maerose pisze:
Jedyne wyjście, mordy na cement skuć, ale kto się ruszy?
Skoro nie chcemy unijnego wcinania się w polskie sprawy,
to może wystąpmy z UE i wstąpmy do ZBiR? Oto argumenty za:
Polakom mentalnie zdecydowanie jest bliżej do ukraińskiego czy białoruskiego chłopa niźli do francuskiego czy niemieckiego burżuja (tu: mieszkańca miasta). Polacy jako chłopi pańszczyźniani zdecydowanie lepiej rozumieją język pańskiego bata niż dialekty narzecza francuskiego grejserowania czy niemieckiego szwargotu. Ta cecha polskiego charakteru - poniżająca służalczość, płaszczenie się przed byle stupajką, jest zdecydowanie bliższa standardom białoruskim, ukraińskim i rosyjskim niż zachodnioeuropejskim. Rosja, Białoruś, Ukraina i Polska to kraje słowiańskie. Gdzie nam do krajów zachodnich, których ni w ząb nie rozumiemy? Nawet nie jesteśmy z nimi językowo spokrewnieni! Zawsze dla nich będziemy obcy, jakby z terenów azjatyckich. Większość Niemców i tak myli nas z Rosjanami. I podejrzewam, że tak samo mylą nas w innych krajach zachodnich. Wystąpmy zatem z Eurokalifatu zanim będzie za późno. Przystąpmy do ZBiR, gdzie będziemy nareszcie w domu, z ludźmi, którzy nas intuicyjnie rozumieją.
Łukaszenka to taki ciepły człowiek. Tak mówił marszałek Karczewski i przekonywał, że na Białorusi nie ma więźniów politycznych. - Ale więźniów politycznych nie ma. Nie ma w tej chwili więźniów politycznych, byli i nie ma, wie pan, tu nie ma tematu. Białoruś to wspaniały partner w wymianie doświadczeń w walce z opozycją. Rosja wręcz wzorowo rozwiązała problem fundacji Sorosa, zdelegalizowała Świadków Jehowy czy wyeliminowała "problem" gejostwa. Tu Minister Błaszczak z pewnością skorzysta dobrych rad OMON-u i KGB w walce z KOD-em czy Obywatelami RP.
Smoleńsk nie jest problemem w relacjach polsko-rosyjskich, bo rządowi PiS ani rządowi FR nie zależy na zakończeniu tej sprawy. Zarówno Rosja i Polska grają Smoleńskiem na emocjach, a zaś rządowi polskiemu zależy na "Przedsiębiorstwie Smoleńsk". Komisje śledcze to konkretne pieniądze dla swojaków i zaprzyjaźnionych ekspertów.
Przeproszenie się z Rosja i Białorusią to jedyna szansa dla polskiego rolnictwa. Po opuszczeniu UE nie będzie już narzucanych kwot mleka i tym podobnych eurogłupot. Nareszcie będziemy mieli gdzie sprzedawać polskie jabłka.
Mamy gazoport, będziemy kupować amerykański LNG droższy od rosyjskiego. Nordstream 2 i tak będzie. I będąc w UE będziemy kupować rosyjski gaz i ropę po niemieckich cenach. A po co, skoro możemy kupować bezpośrednio od Rosjan?