forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 28 mar 2024, 15:49

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 660 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59 ... 66  Następna
Autor Wiadomość
Post: 24 lip 2018, 23:09 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
Z każdym wierzącym rozmowa jednaka, lepiej do domu nie wpuszczać, w razie czego psami szczuć, tyle zrozumie, byle daleko. Wyjątki są, niekiedy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 lip 2018, 23:30 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 wrz 2014, 14:41
Posty: 2026
Boruch pisze:
Każdy ma swój sposób na wykorzystanie napływowej siły roboczej. I niestety jest tak, że nie ma dobrego sposobu. Amerykanie mając tak ostre prawo wobec emigrantów mają swoje problemy i w Europie też są problemy gdzie prawo jest mniej restrykcyjne. Ameryka miała i w przyszłości będzie miał problemy z ludnością napływową zarobkową. Ten kraj jest na to skazany. Radzili sobie, lepiej lub gorzej i radzić będą. W każdym razie nie boją się czegoś (wędrówka ludów) co jest naturalną częścią ludzkiej egzystencji. A my co? Słuchamy się kołtuna i tchórza chorego na kolano.

A co do tych "Irokezów". Pojechałem? Gdybym ich nie wymienił zarzuciłby mi Pan, że pominąłem rdzennych mieszkańców tych ziem.

Akurat rdzenni mieszkańcy tamtych ziem najmniej utożsamiają się z obecnymi jej właścicielami .
Nie boją się "wędrówki ludów", oczywiście że nie, przecież dzięki tej wędrówce powstali jako państwo i społeczność. Tylko nie wolno zapominać, że kraj ów został zbudowany na niewolnictwie. Sprowadzili Afrykanów i wypędzili z terenów Teksasu i Kalifornii Meksykanów.

Szanowny jest w błędzie zrównując emigrantów przybywających do stanów z emigrantami napływającymi obecnie do Europy. Do Stanów Zjednoczonych przybywają emigranci zarobkowi, a nie roszczeniowi liczący na polepszenie egzystencji. Pisałem już jak restrykcyjne jest prawo odnośnie emigrantów, każdy kto chce zostać musi spełnić wiele warunków. Armia amerykańska przyjmuje ochotników - trzy lata służby na misjach i obywatelstwo - ale jedna "podpadka" w trakcie służby dyskwalifikuje "pacjenta". Emigranci w Europie też powinni liczyć się z pewnymi wymaganiami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 lip 2018, 23:37 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 wrz 2014, 14:41
Posty: 2026
Pantryglodytes pisze:
Z każdym wierzącym rozmowa jednaka, lepiej do domu nie wpuszczać, w razie czego psami szczuć, tyle zrozumie, byle daleko. Wyjątki są, niekiedy.

Wpuszczać, ale dobrze wiedzieć kogo się wpuszcza. Przestępców, "lewusów" i "obiboków" mamy wystarczająco dużo swoich.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lip 2018, 12:27 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
WLR pisze:
Niech pluje. Rozmowa bez sensu, bo zarzuca mi niechęć do obcych, kiedy ja sam imigrant, a więc obcy.
Mnie chodzi tylko i jedynie o to, żeby gość zachowywał się z szacunkiem do gospodarza i jego tradycji.
Tylko tyle i jak widać aż tyle, bowiem Boruch tego nie rozumie, albo nie wie jak powinien zachowywać
się gość. Ja, jako imigrant, nawet bym nie pomyślał, żeby autochtonom mówić co mają jeść, pić i kiedy,
albo jak się ubierać.
Jednak ja odebrałem wychowanie może nie jakieś wyjątkowe, ale na tyle dobre,
bym nie robił chlewa z perfumerii. Pan Boruch zaś uważa, że wszystkie świnie są równe i mają świńskie
prawo srać tam gdzie staną i już. Kto myśli inaczej jest rasista, cyklista i daltonista. Dlatego bym Pana
Borucha do domu nie wpuścił, bo gotów mi z marszu przemeblowanie zrobić, żonę za strój obsobaczyć,
sobakę wyonacyć, a do tego daj mu pieniądze, oddaj srajfona i klucze od domu, bo on w gości przyszedł.
Ot taka jego odmienna kultura, którą należy uszanować. A wypierdalać mi z wycieraczki!



