jacek kwaśniewski 15 dzień 10 miesiąc 9 rok EY
Najsz.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego otwartego listu, tym razem będę pisał o premierze, który kłamie, będę pisał o kredytach frankowych oraz o bankach, które nas łupią – według słów najszanowniejszego pana prezydenta w sposób nieprawdopodobny. Najszanowniejszy panie prezydencie, bardzo proszę przypomnieć sobie, swoje własne słowa, którymi mamił pan Polki i Polaków być może licząc na ich głosy:
„Banki łupią nas po prostu w sposób nieprawdopodobny i wreszcie w bardzo wielu przypadkach wyprowadzają z Polski zarobione tutaj pieniądze, do swoich spółek matek, po to by wspomagać systemy finansowe w swoich krajach...”
Najszanowniejszy panie prezydencie, to, że banki czy też inne podmioty gospodarcze mające zagranicznych właścicieli wyprowadzają zarobione w Polsce pieniądze, to rzecz oczywista. Podobnie robią Polacy otwierający interes za granicą, jeżeli tylko taką mają wolę i potrzebą. Najszanowniejszy panie prezydencie, gdyby pan wyemigrował z Polski do normalnego kraju, gdzie się lepiej zarabia, to czy nie wspierał by pan swoich rodziców, swoją rodzinę znajdującą się w potrzebie? Moim zdaniem to rzecz naturalna i świadcząca o przyzwoitości.
Bardzo proszę przejdźmy teraz myślami do najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów - premiera Mateusza Morawieckiego. Najszanowniejszy pan premier Mateusz Morawiecki podczas Zjazdu Klubów Gazety Polskiej o swoich przeciwnikach politycznych powiedział:
„Przystąpili do kontrnatarcia, w kilku wymiarach zdecydowanie atakując przede wszystkim nasze silne strony. (...) Prawo i Sprawiedliwość jest czystych rak. Jest Partią partią uczciwą. Nie idziemy do polityki dla pieniędzy. (...) Oni próbowali pokazać, że przyznane nagrody, były czymś w rozumieniu właśnie nadużycia. Te nagrody, nazwijmy je potknięciem, my wszystkie zwróciliśmy, dla, na cele charytatywne. Po to, żeby nie było powodu szarpać nas, żeby nie było wątpliwości, jak traktujemy politykę.”
Z powyższych słów wynika bezspornie, że do silnej strony rządzącego reżimu należy przyznawanie samemu sobie pieniędzy. Jest jednak coś co też jest mocną stroną partii Prawo i Sprawiedliwość. Tą mocną stroną jest okłamywanie Polek i Polaków. O 500 złotych na każde dziecko już pisałem do najszanowniejszego pana prezydenta. O 'zwrocie' przyznanych sobie nagród również pisałem. Nie wiem czy najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, pan premier Mateusz Morawiecki zna język polski. Wiem jednak, że słowo zwrócić nie znaczy przekazać. Bardzo proszę zajrzyjmy do słownika:
zwrócić: oddać czyjąś własność; także: przekazać sumę należną komuś za coś, zapłacić za coś Zwrócić dług, pożyczkę. Zwrócić koszty podróży. Zwrócić książkę do biblioteki. Pieniądze zwrócone przez dłużnika.
Gdyby samozwańcza 'dobra zmiana' chciała zwrócić pieniądze, które sama sobie przyznała, to by je zwróciła tam skąd wzięła. Wygląda na to, że najszanowniejsza partia Prawo i Sprawiedliwość kłamstwo obrała jako nieodzowny element swojej działalności politycznej, a to bardzo źle rokuje zwłaszcza na przyszłość tę dalszą, pośmiertną.
