niczego nie zyska, za to wszyscy, w tym ona będą tylko tracić! Oraz jako ostrzeżenie. A jednocześnie przedstawiam, jak można spróbować poradzić sobie w podobnej sytuacji.
Ja zajmuję się opisywaniem rzeczywistości, większość innych przedstawia o niej, wpojone, naśladowane, aprobowane, aktualne/jedynie słuszne, wyobrażenie, jej interpretację (osoby niemyślące, a więc nie rozumiejące, nie wnioskujące, nie posługują się rozumem, a więc nie opierają się w ocenach na analizie, czyli logicznym wnioskowaniu, faktach, rzeczywistości, tylko na wizerunku, deklaracjach, obiegowych ocenach, kierują emocjami, głosem większości, naśladownictwem (instynktem stadnym))...
Prawda uświadamia, fakty mogą demaskować, obnażać a nie obrażać.
CO JEST NAJPIERW – SKUTEK CZY PRZYCZYNA…
Nie zajmuję się obrażaniem. Racjonalnie uzasadnione stwierdzenie faktu nie jest obrażaniem, tylko opisywaniem rzeczywistości, uświadamianiem (inaczej bym kłamał). A że jest ona taka... to nie moja wina (i ewentualne pretensje proszę kierować nie w moją stronę...). Czasem dosadna, ale adekwatna ocena daje do myślenia adresatowi z korzyścią dla niego i otoczenia. Czyli celem mojego pisma jest wskazanie, praktycznie, najrozsądniejszych rozwiązań problemów; zapobiegnięcie kolejnym (bezpośrednim, pośrednim, w tym ich skutkom dla psychiki, relacji międzyludzkich, zdrowia, życia).
PS
Więc zanim Państwo coś zrobią proszę się najpierw zastanowić: jakie będzie to miało konsekwencje (dla kogoś – P.)!
Jeżeli racjonalne, merytoryczne, etyczne, argumenty nie przemawiają do kogoś, są nierozumiane, to trzeba użyć innych... (sprawy należy nazywać po imieniu), skutecznych!
„Powiedzieć komuś idiota, to nie obelga, lecz diagnoza.” - Julian Tuwim
Albert Einstein: „Świat jest miejscem niebezpiecznym nie tylko z powodu tych, którzy czynią zło, ale również tych, którzy na to patrzą i nic nie robią”.
http://www.koreywo.com/Biblioteka/Main.htm: Analfabeta nie różni się niczym od tego, któremu nie chce się czytać!
Każdy prawy człowiek ma nie tylko prawo, ale i obowiązek do obrony siebie, innych, uświadamiania, w tym ostrzegania, edukowania!
Broni, wspiera się działania, ludzi pozytywnych, a nie destrukcyjnych (inaczej ludzie będą się bać działać konstruktywnie, a będą zachęcani do destrukcji)!
Jeśli ktoś łamie normy społeczne, unormowania prawne, w tym czyjeś prawa, szkodzi, niszczy, pogrąża, to sam nie może wymagać respektowania własnych praw/musi się liczyć z tego skutkami, konsekwencjami, a społeczeństwo/jego członkowie zobowiązani są do podejmowanie poza formalnych - skutecznych - działań obronnych, w tym w ramach obrony koniecznej z użyciem adekwatnej siły/przemocy! Również z tego powodu, że w znacznej części przypadków do psychopatów/ek, debilów/ek inne, proludzkie, prospołeczne, w tym proumysłowe, propsychiczne, prozdrowotne, ekonomiczne, etyczne argumenty, przedstawiane nawet na dziesiątki sposobów, tysiące razy, latami nie docierają...! Do tego trzeba dodać jeszcze to, oprócz tego, że są one nieskuteczne, iż działania formalno\-prawne są kosztowne. Oraz jeszcze to, że takie osobniki piorą mózgi swoim ofiarom, upierając się, że to oni mają prawo szkodzić, niszczyć, pogrążać, są normalni, postępują prawidłowo, a to ich ofiary nie mają żadnych praw, racji, a broniąc się, innych postępują nieprawidłowo, są nienormalni, źli... A więc w takich przypadkach konieczne jest podjęcie takich działań, użycie takich środków, przedstawienie takiej argumentacji, które będą, w dodatku od razu, rozumiane i respektowane/umożliwią osiągnięcie pozytywnych efektów: np. ciężkie pobicie, do czego można wykorzystywać osiłków z więzień podczas patroli msc publicznych (tego koszty będą minimalne, a skala i skuteczność działań będzie duża). Bo bezkarność demoralizuje, wypacza, wynaturza, co przyczynia się do rozpowszechniania degeneracji, destrukcji/regresu społeczeństw, ludzkości...!!! Należy także nie przyznawać, odbierać degeneratom/kom zasiłki, renty, emerytury.
Ludzie mają m.in. prawo do tego, by im nie zaśmiecano, nie zatruwano umysłów, do posiadania wartościowego zasobu informacji, do bycia inteligentnym, do normalności umysłowej, do tego, by ich nie stresowano, do zdrowia psychicznego, do tego, by się nimi nie interesowano, do nie nawiązywania niepożądanych znajomości, nie tylko do zachowania, ale także do rozwijania, w tym umysłowego i psychicznego potencjału.
A ona te wszystkie prawa łamie!!!
A oto tego dowody (a zaczęło się to już pierwszego dnia)!
Nikt normalny umysłowo, zdrowy psychicznie, inteligentny, kulturalny (a co dopiero wrażliwy, etyczny, prospołeczny) nie zrobi nawet jednej z tych rzeczy nawet jeden raz, a ona robi je wszystkie i cały czas:
- nie atakuje psychicznie, nie prowokuje do agresji kogoś, kto nigdy, w żaden sposób nie uczynił mu krzywdy; nie zaśmieca, nie zatruwa umysłu, nie uwrażliwia, nie uszkadza psychiki; nie niszczy zdrowia psychicznego, a w efekcie i fizycznego!...
