MMM pisze:
Jeden z najlepszych komentatorów politycznych, Krzysiek Fleter na fb:
Cytuj:
Z życia partii rządzącej...
Powoli opadają wyborcze emocje i kurz. Naszczalnik uradowany, bo pisuar obronił większość stanowisk sołtysów a nawet dwa dorzucił do dorobku. W większych miastach Jarek zebrał łomot. Z tego powodu zrobiło się nerwowo na Nowogrodzkiej, bo jednak stolica to prestiż a Patryk był wychwalany pod niebiosa nie tylko przez kumpli ale również oponentów. Stalin gdyby żył pewnie też by zachwalał. Nie pomogły rejsowe autokary z elektoratem. Największym frajerem okazał się osiedlowy kandydat z Wawki niejaki Guział. Scedował swój polityczny dorobek na króla opolskiego ortalionu Patryka i wczoraj po ogłoszeniu wyników wyglądał jak półtora nieszczęścia oraz wprowadził do obiegu nowe powiedzenie- obudzić się z głową w nocniku. Miał obiecane stanowisko wicka w ratuszu a zdaje się że trochę odetchnie od polityki. Tym samym dołączył do elitarnego grona wyślizganych przez pisuar. Lożę zajmują obecnie, Kusznierewicz, Kubica oraz Guział. Może zostanie zatrudniony w tej klubokawiarni Patryka jak tylko mordownia uzyska zezwolenie sanepidu, bo przed wyborami pupilek kartofla nie zawracał sobie dupy takimi kwitami.
Sensacja w Działoszynie. Do wyborczych zawodów przystąpiła kandydatka Paśnik Mariola (pisuar) i jako że nie miała kontrkandydata pytanie do wyborców było następujące: Czy Paśnik Mariola powinna zostać burmistrzem Działoszyna? Tak lub Nie. I przegrała sama ze sobą gdyż motłoch ponad 70% głosów oddał na opcję numer dwa.
Głosował również Maliniak w chałacie z darów dla powodzian. Internet rży iż głos nieważny, bo Anżej zamiast postawić krzyżyk podpisał się. Ale nie o to chodzi. Po ekspansji na Antypody a potem na Amerykę teraz nadeszła pora na podbój kosmosu. Jako mocarstwo mamy chwycić 3% transportu kosmicznego. Zważywszy na budżet jakim dysponujemy możemy na przylądku Łukęcin rozwiesić między drzewami leginsy z dyskontu "wszystko dla puszystych" i wystrzelić kogoś w kosmos tak na próbę. Może Jarek chciałby sprawdzić czy czasem w kosmosie nie potrzebują dobrej zmiany
Rzekomo Guział tak się wyślizgał że nawet do rady dzielnicy nie wszedł.
O Kubicy pisał nie będę bo znowu będą na mnie rzuca słowem - szaaaa
Podoba mi się "Anżej". To chyba lepsze niż "Adrian" i mój "Andrian"