Pan WLR raczy przeginać. No jak to tak nie przestrzegać porządku prawnego w państwie, którym się jest. Boruch rozumie i nie obrażaj Pan borucha. Problem jest tylko taki, że prawa i pewne kulturowe kwestie przybyszów też powinny znajdować zrozumienie gospodarza. Nie może być tak, że tniemy wszystko. Jeżeli coś nie stoi w sprzeczności z naszym obyczajem i prawem to dlaczego na takie czy inne zachowania nie zezwolić? Na bezpardonowym zakazie nie polega porozumienie. Wtedy właśnie z multi-kulti nic nie wyjdzie. O tym aby to się udało większy ciężar spoczywa na gospodarzu niż przybyszu, I bywa czasem tak, że jest to kompromis, który niekoniecznie podoba się rdzennej ludności. Tak też być może.

Pewnie, że przybysze często nie zachowują się w kraju, który ich przyjął tak jak powinni. Nic to nowego. To normalna sprawa. Mieści się w ramach procesu asymilacji. Pan jest przybyszem i zachowuje się jak należy, ale czy wszyscy Polacy są tacy jak Pan? A może być i tak, że przybysze są odpychani przez miejscowych często za nie winy i też uruchamiają w sobie nastrój wrogości. Może w wielu przypadkach to nie przybysz jest winny, lecz miejscowy/wi. I służby państwowe, które są nieskoordynowane działają na rympał.


I nie bój się Pan z mojej strony nic Panu i Pańskiej Małżonce nie grozi. Niech Pan nie przesadza.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lip 2018, 12:37 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
canislupus pisze:
Boruch pisze:
Każdy ma swój sposób na wykorzystanie napływowej siły roboczej. I niestety jest tak, że nie ma dobrego sposobu. Amerykanie mając tak ostre prawo wobec emigrantów mają swoje problemy i w Europie też są problemy gdzie prawo jest mniej restrykcyjne. Ameryka miała i w przyszłości będzie miał problemy z ludnością napływową zarobkową. Ten kraj jest na to skazany. Radzili sobie, lepiej lub gorzej i radzić będą. W każdym razie nie boją się czegoś (wędrówka ludów) co jest naturalną częścią ludzkiej egzystencji. A my co? Słuchamy się kołtuna i tchórza chorego na kolano.

A co do tych "Irokezów". Pojechałem? Gdybym ich nie wymienił zarzuciłby mi Pan, że pominąłem rdzennych mieszkańców tych ziem.

Akurat rdzenni mieszkańcy tamtych ziem najmniej utożsamiają się z obecnymi jej właścicielami .
Nie boją się "wędrówki ludów", oczywiście że nie, przecież dzięki tej wędrówce powstali jako państwo i społeczność. Tylko nie wolno zapominać, że kraj ów został zbudowany na niewolnictwie. Sprowadzili Afrykanów i wypędzili z terenów Teksasu i Kalifornii Meksykanów.

Szanowny jest w błędzie zrównując emigrantów przybywających do stanów z emigrantami napływającymi obecnie do Europy. Do Stanów Zjednoczonych przybywają emigranci zarobkowi, a nie roszczeniowi liczący na polepszenie egzystencji. Pisałem już jak restrykcyjne jest prawo odnośnie emigrantów, każdy kto chce zostać musi spełnić wiele warunków. Armia amerykańska przyjmuje ochotników - trzy lata służby na misjach i obywatelstwo - ale jedna "podpadka" w trakcie służby dyskwalifikuje "pacjenta". Emigranci w Europie też powinni liczyć się z pewnymi wymaganiami.



Zgodzę się do jednego. W Europie żaden z krajów tak naprawdę nie ma dobrego w miarę skutecznego programu asymilacji. Ludzie ci tratowani są zbyt liberalnie. I nie należy liczyć na to, że wszyscy się zasymilują. Być może będzie tak, że przynajmniej połowa nie będzie miała na to ochoty. Takich bym odesłał. Ale nie zgadzam się z tym, że próby asymilacyjne, multi-kulti to utopia. W wielu państwach zachodu, w USA, Kanadzie żyją miliony, które kiedyś do tych krajów przybyły i jakoś się udało. I to jest chyba najlepszy dowód na to, że pierdoły o patologi multi-kulti może opowiadać tylko taki dureń jak Błaszczak.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lip 2018, 21:38 
Offline

Rejestracja: 04 lis 2015, 9:10
Posty: 718
Boruch pisze:
Zgodzę się do jednego. W Europie żaden z krajów tak naprawdę nie ma dobrego w miarę skutecznego programu asymilacji. Ludzie ci tratowani są zbyt liberalnie. I nie należy liczyć na to, że wszyscy się zasymilują. Być może będzie tak, że przynajmniej połowa nie będzie miała na to ochoty. Takich bym odesłał. Ale nie zgadzam się z tym, że próby asymilacyjne, multi-kulti to utopia. W wielu państwach zachodu, w USA, Kanadzie żyją miliony, które kiedyś do tych krajów przybyły i jakoś się udało.