- nie wypowiada durnych, bezczelnych, złośliwych komentarzy, w ogóle, ani razu. A co dopiero codziennie, pod każdym możliwym pretekstem… W tym, nawet z tego powodu, że idę, np.: „A ja się zastanawiałam kto idzie. [O samego początku widziała…] Kurwa! A to TEN!...” „O! TEEEN IDZIE!” Albo ot tak: „CO! KURWA! – Wszystko, jak zawsze, jeszcze dodatkowo w szyderczej, złośliwej intonacji; znikczemniale!… Wszystko, co robię ją interesuje, i przedstawia to jako objaw mojej głupoty, idiotyzmu, wykorzystując w tym celu insynuacje, wymysły… Stara się zrobić ze mnie pośmiewisko i wcale jej nie przeszkadza, że kwiczy ze mnie sama... Aby mnie kolejny raz upokorzyć, upodlić, zdenerwowac, wyprowadzić z równowagi, jeszcze bardziej uczulić, bym ja jeszcze bardziej nienawidził…
Gdy zobaczy mnie przez okno albo z kuchni, bo ma otwarte drzwi, to wylega, jak czujny pies z budy, bacznie, bez najmniejszego skrępowania, wpatruje się we moje oczy i ujada na mnie, w tym mnie okaszluje…
W ogóle nie zastanawia się nad sobą, jak się zachowuje, czym się zajmuje, jak traktuje innych, czego to są objawy, dowody, co sobą reprezentuje, kim jest… Czy sama chciała by być obiektem zainteresowania kogoś takiego jak ona…
Nie zastawia się także, jakie będą skutki jej działalności/agresji psychicznej/moich emocji, strat psychicznych, umysłowych, zdrowotnych; moich cierpień, mojej nienawiści, że wszystko ma swoje granice, w tym cierpliwość…
- nie interesuje się kimś, kto sobie tego absolutnie nie życzy… A ona dopiero przy każdej okazji wychodzi z swojego lokum, nie zapraszana, nie proszona, nie pytana podchodzi, narzuca się, wtrąca się, rzuca do mnie, o mnie durne, bezczelne, złośliwe, prowokacyjne teksty, komentarze, niezasadnie, głośno, przeciągle złośliwie ryje, rechocze ze mnie, robi sensację, aferę z banału, rozpowiada to komu się da i przez wiele dni!…
Nie obrzydza się siebie, nie wywołuje do siebie wstrętu!... Nie cieszy się z tego!...
Ja nią nie zainteresowałem się ani razu. Do dnia 22.06.2018 r. nie powiedziałem na jej temat do nikogo nawet jednego słowa. Nie uczyniłem jej żadnej krzywdy.
Nie chcę mieć z nią do czynienia nawet przez ułamek sekundy, o czym wie…!!! Nawet gdyby była ostatnią kobietą na Ziemi i jeszcze miliarderką!!! Na świecie są miliony mężczyzn, więc ma wybór.
Ale jej to nie przeszkadza interesować się mną…!
- nie śmieje się bez zasadnego powodu, a z zasadnego robi się to kulturalnie i adekwatnie. A ona przeciągle, na cały głos irytująco ryje, rechocze ile wlezie z byle powodu, a gdy nie ma powodu, to sobie go wymyśla. A gdy nie ma żadnego pomysłu, to i tak przeciągle ryje… Wszystko, byle tylko zirytować…! Tutaj nie jest rykowisko!!!
Nie terroryzuje swoim salwami niezasadnego, sztucznego, nienaturalnego, w tym odnośnie głośności, i jeszcze odrażającego pod względem intonacji, rechotu ludzi w promieniu kilkudziesięciu metrów (tylko ona jedna widzi powód do radości/irytującego rechotu i w niczym jej to nie przeszkadza samotnie, szyderczo rechotać/ryć)…
Albo wypytuje ludzi wokół (zawraca im głowę i się cieszy (tylko ona wie z czego/po co…)): „Dokąd idziesz? Hyyy”… Po co idziesz? Hyyy”… Itp… Ludzie uwielbiają i jest to dla nich zdrowe, korzystne zadawanie się z takimi osobami i sprawia im przyjemność słuchanie debilnego ucieszenia…
- nie okaszluje żygokaszlem…; nie stresuje, nie uwrażliwia; nie okalecza psychikę! A ona robi to codziennie, w tym na podeście schodów, przed swoim lokum, pod moim oknem, bym nie mógł spokojnie, normalnie pracować, mieszkać; bym ciągle o niej negatywnie myślał, był w stresie, pobudzony, cierpiał…; bym ją coraz bardziej nienawidził…!! I by inni to słyszeli, z tego skutkami ich konsekwencjami, w tym uczyli się anormalnego, debilnego, psychopatycznego zachowania, postępowania, takiej działalności…!!
Chyba w poniedziałek o 6-stej rano (25.06.2018) i w nocy z środy na czwartek (27-28.06.2018) o godz. 1;25 zrobiła mi i sąsiadom pod oknem kaszlową pobudkę…
30.06.2018 o godz. 23.00 weszła po cichu na nasz korytarz i zrobiła kolejną kaszlową pobudkę, a o 23.30 pięścią waliła pięścią w moje drzwi. A potem zrobiła dyskotekę do godz. 02 rano… następnie były pobudki gwizdem (co najmniej 2 razy) o godz.: 03.41, 5.32…
A gdy po kaszlowym ataku czasem zerknę w jej stronę, to widzę, że wpatruje się w moje oczy swoimi ślepiami wyrażającymi szyderstwo, nikczemność, triumf, ucieszenie, zadowolenie.
A oto rewelacja „medyczna’ – kamera leczy z kaszlu. Gdy widzi, że mam kamerę, to nagle zdrowieje…
- w ogóle nie wpatruje się w kogoś, nie ogląda, jakby to była kupiona przez taką osobę zabawka, którą można sobie jak się chce, gdzie się chce i ile się chce oglądać… Nie obserwuje, nie łypie na kogoś bezczelnie, nachalnie, złośliwie, szyderczo i jeszcze w dodatku obnażającymi niedorozwój umysłowy, psychopatię, chorobę psychiczną wrednymi ślepiami...
A to to, odrażające psychicznie, umysłowo i całe brzydkie, i jeszcze w dodatku, po wytrwałym zapracowaniu sobie na to, ciężko przeze mnie znienawidzone, ciągle się mną, moją twarzą, moimi oczami interesuje, śledzi mnie, obserwuje, ogląda, w tym w tym celu wylega z lokum, podchodzi, gdzie pracuję; traktuje mnie jak zaspokajacza jej anormalnych potrzeb, jakby byłą jakąś atrakcją, jakby nic się nie stało, jakby mnie setki razy już wcześniej nie oglądała…
Zachowuje się, jakbym był więźniem Oświęcimia, a ona pilnującą mnie strażniczką…
- nie zachowuje się w miejscu pracy tak, jakby występowało się na estradzie. A tutaj każdy musi ją jak najczęściej, jak najdłużej widzieć, słyszeć… Codziennie i wielokrotnie bełkocze coś do ludzi z otoczenia i sama rechocze. A przecież ty kobiecino nie masz niczego, umysłowo, psychicznie, fizycznie, do eksponowania, za to wszystko do ukrywania... Więc z czym, w imię czego, w związku z czym, po co z jakimi skutkami i ich konsekwencjami do ludzi…!