Posługiwanie się kłamstwem może doprowadzić do Piekła, gdzie na kłamców czekają spragnieni obiektów do torturowania piekielni sadyści. Są to mistrzowie w zadawaniu bólu. Podobno kłamcom wyrywają języki bez znieczulenia. W zamian mogą podawać kryminalistom leki zwiększające wrażliwość na ból. Potrafią oni wyrywać języki klasycznie przez otwór gębowy. Starają się to robić bardzo powoli, bo szybko za mało boli. Mogą też wyrywać języki w sposób bardziej wyrafinowany. Przez nos, przez oczodół, przez ucho, przez odbytnicę. Mogą też wyrywać języki w sposób jeszcze bardziej wyrafinowany. Przez dziurę wywierconą w czaszkę, a nawet przez dziurę wywierconą w pięcie, która poprzez nogę i całe ciało sięga do kłamliwego języka. Jest to wyjątkowo bolesny a jednocześnie skuteczny sposób uczenie mówienia prawdy, zarezerwowany dla VIP-ów. Zarezerwowany dla premierów, prezydentów i innych sławnych i wpływowych ludzi.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, bardzo proszę nie obawiać się o los tych złoczyńców. W prawdziwym piekle śmierci nie ma. O śmierci kłamcy mogą tylko marzyć. Wyrwane języki ku uciesze piekielnych sadystów odrosną. A ku rozpaczy grzeszników odrastanie języka bardziej boli niż języka wyrywanie. Wolą oni jak im się języki wyrywa niż jak im języki odrastają.
Bardzo proszę powróćmy myślami do najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego. Często zarzuca mu się kłamstwo. I to nie bezpostawnie. Dowodem na kłamstwo są 'zwrócone' pieniądze z nagród, o którym napisałem. Ale to nie wszystko. Z tego co przeczytałem, najszanowniejszy pan Mateusz Morawiecki okłamuje też inne narody:
"Bank Zachodni był jednym z nielicznych banków, który wtedy tych kredytów nie udzielał" – tak zimą podczas wizyty w Davos zapewniał premier Mateusz Morawiecki w telewizji Polsat News. Temat kredytów we frankach szwajcarskich udzielanych przez Bank Zachodni WBK powrócił w ostatnich dniach za sprawą Barbary Husiew. Podczas programu "Studio Polska" w TVP Info klientka banku zarządzanego przed laty przez Mateusza Morawieckiego użyła wyjątkowo mocnych słów wobec premiera. "Kłamca i bankster" – Jest moralnie odpowiedzialny za śmierć mojego męża i za to, że od 9 lat jako żona samobójcy, który w banku BZWBK spłacał kredyt denominowany we frankach szwajcarskich, walczę z nim w sądzie. Mateusz Morawiecki jest moralnie odpowiedziany za tę śmierć i za los mojej rodziny – wykrzyczała zaproszona do programu kobieta. Premierowi Morawieckiemu zarzuciła kłamstwo, bo jeszcze parę miesięcy temu szef rządu zarzekał się, iż kierowany przez niego bank "był jednym z nielicznych banków, który wtedy tych kredytów (frankowych - przyp. red.) nie udzielał".
Co Mateusz Morawiecki miałby jej dziś do powiedzenia? Sobie nie ma nic do zarzucenia.
– Ubolewam, że taka sytuacja miała miejsce (…)
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, nie będziemy się zajmować mataczeniami najszanowniejszego pana premiera, które tylko potwierdzają to, że w Davos kłamał. Można o nim przeczytać:
„Premier Rzeczpospolitej kłamie – do tego notorycznie. Jakby tego nie było dość, są to kłamstwa wyjątkowo łatwe do sprawdzenia, bo dotyczą kwestii wymiernych. Ale to nie przeszkadza Morawieckiemu, który za każdym razem podaje liczby z księżyca – tak, jakby w jego rzeczywistości dwa plus dwa nie równało się już cztery.”
„Należałoby się zastanowić, czy kłamiący premier ma kwalifikacje na szefa rządu.”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, uważam, że kłamstwu w życiu publicznym powinno się powiedzieć stanowcze nie. Najszanowniejszy pan Andrzej Rosiewicz w jednej ze swoich piosenek radził by kłamstwu godnie się przeciwstawić siłą, a gdy kłamca skłamie, to od razu walić go w ryło. Bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa tej wielce pouczającej pieśni:
Prawdy, prawdy po trzykroć, prawdy jako chleba, Oto hasło na dzisiaj – tego nam potrzeba Niech słowo znaczy słowo a nie hasło puste I nieprawda odbita w szybie krzywych luster Prawdy rano w południe i prawdy z wieczora Prawdy na dziś na jutro i prawdy o wczoraj Taka jest wola ludu powszechne wołanie A wola ludu święta i niech tak się stanie.
