WLR pisze:
maerose pisze:
Cmentarze zostały oddane katabasom
W miastach nie. W Gdańsku smętarzem włada "Zieleń".
Zresztą można pochować pustą urnę bez udziału katabasa,
a kochaną teściową postawić sobie na kominku, albo zadołować
kole domu pod jabłonką z kotem dla towarzystwa.
Zgadzam się z Wiarkiem.
U nas w Częstochowie jest cmentarz komunalny, który nie podlega kościelnym biznesmenom. Ale oprócz tego jeszcze cztery które już, - niestety, - podlegają. Tu ciekawostka: Swoją bidulę chowałem w obrządku świeckim ( bez katabasa) - ale na cmentarzu pod egidą proboszcza. Chciała być z rodzicami.
Myślałem, że będą jakieś volty ze strony proboszcza ale nie. Zresztą, - scedowałem problem na zakład pogrzebowy a jak oni to załatwili....to już mnie nie interesowało.
Podejrzewam jednak, że takie numery ujdą bezkarnie w większym mieście. Na wsi czy w małym miasteczku, gdzie cmentarz podlega jedynej ( czarnej) władzy, - mogą wystąpić pierepałki.
I nawet co światlejszy, i mający w dupie klesze poglądy, w obliczu sytuacji w jakiej się znajduje oraz dla tzw. "świętego spokoju" - podda się i urządzi ceremonię zgodną z katolicką tradycją czyli napełniając trzos proboszczowi. Co oczywiście trudno nazwać inaczej jak kościelną formą terroru.
Bo nawet, gdyby się uparł i założył sprawę w związku z np. odmową pochowania w obrządku świeckim
mamusię, - to w odwecie, klecha tak długo wspominał by o fakcie z ambony, aż by się musiał klient albo wyprowadzić, albo.........pozbyć klechy.Jednak zarówno w jednym jak i drugim przypadku, sąsiedzi by mu tak umilili egzystencję, że lepiej by, zmienił miejsce zamieszkania.
"Parfianie" to jednak paskudny rodzaj lemingów jest.........
![Udaje, że to nie on :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)