- nie wymyśla komuś przezwiska; nie uwrażliwia go na nie; nie dręczy…
- nie zamyka czyichś drzwi na klucz, zamykając go w jego pokoju, by sprowokować scysję…
- nie wchodzi za kimś do męskiej ubikacji, gdy tuż obok jest damska. Znowu podlazła, gdy rozmawiałem, akurat z Markiem, więc odszedłem i poszedłem do męskiej ubikacji. Wówczas, a stała tuż przy wejściu do swojego lokum, gdzie ma ubikację…, weszła tam za mną i znów prowokacyjny i durny tekst pod moim adresem, a w tym czasie sikałem do pisuaru; „O boże! A to ten!” A następnie znów wydała z siebie b. głośno żygokaszel, zrobiła siku i wyszła…
- ktoś 22.06.2018 r. 3 razy, około godz. 23.00, 23.30. 23.40, walił w moje drzwi pięścią, a następnie uciekał…
- w ciągu następnych dni były powtórki…
- ktoś 4 razy zdjął z zawiasów drzwi do naszej łazienki…
- ktoś wyrzucił papier toaletowy z ubikacji na podłogę w korytarzu…
- ktoś zatkał rolką papieru pisuar i spuścił wodę…
- ktoś ukradł mi skarpetki, które wisiały na sznurze…
- ktoś podarł moje pisma, które były w korytarzu na półce…
- nie wmawia osobom z otoczenia, postępując jak opisałem, że jest się osoba poszkodowaną, bo ofiara zamiast z nią wojować, unika konfliktów i informuje o problemie innych…
- nie nastawia innych przeciwko człowiekowi, który nigdy, w żaden sposób nie uczynił jej krzywdy…
- ciągle nie zawraca innym głowy pod byle pretekstem…
- nie działa na szkodę firmy, gdzie jest się zatrudnionym zamiast pozytywnie współpracować, a przynajmniej dać innym spokojnie, normalnie pracować…
- nie kształtuje negatywnie, nie niszczy swojego i czyjegoś umysłu, psychiki, zdrowia; życia…
- nie uczy ludzi, ani bezpośrednio, ani pośrednio, złośliwości, nikczemności, podłości, anormalności, psychopatii; nie demoralizuje, nie wypacza, nie wynaturza…
- nie bawi, nie cieszy taka sytuacja. A ona codziennie się z tego cieszy, w tym bezczelnie, szyderczo, złośliwie, triumfalnie wpatruje się w moje oczy, głośno rechocze z zadowolenia, jest zadowolona, szczęśliwa…
- nie jest pozbawiony hamulców, wrażliwości, proludzkich cech, odruchów.
A ona nie ma kultury, jest nieetyczna, nie ma sumienia, nie jest zdolna do empatii. Za to jest chamska, złośliwa, perfidna, nikczemna, podła!!
Proszę się zastanowić, co by było, gdybym to ja i tylko 1/10 tego co ona zrobiła mi, zrobił jej.
Widać, że nie robi tego pierwszy raz, że wie doskonale jak skutecznie denerwować; zaśmiecać, zatruwać umysł, uwrażliwiać, uszkadzać psychikę; szkodzić; niszczyć; pogrążać...
I jeszcze tak. Ma wokół pozytywne wzorce, piękną okolicę z atrakcjami (ludzie płacą duże pieniądze za przyjazd i pobyt tutaj), a ona postępuje odwrotnie niż inni, prawie nigdy stąd nie wychodzi…
Nikt, w tym ona nie odnosi z tego żadnych korzyści, za to wszyscy, w tym ona tylko i wyłącznie straty…!!!
Idź wreszcie do lekarzy od mózgu, psychiki, umysłu!!! Bo to ty masz się leczyć, a nie twoje ofiary!!!
I przyjrzyj się sobie samej i całej w lustrze, a nie m.in. przyglądasz się innym…
Do tego dochodzi trucie się nikotyną, alkoholem, organizowanie nocnych libacji połączonych z emisją b. głośno muzyki do 2-giej w nocy…
Z zachowania wynika, że była przez dłuższy czas zamknięta w więzieniu (nieoficjalnie otrzymałem potwierdzenie tej informacji)… Otrzymałem także informację, że brała narkotyki i wylądowała na ulicy…
Tak więc wiecie już P. o czym, o kim i jak cały czas myśli, co ją interesuje, co planuje, realizuje, czym się zajmuje; jakie ma potrzeby; co, jak, w tym jak wytrwale, i po co robi; co sobą reprezentuje; jaki wkład wnosi, kim jest (reszta, to tylko przykrywka, gra, udawanie kogoś innego)…
Oto koszmar, horror – pasjonowanie się atakowaniem niewinnego człowieka w celu atakowania go…!!!
Oto jej zainteresowania, potrzeby; tak się rozwija, kształtuje, doskonali, to sprawia jej przyjemność, jest dla niej źródłem radości, powodem do zadowolenia, wydawania kawalkady głośnego rechotu; taki wkład wnosi w społeczeństwo; taki ma cel życia…!!!
Czyż to nie wspaniałe towarzystwo dla kogokolwiek, a co dopiero dla osoby wrażliwej, etycznej, po tysiącach przejść, prze wiele lat, w wielu miejscach, która marzy i stara się od kilkudziesięciu lat oto, by wreszcie zaznać spokoju…!!!
Bo całe moje życie interesują się mną osobniki umysłowo niedorozwinięte, anormalne, obłąkane, upośledzone, chore psychicznie debilne, psychopatyczne, odrażające fizycznie, maszkarony, szantrapy, łachudry, zewłoki, osoby stare…
Aż trudno uwierzyć, że może istnieć tak odrażający umysłowo i psychicznie człowiek. To dopiero trzeba mieć pecha, by coś takiego spotkać! A pracować z kimś takim… A jeszcze mieszkać… I jeszcze dodatkowo być obiektem jej zainteresowania…
To kolejny przykład selekcji negatywnej – ja powinienem zrezygnować z kolejnej pracy i jednocześnie zamieszkania, a ona zostać, prosperować, triumfować…
Mam dość rezygnowania z pracy, szukania nowej, bezdomności, biedy, głodu, z tego powodu problemów, przeprowadzek do innych miejscowości, województw!!
Więc ostrzegam, że swoje WYŁĄCZNIE OBRONNE DZIAŁANIA będę przeprowadzał - adekwatnie do sytuacji - stopniowo, czyli jeśli dane działanie nie przyniesie pozytywnego efektu, to przejdę do kolejnego etapu, aż przestanie mnie zarówno bezpośrednio jak i pośrednio terroryzować; mi szkodzić, mnie niszczyć; pogrążać, bo mam prawo być normalny umysłowo, zdrowy psychicznie, myśleć o swoich, zajmować się swoimi sprawami, mieć dobre samopoczucie, normalnie, spokojnie pracować, mieszkać, żyć, być i czuć się, w tym psychicznie, bezpiecznie!!