Prawda pełna i czysta – prawda z rodowodu A nie prawda tworzona przez mędrców z pochodu I niech prawdy najczystszej nikt się nie odważy Oddać w ręce sprzedawców, kupców, badylarzy, Szewców kłamstwa, kowali niegodnych litości, Cenzorów, rewizorów – Rycerzy Ciemności.
A prawdą jako chlebem dzielić wypada W domu w sejmie w urzędzie w partyjnych naradach Żeby było jej dosyć dla przyszłych pokoleń I w każdym polskim domu i na polskim stole Niech nie zabraknie tej prawdy w POP – Powiecie, W Urzędzie Wojewódzkim, w Central Komitecie A kto zechce tę prawdę razem z kłamstwem dzielić, To miejcie go w opiece Niebiescy Anieli.
Kłamstwu trzeba się godnie przeciwstawić siłą I jak tylko coś skłamie - to od razu w ryło, Trzaskać aż popamięta, trzaskać już od rana, Tak aż mu pójdzie w pięty metodą Urbana.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, uważam, że idea zawarta w tej piosence jest słuszna. Kłamstwu powinniśmy się zdecydowanie przeciwstawić. Można kłamców karać wysokimi mandatami, a urzędników państwowych przyłapanych na kłamstwie zwalniać dyscyplinarnie z pracy w trybie natychmiastowym. Myślę, że mając taki sprawiedliwy i potężny bicz nad sobą ludzie bardzo poważnie zastanawiali by się nad tym co mówią. I bardzo dobrze by się stało gdyby takie prawo zostało wprowadzone. Żyjemy w kraju zdecydowaną większością chrześcijan. Zwłaszcza nad nimi wisi groźba potępienia i piekielnych mąk. Najszanowniejszy pan papież Franciszek skrytykował część członków Kościoła, sugerując, że lepiej być ateistą niż jednym z "wielu" katolików, którzy prowadzą obłudne, podwójne życie:
„Wielu katolików jest takich. Tacy sieją zgorszenie. (…) Ile razy słyszeliśmy, jak ludzie mówią, że 'jeśli tamta osoba jest katolikiem, to lepiej być ateistą'.”
Natomiast najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał:
Mateusza 12:36, 37 (...)Mówię wam, że z każdej nieużytecznej wypowiedzi, którą ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w Dniu Sądu; bo na podstawie twoich słów zostaniesz uznany za prawego i na podstawie twoich słów zostaniesz potępiony”.
Najszanowniejszy panie prezydencie, myślę, że prawo karzące osoby kłamiące poprawiło by jakość naszego życia, a wielu obłudnych chrześcijan uchroniło by przed potępieniem i piekielnymi męczarniami. Myślę, też, że lepiej by było dla najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego gdyby mniej mówił, a w zamian więcej pracował. W Biblii mamy zanotowane wyraźne ostrzeżenie przed gadatliwością:
Przysłów 10:19 (...)W obfitości słów na pewno nie obejdzie się bez występku, lecz kto trzyma w ryzach swe wargi, postępuje roztropnie.
Jest jednak duży problem z prawdomównością zwłaszcza wśród chrześcijan. Mam na myśli chrześcijańską rachubę kłamstw (chrześcijański kalendarz), przy pomocy której chrześcijanie opletli świat taką pajęczyną kłamstw, że ciężko przez nią prawdę dostrzec. Pisałem już o tym w jednym z moich listów do najszanowniejszego pana prezydenta i po braku reakcji wnioskuję, że najszanowniejszy pan prezydentowi bardzo zależy by należeć do grona szewców kłamstwa, kowali obłudy niegodnych litości, rycerzy zła i nienawiści. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, bardzo proszę przypomnieć sobie jak pan mamił obietnicami ofiary kredytów we frankach szwajcarskich:
