starykizior pisze:
Z tymi cudami techniki militarnej to czasem są ciekawe rzeczy. Weźmy taki F-35. Niby już lata, nawet wylądował (wersja pokładowa) na pokładzie Nimitza. Niektóre państwa europejskie i nie tylko go pozamawiały. Tak naprawdę to współuczestniczy w tej konstrukcji tylko UK od samego początku. Inni zamawiają gotową konstrukcję. Jest piekielnie drogi i ciągle niedopracowany, a więc zawodny. Amerykanie stwierdzili, że trzeba go dozbroić aby był samolotem wielozadaniowym, a więc uzbrojenie dodatkowe na podwieszeniach. Tyle, że traci się wtedy właściwości stealth i mamy standardowe wielozadaniowe letadlo. Amerykanie paprali się z tym F-35 tymczasem nad podobnymi konstrukcjami pracowali Rosjanie, potem Chińczycy i Hindusi. Wszystkie te letadla są do siebie dość podobne i teraz zagwozdka: kto od kogo zżynał? Rosyjski T-50 wchodzi do produkcji seryjnej. Czy wzorowali się na konstrukcji amerykańskiej? Wątpliwe, co innego Chińczycy, ich do złudzenia przypomina F-35. Hindusi ciągle pracują nad myśliwcem V generacji i mają ambicje, że oni sami. No to powodzenia.
Z tymi konstrukcjami to jest trochę tak jak z nowoczesnymi samochodami. Jedne i drugie projektuje się komputerowo pakując określone parametry które chce się osiągnąć. Skutkiem są podobieństwa sylwetek. Inna sprawa to bebechy czyli wyposażenie. Silniki i najważniejsza rzecz awionika. Tutaj już decyduje technologia jaką posiadamy. Tak naprawdę dowiadujemy się tyle ile chcą ujawnić. My to możemy popatrzeć, sami niegdyś zrezygnowaliśmy Chociaż były możliwości rozwoju. Tyle, że były to decyzje polityczne dawno dawno temu.
Siemka imiennik