Etap pierwszy, to przekazywanie pism w tej sprawie wszystkim tutaj pracującym, mieszkającym i naszym pracodawcom.
Etap drugi, to przekazanie tych pism wraz z jej zdjęciem okolicznym mieszkańcom.
Etap trzeci, to przekazanie tych pism wraz z jej zdjęciem mieszkańcom z jej miejscowości.
Etap czwarty, to przekazanie tych pism wraz z jej zdjęciem lokalnej oraz z jej miejscowości policji.
Etap piąty, to zamieszczenie tych pism wraz z jej zdjęciem oraz nagrań filmowych w internecie.
Etap szósty, to wysłanie tego pisma do zakładu psychiatrycznego, jako wniosku o zabranie jej na obserwację.
Etap siódmy, to zamieszczenie tych pism wraz z jej zdjęciem oraz nagrań filmowych prawnikowi i wytoczenie sprawy sądowej o znęcanie się psychiczne; uniemożliwianie normalnej pracy, zamieszkiwanie i o zakaz sądowy zbliżania się do mnie, odzywania się do mnie i wypowiadania się na mój temat.
Przecież tutaj pracuje z 20 osób, w tym wiele pań.
Jednak wszyscy oni, razem licząc i cały czas, nie przyczynili się nawet do 1 proc. tej ilości stresów, co ona…
Teraz już P. wiecie, rozumiecie dlaczego jestem w tak złym stanie psychicznym.
Aby się eksponować, to trzeba:
- coś sobą reprezentować (a więc osobniki bezczelne, nachalne, debilne, psychopatyczne, anormalne, chore, upośledzone psychicznie, niedorozwinięte umysłowo są wykluczone!...),
- robić to w stosownym msu, czasie i co najmniej za zgodą (najlepiej jeszcze chęcią) tego odbiorców (bo nie są P. tutaj u siebie, sami, a np. mse pracy, ulica, poczekalnia, kolejka, przystanek, pojazd transportu publicznego, itp. to nie jest klub, forum dyskusyjne, mównica, prywatka, kawiarnia w towarzystwie znajomych, nie występujecie P. na estradzie, Sali koncertowej, w kabarecie, tutaj nie jest sala psychicznych tortur, itp...!). I nikt nie wyraził chęci, ani zgody na odbiór P. przekazu. A jeśli są chętni, to należy to robić w odpowiednim miejscu i czasie (…).
A więc nie zaczepiaj przypadkowych ludzi, nie wymuszaj odbioru twojego przekazu w nieodpowiednim msu, czasie, przez osoby przypadkowe, tym niezainteresowane!
Jeśli powyższe nie dotarło, to jeszcze tak:
Nie przeszkadzaj, nie zaśmiecaj, nie zatruwaj umysłów, nie irytuj ludzi, nie szkodź! Daj nam spokojnie, kulturalnie korzystać z wspólnej przestrzeni publicznej zgodnie z jej przeznaczeniem! A więc nie terroryzuj nas (nie wykorzystuj tego, że np. jedziemy pojazdem, stoimy w kolejce, czekamy na przystanku, w poczekalni na pojazd, jesteśmy w pracy itp…! - Musicie mnie słuchać, bo nie macie wyjścia!...)!!
Do interesujących się, narzucających się innym, nękających innych itp. osobników
Dlaczego nie chcemy wam służyć, być waszymi zaspokajaczami; tracić swój czas, zaśmiecać, zatruwać swój umysł, uwrażliwiać, uszkadzać; upośledzać swoją psychikę, tracić swój temperament, osobowość, intelekt, zdrowie; swój potencjał; poświęcać dla was swoje życie.
Bo nie macie prawa, wbrew naszej woli, ignorując, w tym pozawerbalne, nasze sygnały, że sobie tego absolutnie nie życzymy, bo ignorujecie swój anormalny stan umysłu, niedorozwój umysłowy, chorobę, upośledzenie psychiki, stan fizyczny, w tym odrażający wygląd, wiek, interesować się nami, ingerować w nasze sprawy, życie, w tym nas pokazywać, o nas opowiadać, przeciwko nam nastawiać innych ludzi, zapoznawać innych ludzi z swoim antyludzkim, aspołecznym; anormalnym; patologicznym postrzeganiem innych ludzi, z nimi relacji, z takimi swoimi potrzebami, tego uczyć, wywoływać synchronizowanie umysłu, zestrajanie psychiki z waszym niedorozwiniętym, anormalnym umysłem, chorą, upośledzoną psychiką, to rozpowszechniać, zaśmiecać zatruwać umysły, czynić wzrokiem gwałt, bo zamiast oczu macie ślepia, normalnie, neutralnie nie patrzycie, tylko oglądacie, wpatrujecie się, obserwujecie, łypiecie, śledzicie, czynić przekazem werbalnym, pozawerbalnym, dotykiem gwałt na naszej psychice, tak nas uwrażliwiać, uszkadzać, upośledzać naszą psychikę; nam szkodzić, nas niszczyć, pogrążać, komukolwiek, gdziekolwiek, kiedykolwiek, w jakiejkolwiek formie, w jakimkolwiek stopniu narzucać się, bo nie jesteśmy waszymi kupionymi przez was w sklepie zabawkami, opłaconymi i wynajętymi przez was waszymi: psychoterapeutami, lekarzami, osobami do towarzystwa, zabawiaczami, kurwami (jeśli sobie kogoś takiego wynajmiecie, to możecie, w uzasadnionych przypadkach, składać reklamacje), waszymi w jakiejkolwiek formie, w jakimikolwiek stopniu zaspokajaczami/kami, waszymi niewolnikami, półniewolnikami, więźniami, pacjentami, osobami mającymi służyć wam do testowania, bo bierzecie nas za kogoś innego, kim nigdy nie byliśmy, nie jesteśmy, nie będziemy i nie chcemy być, bo mamy, jak inni ludzie, prawo do wyboru, w tym z kim chcemy, jeśli obie strony tego chcą, kiedy, jak, gdzie, w jakiej formie, w jakim stopniu się zadawać, bo jesteście niedorozwinięci, anormalni umysłowo, chorzy, upośledzeni psychicznie, antyludzcy, aspołeczni, macie za cel tylko zaspokajanie swoich antyludzkich, aspołecznych; anormalnych; patologicznych potrzeb kosztem innych, nikim, niczym się nie przejmujecie, jesteście niewrażliwi, nieetyczni, macie za cel, pośrednio bądź/i bezpośrednio szkodzenie, niszczenie, pogrążanie, bo niczym sobie na to nie zasłużyliśmy, bo mamy prawo do nieoglądania waszych anormalnych, chorych mord, w tym takich wlepionych w nas ślepi, do nie myślenia o was, waszym niedorozwiniętym, anormalnym umyśle, chorej, upośledzonej psychice, takich waszych potrzebach, bać się, o tym myśleć, to przeżywać, analizować, cierpieć, o waszej wstrętnej mordzie, takich ślepiach, takim ciele, bo mamy prawo do niesynchronizowania swojego umysłu z waszym niedorozwiniętym, anormalnym umysłem, niezestrajania swojej psychiki z waszą chorą, upośledzoną psychiką, prawo do normalnego, bezstresowego, zdrowego, szczęśliwego, udanego życia, w tym pozytywnego, przyjemnego myślenia, pozytywnych relacji z ludźmi, bo tego wymaga dobro naszego gatunku, interes społeczny, bo chroni nas prawo!!!