„Jeżeli specjalista siedział i wyjaśniał im logicznie, że Szwajcaria jest krajem bardzo stabilnym, o długoletniej historii systemu bankowego i finansowego i frank co pokazywał im na wykresach jest jedną z najbardziej stabilnych walut na świecie, więc nie ma obawy, wielkiego ryzyka kursowego, natomiast jest to bardzo korzystne oprocentowanie, no to się na to godzili. To są dwa problemy. Po pierwsze - wprowadzono ich w błąd. Po drugie, zawarto z nimi umowę, w której całe ryzyko spoczywało na nich. Banku ryzyko było w zasadzie zerowe. I tu proszę państwa są potrzebne zmiany. Ja uważam, że pierwsza zmiana jaka powinna być wprowadzona i będę w tym kierunku parł, to jest przy egzekucji. Jeżeli już dochodzi do katastrofy i ktoś tego kredytu po prostu nie spłaca, jakiegokolwiek, jeżeli kredyt był zabezpieczony nieruchomością, nie wolno z człowieka ściągać więcej niż była ta nieruchomość warta. Trudno, bank mógł ją sobie lepiej oszacować. Jeżeli bank uznał udzielając kredytu, że dana nieruchomość wystarczy na jego zabezpieczenie, to nie ma dyskusji, że się zmienił kurs. Albo, że się zmieniła sytuacja na rynku nieruchomości i teraz ta nieruchomość jest mniej warta. Nie. Po prostu wasze ryzyko. Trzeba było się nie godzić na tę umowę. Jeżeli nieruchomość zostanie zabrana - koniec, kredyt gaśnie, bank jest zaspokojony, nie ma prawa rościć sobie niczego więcej wobec tego kredytobiorcy. To jest pierwsza sprawa. Druga sprawa, proszę państwa. Uważam, że powinna być zrobiona radykalna kontrola w banku, w systemie bankowym, w bankach, ponieważ jest ogromne podejrzenie, graniczące wręcz z pewnością, że banki udzielające tych kredytów, tak zwanych Frankowych, nie miały tych franków. Czyli, że kreowały wirtualną de facto walutę. A to jest, to jest złamanie prawa. I tu kontrola powinna być przeprowadzona, jak to się stało w krajach na zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych. (...)”
Najszanowniejszy panie prezydencie, ja kredytu w frankach szwajcarskich nie brałem, jeżeli faktycznie doradcy bankowi wmawiali swym ofiarom, że jest to bardzo bezpieczny kredyt, bo frank szwajcarski jest bardzo stabilną walutą, to faktycznie mieli byśmy do czynienia z przestępstwem, jawnym oszustwem. Gdyby ofiary banków zarabiali we frankach szwajcarskich mogli by się czuć w miarę bezpiecznie. Złotówka, nasza narodowa waluta w przeciwieństwie do szwajcarskich franków nie jest stabilną walutą, dlatego branie kredytu we frankach szwajcarskich czyniło kredyt bardzo niebezpiecznym i faktycznie doradcy bankowi, powinni ostrzec swe ofiary przed wielce prawdopodobnym ryzykiem. Jeżeli tego nie robili, to faktycznie sprawa wygląda na kryminalną.
Kolejną kwestią poruszoną przez najszanowniejszego pana prezydenta jest kwestia tego, czy banki faktycznie pożyczały franki. I nie jest tu ważne czy dysponowały one frankami, czy też nie. Banki część zysków czerpią ze spekulacji walutami i mogły franki szwajcarskie posiadać. Ważne jest to, jakie pieniądze pożyczały swym klientom. Jeżeli pożyczały franki, które klienci dostawali na utworzone konto w frankach i potem te franki ofiary tych lokat bankowych zamieniały na złotówki, to sprawa jest mniej kryminalna. Jeżeli jednak banki pożyczały złotówki a w zwrot żądały w szwajcarskich frankach, to oszustwo wydaje mi się jawne, Sytuację można by porównać do sytuacji, w której ktoś komuś pożyczał by papierowe pieniądze ale z powrotem żądał by pieniądze ze złota. Fakt, że z podobnym problemem spotkali się klienci różnych banków w różnych krajach może świadczyć o tym, że banki działały w złej wierze być może nawet w zmowie manipulując kursem franka szwajcarskiego, licząc na to, że zyskają na transakcji znacznie więcej niż zyskały by udzielając pożyczek w walutach narodowych. Dlatego uważam najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, że pańskie deklaracje przedwyborcze były dobre. Odnoszę jednak wrażenie że stało się jednak z nimi coś bardzo złego. Najszanowniejszy panie prezydencie, w związku z tym mam pytanie.
Co najszanowniejszy pan prezydent zrobił by wyjaśnić kwestię posiadania przez banki franków szwajcarskich? Czy wszczęto w tej kwestii śledztwo?
