Boruch pisze:
Przeraża. Znasz historię faszyzmu we Włoszech i nazizmu w Niemczech? Pewnie tak. Tam też wszystko zaczynało się niewinnie. Przeraża mnie fakt, że pozwalamy na to aby ruchy te rządziły w kraju. Już zawładnęły jednym dniem w roku, tj 11 listopada. Dziś mówią, że raz zdobytej "własności" marszu niepodległości nie oddadzą. Z każdym dniem, z każdym rokiem ich aktywność wzrasta, władza lekceważy, nie dostrzega. I ja mam się nie niepokoić? Marsz w Warszawie liczył rzekomo około 270tys ludzi. Oczywiście, że nie wszyscy to radykalni agresywni naziole. Co więc w głowie ma ta cała reszta biorąca udział w marszu? Szli świadomie legitymizując ich skrajne nieludzkie poglądy? Tego nie wiemy. Jak można iść brać udział w wielkim święcie wolności i niepodległości ramię w ramie z faszystą, którego ideologia jest zaprzeczeniem wolności? W głowie się nie mieści.
czy po drugiej wojnie swiatowej ruch nazistowski odrodzil sie gdziekolwiek w stopniu umozliwiajacym przejecie wladzy chocby na szczeblu samorzadowym? i nikt nikogo nie legitymizowal na marszu, jesli wezmie w nim udzial kilku cpunow to czy bedzie to znaczylo ze wszyscy pozostali przyczyniaja sie do depenalizacji narkomanii? czy fakt ze ogladam sztuke van Gogha swiadczy ze popieram obcinanie sobie uszu?, na tej zasadzie skrajniaki moga podpiac sie i zawlaszczyc kazda masowa impreze
i jeszcze kawal na koniec
Wpada do baru na Greenpoincie Polak z gównem w rękach i krzyczy:
- Patrzcie w co o mało nie wdepnąłem.