Z kim przystajesz, takim się stajesz…
[O synchronizowaniu umysłów, zestrajaniu psychik; przekazywaniu, odpowiednio, stanu, poziomu, typu, rodzaju umysłu, psychiki; uczeniu, naśladowaniu, rozpowszechnianiu. – red.]
„NEWSWEEK” nr 18, 07.05.2006 r.
CZY CZUJESZ TO, CO JA CZUJĘ
Znaczna część naszego mózgu zajmuje się tym, co mają w głowach inni ludzie. Dzięki neuronom lustrzanym odbieramy i odczuwamy cudze emocje.
[Wszystko wpływa m.in. na wyobraźnię, a więc wywołuje projekcje myślowe, w tym nieświadome tego analizowanie przez umysł.
Za pośrednictwem wyrazu czyichś oczu, mimiki, tzw. mowy ciała, intonacji głosu, zachowania, treści przekazu; Tak więc wygląd, postępowanie, zachowywanie się osób (np. nikotynizm, narkomania, alkoholizm, zboczenia, marginalne sposoby uprawiania seksu, religijność (obłęd), choroba psychiczna, tiki, nawyki, w tym grymasy (żucie gumy), wydawanie dźwięków itp. (również np. pety, smród trucizny nikotynowej, butelki, smród alkoholu, strzykawki, symbole religijne – są źródłem informacji o czyimś postępowaniu)) stanowiących cząstkę, element, społeczeństwa nie jest tylko i wyłącznie czyjąś prywatną sprawą – skoro i w ten sposób wpływa się, negatywnie, na innych. – red.]
Empatia, czyli odbieranie i współodczuwanie cudzych emocji, nie ma nic wspólnego ze zdolnościami paranormalnymi. To umiejętność, którą posiedliśmy wszyscy, tylko nie wszyscy korzystamy z niej w jednakowym stopniu. Za to, że przejmujemy stres kolegi, który miał scysję z szefem, albo że na widok pająka na ręce innej osoby sami czujemy obrzydzenie, odpowiadają neurony lustrzane. (...)
W ludzkim mózgu też wykryto neurony lustrzane, a ściślej całą ich sieć. Naukowcy byli jednak zaskoczeni, kiedy okazało się, że rozpoznają nie tylko ruch, ale także intencje i emocje.
Doktor Marco Iacoboni z uniwersytetu w Los Angeles, autor wielu badań nad neuronami lustrzanymi, tłumaczy: - Jeśli widzisz, że rzucam piłkę, twój mózg symuluje tę czynność. Jeśli wyciągam rękę, jakbym chciał rzucić piłkę, masz w mózgu kopię tego, co chcę zrobić, czyli odczujesz moje intencje. I dalej, jeśli jestem zestresowany, twój mózg symuluje mój stres. Wiesz dokładnie, co czuje, bo ty czujesz to samo. Empatia włącza się automatycznie. [W tym dzięki własnym, podobnym doświadczeniom. A w przypadku ich braku dochodzi do symulacji, imitacji, odpowiednich symptomów. – red.]
(...) Ale wiadomo już, że identyfikowanie i odbieranie przez nas takich uczuć, jak onieśmielenie, duma, obrzydzenie, poczucie winy czy odrzucenia, jest możliwe dzięki neuronom lustrzanym, znajdującym się w części mózgu zwanej wyspą.
(...) empatia służy nie tylko do kontaktów się z światem, ale także do uczenia się świata. – System neuronów lustrzanych odpowiada za indywidualny rozwój i działa niemal od chwili narodzin. Dzięki temu dzieci mogą naśladować swoich opiekunów od pierwszych chwil życia – twierdzi dr Andrew Meltzoff z uniwersytetu w Waszyngtonie. Około ósmego tygodnia pojawia się u nich zdolność do takiego przetwarzania obrazu, dzięki któremu może odczytywać uczucia, pojawiające się na twarzach opiekuna. – We wczesnym dzieciństwie współodczuwanie emocji opiekunów jest jednym z najważniejszych sposobów utrzymywania kontaktu ze światem – mówi prof. Trzebińska. – Dzięki empatii z matką dziecko ma już swoje życie emocjonalne, co jest niezbędne do kształtowania się psychiki.
[Przebywając z kimś przejmujemy część składników jego osobowości. Stopień tego wpływu zależy od wielu czynników, a m.in. od naszego, danej osoby wieku, siły charakteru, sposobu, okoliczności oddziaływania. A, niestety, wszyscy nosimy ślady, odczuwamy efekty, ponosimy szkody, oddziaływania psychopatów/ek, debili/ek; kanalii (np. mimiczne, w tym wzrokowe, werbalne, w tym treścią, intonacją, odnośnie formy, stylu przekazu, komunikacji (ekspresji, afirmacji), zachowywaniem się, postępowaniem). A te efekty, bezpośrednio, pośrednio, w tym poprzez przekazywanie sobie efektów ich działania, oddziaływania, rozprzestrzeniamy, czyli przekazujemy kolejnym osobom. Więc i z tego powodu b. ważne jest, m.in., by dziećmi zajmowały się odpowiednie osoby. – red.]
(...) Empatia jest jednym z drogowskazów, pomagających orientować się w życiu, przewidywać działania innych ludzi, odczytywać ich intencje. Człowiek pozbawiony tej zdolności zachowuje się jak emocjonalny inwalida i raz po raz napotyka trudności w relacjach społecznych. (...)
Chodzi więc o to, by korzystać z empatii tylko wtedy, kiedy może być ona pomocą, a nie przeszkodą w życiu.
Jolanta Chyłkiewicz
http://psychiatria.mp.pl/choroby/show.html?id=74803KOGO DOTYCZĄ DOŚWIADCZENIA TRAUMATYCZNE?
