Cytuj:
Mariusz Błaszczak musiał przełknąć gorzką pigułkę przygotowaną przez Brudzińskiego i Morawieckiego. Chodzi o wygraną w wyborach.
Mariusz Błaszczak musiał przełknąć gorzką pigułkę przygotowaną przez Brudzińskiego i Morawieckiego. Chodzi o wygraną w wyborach. • Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Joachim Brudziński miał doprowadzić szefa MON do wściekłości, gdy Mariusz Błaszczak dowiedział się o wycofaniu z chęci zakupu fregat Adelaide. Błaszczak miał zdenerwować się tak bardzo, że nie chciał lecieć z Andrzejem Dudą do Australii – podaje Wirtualna Polska. Brudziński walczy jednak o wyborców, a Błaszczak "tylko" o sprzęt dla polskich marynarzy. W związku ze zbliżającymi się wyborami wygrała opcja polityczna.
Decyzję o rezygnacji z zakupu miał podpowiedzieć Morawieckiemu Brudziński, który zamiast obronność kraju woli troszczyć się o wyborców w okręgu szczecińskim.
Wiadomo, że Błaszczak przejął MON po Antonim Macierewiczu w opłakanym stanie, ze zdziesiątkowaną kadrą oficerów i bez nowoczesnego sprzętu, co więcej – kilka kontraktów na modernizację lub zakup zostało odwołanych. Sam Błaszczak też się nie przykłada do zakupów, ale raz miał okazję zabłysnąć przy zakupie australijskich fregat Adelaide.
https://natemat.pl/246987,brudzinski-og ... t-adelaidePiszczyk się rozsierdził
Najważniejsze jest to aby MON zapobiegał sodomii w narodzie.