Uważam podobnie jak najszanowniejszy pan prezydent, że sprawa kredytów wygląda na kryminalną i powinna się nią zająć prokuratura. Można by też powołać sejmową komisję śledczą w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Jakoś nic nie słychać by rządząca samozwańcza 'dobra zmiana' kwestię tę wyjaśniała. Z tego co widzę, to jedyne co zrobił pan prezydent w celu faktycznego wyjaśnienia sprawy, to powołam na premiera bankiera, człowieka, który kłamał na w tej sprawie na forum międzynarodowym podczas wizyty w Davos:
"Bank Zachodni był jednym z nielicznych banków, który wtedy tych kredytów nie udzielał"
Najszanowniejszy panie prezydencie, jak pan myśli, czy istnieje jakaś szansa wyjaśnienia kwestii pożyczek we frankach szwajcarskich w kraju, w którym prezesem rady ministrów jest były pracownik banku, banku który kontrowersyjne kredyty udzielał – na dodatek kłamca i by było jeszcze ciekawiej prokuratura, sądy i inne służby są upolitycznioną i podległe pośrednio najszanowniejszemu prezesowi rady ministrów, Mateuszowi Morawieckiemu?
Istniejąca sytuacja w sposób jasny wykazuje niedoskonałość istniejącego systemu prawnego i myślę, że znacząco przyczyniła się do istniejącego stanu rzeczy demokracja. Rządzenie krajem jest sprawą zbyt poważną by powierzyć je politykom, których wybór zależy od upodobania wyborców, z których większość, zarówno wybieranych polityków jak i głosujących na nich wyborców nie ma pojęcia o rządzeniu krajem. Obserwując polityków, w tym najszanowniejszego pana prezydenta zauważyłem, że politycy starają się kłamać w sposób wiarygodny, obiecują dużo ale obietnice spełniają tylko częściowo, zazwyczaj tylko wobec tych ludzi, którzy mogą im pomóc wygrać kolejne wybory. Demokracja to życiowy bałagan, niepewność przyszłości także dla sprawujących władzę polityków, ciągłe zamieszanie i walka o głosy. Myślę, że demokratyczny sposób wybierania władz należy wywieźć na śmietnik historii, na czym większość ludzi powinna skorzystać. Jest jednak ktoś, komu demokracja bardzo pasuje. Tym kimś są piekielni sadyści, którzy dzięki demokracji mają pełne ręce pasjonującej pracy. Jeżeli najszanowniejszy pan prezydent bardzo chce się dostać w te okrutne i bezlitosne ręce to bardzo proszę dalej tak postępować.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, myślę, że nadeszła pora na podsumowanie tego listu. Zasadniczym jego tematem było kłamstwo w życiu publicznym. Bywa ono wszechobecne. Kłamią ministrowie, kłamią prezydenci, kłamią premierzy, kłamią posłowie. Uważam, że powinno się temu procederowi stanowcze nie. Można by wprowadzić surowe kary za kłamstwa. Kłamiących urzędników państwowych zwalniać dyscyplinarnie z pracy.
Kolejnym tematem jest kwestia sławetnych kredytów w frankach szwajcarskich. Powinna zostać ona jak najszybciej wyjaśniona. Jeżeli banki faktycznie przedstawiały ten kredyt jako bezpieczny i nie ostrzegały przed tym, że złotówka nie jest stabilną walutą i może w stosunku do franka szwajcarskiego znacznie stracić na wartości to mieli byśmy do czynienia z jawnym oszustwem. Kolejną kwestią do wyjaśnienia, na którą zwrócił uwagę sam najszanowniejszy pan prezydent, jest to, czy banki faktycznie pożyczały franki szwajcarskie, czy tylko pożyczały złotówki a w zamian żądały franków szwajcarskich. Sprawę tę powinno się szybko i skutecznie rozwiązać. Najlepsza była by jawna sejmowa komisja śledcza transmitowana na żywo.
Ja by zrobić coś w tych bardzo ważnych kwestiach napisałem ten list otwarty do najszanowniejszego pana prezydenta. Postanowiłem też w tej intencji pomodlić się do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej Dobrych Bogów, Boga:
Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł wszystkim ludziom skutecznie uporać się ze grzechem kłamstwa, oraz sprawić by wszelkie sprawy kryminalne w tym bankowe były rozstrzygane szybko i oczywiście sprawiedliwie.
Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.
Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
|