Prawdopodobieństwo zetknięcia się w ciągu całego życia z którymkolwiek wydarzeniem traumatycznym jest bardzo duże – około 80% populacji było narażone na stresor o charakterze traumatycznym. Przeżycie wydarzenia traumatycznego jest więc wpisane w ludzki los.
Jakie mogą być konsekwencje przeżycia traumatycznego doświadczenia?
Może się zdarzyć, że doświadczenie traumatyczne stanowi „czynnik wyzwalający” dla innych zaburzeń psychicznych – jest tą „kroplą, która przelewa dzban” i stanowi początek na przykład depresji czy zaburzeń lękowych o charakterze fobii.
U osób cierpiących na przewlekłe zaburzenia o charakterze nawracającym – np. zaburzenia afektywne dwubiegunowe czy schizofrenię – konfrontacja ze stresorem o tak znacznym nasileniu może wyzwolić kolejny epizod choroby.
Tuż po traumie: ostra reakcja na stres i ostre zaburzenie stresowe
Ostra reakcja na stres – objawy
Objawy ostrej reakcji na stres pojawiają się niemal „natychmiast” – w ciągu około godziny od narażenia na działanie streso<>ra psychicznego lub fizycznego o wyjątkowej sile, a ich nasilenie zmniejsza się w ciągu kolejnych 8–48 godzin (jeżeli stresor jest przemijający). Ostra reakcja na stres obejmuje zarówno objawy typowe dla lęku, takie jak pobudzenie układu wegetatywnego z odczuciami z zakresu klatki piersiowej (odczucie trudności w nabraniu powietrza do płuc, poczucie niepełnego oddechu, kłucie, ból, uczucie przyśpieszonego bicia serca) i brzucha (nudności, biegunka), omdlenie, poczucie nierealności, obawa utraty kontroli, „zwariowania”, poczucie drętwienia, objawy napięcia, jak i objawy swoiste dla ostrej reakcji na stres.
Te ostatnie opisywane są jako wycofanie się z oczekiwanej interakcji społecznej (stan, który w skrajnej postaci może być obserwowany jako znieruchomienie i brak kontaktu osoby z otoczeniem, czyli tak zwany stupor dysocjacyjny), zawężenie uwagi, dezorientację, gniew lub agresję słowną, rozpacz i brak nadziei, bezcelową i niedostosowaną aktywność,
Osoby doznające wspomnianego zawężenia pola świadomości i uwagi opisują ten stan jako „poruszanie się jak we mgle”, „funkcjonowanie jak automat”, co negatywnie wpływa na procesy przetwarzania i kodowania informacji. Dlatego częstym następstwem ostrej reakcji na stres jest niepamięć całości lub fragmentów wydarzenia (mimo braku urazów mózgu)
Naturalne reakcje na nienaturalne wydarzenie
Lęk i niepokój. Występują stale lub pojawiają się nagle. Czynniki wyzwalające – czyli bodźce, które mogą wywoływać lęk – to często miejsca, pory dnia, niektóre zapachy czy dźwięki lub inne sytuacje przypominające o traumie.
Stan nadmiernego wzbudzenia. Charakteryzuje się podenerwowaniem lub roztrzęsieniem, problemami z koncentracją uwagi i ze snem. Osoby, które przeszły traumę, często postrzegają świat jako niebezpieczne miejsce, więc ich organizmy są wciąż czujne, gotowe „odpowiedzieć na atak”. Inną reakcją na niebezpieczeństwo jest zamrożenie (jak np. zając oślepiony światłami samochodu), co również zdarza się w sytuacjach traumatycznych.
Ponowne przeżywanie traumy. Pojawianie się niechcianych myśli na temat wypadku i niemożność pozbycia się ich. Doznawanie jakby przebłysków, bardzo realistycznych wizji, jakby trauma znowu miała miejsce. Również częste są koszmary zakłócające sen.
Unikanie. Dotyczy ono miejsc, ludzi sytuacji; odpychanie bolesnych myśli i uczuć. Może to doprowadzić do poczucia odrętwienia, które sprawia, że trudno jest odczuwać zarówno nieprzyjemne, jak i przyjemne uczucia. Czasami bolesne uczucia i myśli mogą być tak intensywne, że umysł się „blokuje” i można nie pamiętać części wydarzenia.
Gniew i poirytowanie. Odczucia te mogą być trudne zwłaszcza wtedy, gdy dotyczą osób bliskich.
Poczucie winy i wstydu, żal i depresja. To stan, w którym występuje uczucie przygnębienia i smutku, poczucie bezradności i rozpaczy, płacz. Dochodzi do utraty zainteresowania kontaktami z ludźmi i dawnymi przyjemnościami.
Miesiące i lata w cieniu traumy: zaburzenie stresowe pourazowe
Unikanie dotyczy również miejsc, przedmiotów czy sytuacji, które mogłyby przypominać o traumie, na przykład po wypadku komunikacyjnym trudność dotyczy jazdy samochodem, poruszania się środkami komunikacji czy przechodzenia przez jezdnię. Unika się także znajomych, dawnych zajęć i hobby czy przyjemności przypominających „tamto życie”. Wiele rzeczy przestaje cieszyć, narasta dystans wobec bliskich, którzy „przecież i tak nie są w stanie zrozumieć, czym było tamto doświadczenie”. Trauma rzuca cień na plany życiowe – „wobec zmiany, której doświadczyłem, wszystko przestaje mieć sens”, zmienia się sposób myślenia o sobie i innych.
Walka ze wspomnieniami, wysiłek wkładany w unikanie miejsc, osób i próba powrotu do normalności to niezwykle wyczerpujący stan. Pojawia się więc uczucie rozdrażnienia, kłopoty z koncentracją uwagi, złość, wybuchy agresji i irytacji albo też lęk, czujność i nadmierna ostrożność, które trudno uzasadnić bliskim – bo przecież, jak często mówią, „czas już uporać się z przeszłością”. Nasilają się dolegliwości somatyczne, często bólowe, które bywają przyczyną wdrażania niewiele wnoszących procesów diagnostycznych, nieobecności w pracy, zwolnień lekarskich. Alkohol, który często pomaga rozładować napięcie, z czasem staje się niezbędny, co prowadzi do kolejnych negatywnych konsekwencji.
Istotą PTSD jest jego negatywny wpływ na funkcjonowanie. Zmiana, tak bardzo dolegliwa dla jednostki, jest zauważana przez otoczenie: pogarszają się relacje z członkami rodziny i współpracownikami, spada wydajność w pracy, wybuchowość powoduje konflikty, a brak zrozumienia ich przyczyny generuje kolejne nieporozumienia. W skrajnych sytuacjach powrót do pracy jest niemożliwy – czy to za sprawą unikania, czy z powodu kłopotów z koncentracją uwagi.
