Kolejna "spełniona" obietnica pisdzielstwa.
Starszy człowiek zapytał Szydło o darmowe leki. Chyba był zaskoczony radą, jaką usłyszał od wicepremierGdy podczas jednego ze spotkań Beata Szydło przedzierała się przez tłum – zadał jej pytanie. – Nie dostałem ani jednego leku za darmo – zaczął.
Wicepremier Beata Szydło zajmuje się sprawami społecznymi. Komitet, którym kieruje, jest odpowiedzialny za programy i projekty prospołeczne, w tym m.in. za program skierowany do seniorów.
I właśnie jeden z seniorów postanowił wykorzystać okazję i – gdy podczas jednego ze spotkań Beata Szydło przedzierała się przez tłum – zadał jej pytanie. – Nie dostałem ani jednego leku za darmo – zaczął.
– A był pan u lekarza? – przerwała mu Szydło. (Zajebiście dowcipna cholera).
– Ja się wciąż leczę! – padła odpowiedź. A potem starszy mężczyzna zadał jeszcze jedno pytanie: – Mało tego. Za paskudnej komuny inwalidzi dostawali za darmo protezy, a teraz musimy dopłacać. To jest w porządku?
Wicepremier Szydło odpowiedziała jednym zdaniem: – Proszę skontaktować się z moim biurem.
https://natemat.pl/251417,darmowe-leki- ... -doradzila