ika pisze:
... gorsze od "Psa andaluzyjskiego"? ....
To rzeczywiście kiepsko "Pies" jest w moim oglądzie kiepski a to dlatego że przedstawia sobą zbiór obrazków pt. jak dwu "surrealistów" wyobraża sobie szokujące sceny w filmie.
A ten cały szok raptem w kilka lat po wielkiej wojnie w europie z milionami ofiar zmielonymi na krwawą miazgę.
Tak poza tym siurrealizm, coś tam wytworzył może nawet i strawnego, ale do mnie za bardzo nie przemawia, to ten rodzaj ludzkiej działalności który dużo traci gdy nie istnieje żywy kontakt z twórcą.
Takim obrazom, jak mawiają starożytni Czukcze, na placu broni, pozostaje Franciszek Starowieyski i jego jak zawsze niezawodne, surrealistycznie obwisłe, wielkie cyce i spasione tyłki.
CHwała PANU
Panie Troglodytes, surrealizm to jednak trochę więcej, niż wycinanie oka. Albo wycinanie oka to znacznie mniej, niż surrealizm. Szok jest dobrym wytrychem do wrażliwosci widza, ale szybko znieczula - to kwestia przetrwania przy zdrowych zmysłach. Żywy kontakt z twórcąnie NIE jest potrzebny. Moze być nawet niewskazany...