O ile większość osób powraca do zdrowia w pierwszym roku po urazie, to po upływie około 2 lat od wydarzenia traumatycznego szanse na samoistną poprawę są już bardzo niewielkie. Objawy występujące przez ten rok generują kolejne konsekwencje – coraz trudniej powrócić do aktywności zawodowej i towarzyskiej, a niekorzystne „chwilowe” zachowania i sposoby myślenia i reagowania stają się nawykami, niejako nowymi cechami osobowości. Unikanie staje się podstawową strategią postępowania, a wśród pomijanych tematów jest przede wszystkim trauma, co sprawia, że psycholog lub psychiatra, z którymi należałoby ten temat poruszyć, stają się najbardziej unikanymi osobami. Jest to jednak czas, gdy profesjonalna pomoc staje się niezbędna w zatrzymaniu tej lawiny niekorzystnych zmian.
________________________________________________________________________
Każdy normalny umysłowo, zdrowy psychicznie człowiek unika problemów, w tym konfliktów, jest zadowolony, gdy ma w pracy, w miejscu zamieszkania spokój i pragnie by tak było zawsze.
To, co wdychamy, pijemy, spożywamy staje się składnikiem naszego ciała, a więc wpływa także na psychikę. Wszystko co odbieramy staje się składnikiem naszego umysłu, a więc wpływa także na rodzaj i poziom inteligencji, osobowość.
WSZYSTKO MA NA NAS WPŁYW, PROGRAMUJE NASZ UMYSŁ, DECYDUJE O NASZYM, NASZEGO POTOMSTWA, INNYCH ZDROWIU, WPŁYWA NA GENY, NAS KSZTAŁTUJE, STANOWI O NASZYM, A W EFEKCIE I INNYCH POTENCJALE, A W TEGO WYNIKU PRZESĄDZA O NASZEJ SYTUACJI
Normalnym, pozytywnym, konstruktywnym, prawym, ludziom przekaz, inna działalność służy osiąganiu POZYTYWNYCH efektów. Ludziom upośledzonym psychicznie, niedorozwiniętym, ułomnym umysłowo, nienormalnym, chorym, szkodliwym, destrukcyjnym przekaz, inna działalność służy do osiągania negatywnych efektów, szkodzenia, niszczenia.
Normalni, inteligentni, pożyteczni, wartościowi ludzie zwracają na siebie uwagę wartościowymi cechami, pozytywnymi przymiotami, konstruktywnymi działaniami, takim wkładem, biorą i dają pozytywny przykład!
Dlaczego nie wolno źle zachowywać się, postępować, działać: bo, odpowiednio, nie jest P. u siebie, sam/a, bo przyczynia się P. do skupiania, koncentrowania na tym, co P. robi (np. na wydawanych, powodowanych dźwiękach, hałasach, przekazie werbalnym, mimicznym, w tym wzrokowym, np. za sprawą napastowania wzrokiem, na P. nikotynowym, alkoholowym, narkotykowym, radiowym, telewizyjnym, proreligijnym, propartyjnym degeneractwie), na P. uwagi, co powoduje o tym myślenie, zajmowanie się tym, tego skutkami, zamiast innymi, ważnymi sprawami, co wywołuje synchronizowanie umysłów tego ofiar z debilami, psychopatami, osobnikami anormalnymi, chorymi, antyludzkimi, aspołecznymi, bo przymusza P. do ponoszenia negatywnych skutków swojego zachowania, postępowania, działań przez innych, bo czyni P. precedens, demoralizuje, wypacza, uczy tego innych, a więc przyczynia się do tego rozpowszechniania, bo prowokuje P. do obrony, scysji, dyskusji, kłótni, bijatyki, bo. powoduje P. interwencję policji, angażuje prokuratury, sądy, bo P. irytuje, stresuje, wnerwia, wkurwia, bo przyczynia się P. do uwrażliwienia; chorób; uszkodzeń genów; obniżenia potencjałów, bo przyczynia się P. do cierpień, nieszczęść, tragedii; bo powoduje P. problemy, szkody, straty; bo P. pogrąża!!!
Wyjaśniające, uświadamiające teksty, zakazy, itp. przygotowuje się dla psychopatów, debilów i ich zdemoralizowanych, wypaczonych ofiar, by pozostali ludzie mieli na co się powołać, gdy wszystko inne zawiedzie (normalni, inteligentni ludzie nie potrzebują się z nimi zapoznawać, by postępować rozumnie, a więc normalnie, etycznie, czyli i prospołecznie, a zatem jednocześnie odpowiedzialnie)!
Pozytywne zachowanie, postępowanie, działania przyniosą, dzięki tego naśladowaniu, uczeniu, rozpowszechnianiu, osiągnięciu efektu pozytywnej lawiny, pozytywne efekty, a negatywne przyniosą negatywne skutki, konsekwencje, więc nie wolno ani sobie, ani innym w jakikolwiek sposób szkodzić, bo wówczas osiąga się efekt negatywnej lawiny!
Dbajmy o siebie m.in. dbając o innych (...).
Inteligentni, normalni, mądrzy, rozsądni, wrażliwi, etyczni, ludzie są w stanie przewidzieć skutki postępowania; wyciągają rozsądne, konstruktywne, całościowo przemyślane, wnioski, i jeśli coś czynią, to po to, by osiągnąć tego pozytywne, a nie negatywne efekty.
„To moja sprawa, czy i jak się truję!” Czy dla ciebie nie będzie miało, m.in. zdrowotno-psychiczno-ekonomicznego, znaczenia, że tacy jak ty, trujący się, demoralizujący, wypaczający, uczący, pośrednio, bezpośrednio, tego następnych (przecież ciebie do twojego stanu też ktoś właśnie tak doprowadził...), »inni«; społeczeństwo będzie chore, głupie, nienormalne, pośrednio, bezpośrednio złe...
ZASTANÓW SIĘ, JAKI JEST TWÓJ WPŁYW, WKŁAD W OTOCZENIE, ŚWIAT; GENY; POTENCJAŁ; RZECZYWISTOŚĆ. PAMIĘTAJ O SPRZĘŻENIU ZWROTNYM.
