Ależ Rosisławo, faszyzm był, jest i będzie.
Faszyzm, to nie tylko terror państwowy.
Zresztą sami faszyści jak i akademicy nie za bardzo wiedzą czym jest ten faszyzm.
Cytuj:
Faszyzm uważany jest na ogół za doktrynę skrajnie prawicową lub (przez takich politologów jak Zeev Sternhell, Hugh Seton-Watson, Eugen Weber) hybrydową, tzn. łączącą elementy lewicowe i prawicowe[3]. Sami faszyści uważali tradycyjny podział za przestarzały; twierdzili, że nie są „ani prawicą, ani lewicą”
Ja na ten przykład za faszystę pierwszego sortu uważam chuja co płaci minimalną pensję swoim pracownikom. Wykorzystujący terror na rynku pracy i silne państwo zabierające prawa prolom.
A on za chuja nie powie, że jest faszystą, on powie, że jest zaradny. Po prostu. Liberał pierdolony. A to kurewstwo naziolem śmierdzi na kilometr.
Albo drugi chuj, co robotnika uważa za gorszą rzecz niż muslima, czy innego czarnego. I spaliłby ich w komorach, bo oni nie noszą wyciągniętych swetrów i ksiąg Sokratesa pod pacha. I na Minoltach się nie znają.
To jest apogeum faszyzmu, tow. Rosisławo. Właśnie to.