Dzisiaj Ty nie przejmujesz się że czynisz komuś krzywdę (lekceważysz, okazujesz obojętność, nieczułość, pogardę, kierujesz, krótkowzrocznie, swoim egoizmem, jesteś destrukcyjnie uparty/a, bezwzględny/a; uszkadzasz, w tym tego nieświadomych osób, psychikę, wypaczasz umysł, demoralizujesz swoim aspołecznym postępowaniem; degradujesz, degenerujesz; uszkadzasz geny; obniżasz potencjał, uczysz takiego postępowania, rozprzestrzeniasz takie traktowanie samopoczucia, zdrowia, intelektu, wspólnego interesu, dobra; nieświadomie, świadomie, w sposób nieuświadomiony, uświadomiony programujesz swój, innych umysł na destrukcję), szkodzisz (przyczyniasz do problemów, szkód, strat); pogrążasz » jutro Ktoś nie przejmuje się że tobie szkodzi »» pojutrze Nikt nie przejmuje się nikim ani niczym »»» po pojutrze nie ma kto; nie ma kim, ani czym się przejmować...
Dzięki temu co robisz, czynisz, świat może być gorszy bądź lepszy (to inwestycja). Możesz więc tracić bądź zyskiwać.
„Taki już los. Tacy są ludzie”.
Totalnym błędem w ocenianiu ludzi jest nierozróżnialnie, uogólnianie, rozpraszanie odpowiedzialności na wszystkich, czyli na „nikogo”.
Jednym z problemów ludzkości - w dotychczasowym, anormalnym świecie, co skutkuje także uszkadzaniem psychiki, wypaczaniem, upośledzanie umysłów, demoralizowaniem - jest brak trafnego, właściwego, oceniania motywów, efektów działań, identyfikowania osobników...
Kolejnym problemem jest brak zdolności do obiektywnej samooceny (np. większość psychopatów, debilów uważa że są normalni, mądrzy, dobrzy, postępują właściwie, a to inni są nienormalni, głupi, źli...).
Ja nie jestem od zaspokajania twoich aspołecznych, antyludzkich; anormalnych potrzeb, kupioną przez ciebie zabawką w sklepie, twoim kochankiem, wynajętą przez ciebie męską kurwą, twoim jakimkolwiek, w jakiejkolwiek formie, w jakimkolwiek stopniu zaspokajaczem itp.!! Tutaj nie jest także więzienie, a ja więźniem, a ty pilnującym mnie strażnikiem!
Masz chłopaka, możesz postarać się o kochanka, zamieścić ogłoszenie, celem poznania osoby, która będzie chciała zaspokajać twoje potrzeby, wynajmować sobie odpowiednią osobę, np. z tzw. agencji towarzyskiej itp.
Tutaj jest tylko i wyłącznie miejsce pracy, a ja jestem tutaj tylko i wyłącznie pracownikiem fizycznym (od zaspokajania innych potrzeb są odpowiednie miejsca, odpowiedni ludzie), więc daj mi normalnie pracować i jednocześnie nie bierz i nie dawaj złego przykładu - bo sama tego nie wymyśliłaś; nie demoralizuj, nie wypaczaj, nie wynaturzaj, nie ucz tego innych ludzi, czego sama się nauczyłaś!
| Pracownik [Nie twój niewolnik, nie twoja zabawka, nie przedmiot, któremu nie możesz uczynić psychicznej krzywdy, nie twoja bezbronna ofiara, nie twój przeciwnik, nie twój wróg!!! Jeden z milionów facetów (jeden z tysięcy ludzi z otoczenia).]
06.07.2018 r.
----------------
30.06.2018 r. przekazałem to pismo pracownikom i szefostwu (rozmawiali z nią).
Na początku lipca szef powiedział jej, że już tutaj, jednocześnie z powodu obijania się, złego wykonywania obowiązków, złego zachowywania się względem innych pracowników, nie pracuje. A mi powieszał, że zwolniłby ją już 2 tygodnie temu, ale jest dziewczyną naszego majstra, który oświadczył, że jeśli zostanie zwolniona jego dziewczyna, to on również opuści to miejsce. A jest b. kompetentny i tutaj potrzebny. I podoba mu się, że jego dziewczyna taka jest, bo dzięki temu nie jest nudno, coś się dzieje…). Ale ona od 07.07.2018 r. samowolnie dalej pracuje…).
Wcale się tym pismem, emocjonalnie, nie przejęła… Dalej mnie okaszluje… Jest zadowolona… A ja mam już duże problemy traumatyczne, psychiczne, non stop o tym myślę, to przeżywam!!! Serce mi podskakuje na sam jej widok i łomocze, a co dopiero w efekcie jej agresji!!! Najchętniej oblał bym ją benzyną i podpalił!!! A dla niej wszystko jest w porządku i zachowuje się tak, jakby była na dobrej drodze do zaprzyjaźnienia się ze mną…
Cały czas chodzę z kamerą (jeśli zauważy że jej nie mam, albo, że jestem daleko, to okaszluje mnie)…
- 07.07.2018 r. o godz. 22.29 ktoś walił kijem w sufit pod moim pokojem…
- 12.07.2018 r.
Około godz. 8.30 rano pobudka włączanym na całą głośność przez kolumny radiem…
Około godz. 9-tej rano pobudka kaszlowa pod oknem... Około 9.30 rano zrobiła drugie podejście, ale ponieważ zobaczyła kamerę w moim oknie, to zrezygnowała… Ale zaraz potem miała miejsce pobudka rąbnięciem z całej siły stalowymi drzwiami pod moim pokojem… Około 10.00 kolejne podejście i kaszlnięcie poza polem obserwacji kamery…
O godz. 10.17 kolejna pobudka kaszlowa (nagranie filmowe na Youtube.com).
A jestem po całonocnym dyżurze…
A przecież takich kreatur, bestii są tysiące, jako uczniowie, sąsiedzi, współpracownicy, itp…
A skoro są/tak się zachowują, postępują, działają, to oznacza, że nie wypracowano skutecznych/efektywnych rozwiązań, by tak nie było!!!
ANTYLUDZCY
http://wolnyswiat.pl/antyludzcy/JAWNY STATUS
http://wolnyswiat.pl/jawnystatus/Jeśli ktoś coś wie na jej temat (w którym i za co więzieniu siedziała, jej nazwisko, miejsce zamieszkania), to proszę o przekazanie mi tych informacji.
Została definitywnie zwolniona.
Rozstali się pod koniec lipca (na koniec oskarżyła go o kradzież pieniędzy i straszyła policją. Ale jego koledzy przekonali ją, by sobie przypomniała, gdzie schowała pieniądze, więc się znalazły… Za to nie znalazło się kilka jego rzeczy...).
Wszyscy dochodzimy do siebie…
Kondolencje dla jej następnych ofiar…
PS
Jako autor-redaktor mojego internetowego pisma publikuję od 2000 roku. Ponad 5 mln wejść na moje publikacje na kilku forach. Wydałem na ten cel blisko 40 tys. zł. Wsparcie finansowe mojej działalności wyniosło do tej pory 500 zł. Wiec w takich warunkach mieszkam, pracuję, żyję…