jebanie obcych jest kuszace Boruchu ale widze ze nie dajesz sie porwac fali :D

ja ze swojej strony pisalem ze imigracja na taka skale to nowosc, sila rzeczy programy asymilacyjne sa rowniez w fazie eksperymentalnej a w zwiazku z tym trudno oczekiwac wysokiej skutecznosci

pomysl, jaki przedsiebiorca zatrudni imigranta bez znajomosci jezyka? nauka takowego na poziomie podstawowym to w bardzo optymistycznym wariancie jakies 2-3 lata, niekiedy imigranci nie znaja nawet alfabetu lacinskiego i musza najpierw wkuwac literki, akurat dzieci radza sobie z tym bardzo dobrze a to jest glowny target, zobaczymy za 10-20 lat; kolejna bariera jest niemoznosc nostryfikacji swoich dyplomow i uprawnien zawodowych pochodzacych spoza UE, niestety to dotyczy rowniez newralgicznego prawa jazdy, oczywiscie mozesz prowadzic auto ale nie zawodowo, jest wiele roznych kwestii, na to wszystko potrzeba czasu, nie ma czegos takiego jak żądania wielu ludzi aby imigrant pierwszego dnia po przyjezdzie szprechal po naszemu i szedl do pracy - w tym ostatnim przypadku narazi sie dla odmiany na zabieranie roboty miejscowym :lol:, tutaj mozesz sam wysnuc prosty wniosek nt. motywacji wielu ludzi przedstawiajacych negatywne zdania o imigracji, czym sie kieruja? troska o przyszlosc narodu czy moze sa to bardziej prozaiczne i przyziemne powody

ja mieszkam za granica i obserwuje coraz wieksza liczbe sniadych na roznych stanowiskach, widze ich np. w myjniach samochodowach, swiadczacych uslugi transportowe, jako obsluge magazynow, poteznie rozbudowany i finansowany system ksztalcenia zawodowego wkrotce wypusci na rynek pracy cala rzesze stolarzy, spawaczow oraz slabo wykwalifikowanego personelu placowek medycznych i domow opieki, tysiace roznosicieli ulotek reklamowych to w przewazajacej wiekszosci imigranci; o tym sie nie pisze bo lepiej isc w strone skrajnosci a sama mysl ze cos sie komus na przekor wszystkiemu udaje jest dla wielu nie zniesienia, niestety ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lip 2018, 23:30 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
CK 0 pisze:
....

ja ze swojej strony pisalem ze imigracja na taka skale to nowosc, sila rzeczy programy asymilacyjne sa rowniez w fazie eksperymentalnej a w zwiazku z tym trudno oczekiwac wysokiej skutecznosci

......


Migracje nie są żadną nowością, tym bardziej na wielką skalę.
Nowością są mrzonki na temat mieszania kultur, owszem w mikroskali zdarzały się przypadki udanych mariaży, regułą było jednak pożeranie jednych przez drugie na wielką skalę, wcale nierzadko dosłownie.
Wystarczy wspomnieć Ludzi z Cro-magnon, już właściwie współczesnych Europejczyków i Człowieka Neandertalskiego którego populacja zamieszkiwała ówczesną Europę, by przestać pleść androny.
Nie różnimy się niczym od ludzi z Cro-magnon za wyjątkiem odrobiny z zewnątrz pochodzącej, wyuczonej, ogłady cywilizacyjnej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 lip 2018, 4:50 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 7657
Lokalizacja: Ballybran, a jakże
Mamy też gen dziecka- mixu człowieka i neandertalczyka, Panie Maupa.Podobnież to czynnik Wielkiego Skoku.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 lip 2018, 5:58 
CK 0 pisze:
ja mieszkam za granica i obserwuje coraz wieksza liczbe sniadych na roznych stanowiskach, widze ich np. w myjniach samochodowach, swiadczacych uslugi transportowe, jako obsluge magazynow, poteznie rozbudowany i finansowany system ksztalcenia zawodowego wkrotce wypusci na rynek pracy cala rzesze stolarzy, spawaczow oraz slabo wykwalifikowanego personelu placowek medycznych i domow opieki, tysiace roznosicieli ulotek reklamowych to w przewazajacej wiekszosci imigranci; o tym sie nie pisze bo lepiej isc w strone skrajnosci a sama mysl ze cos sie komus na przekor wszystkiemu udaje jest dla wielu nie zniesienia, niestety ;)


To, że imigranci nauczą się języka i zdobędą nowe zawody nie oznacza, że się zasymilują. Owszem, pójdą do pracy między
tubylców, ale po niej stopią się w swoje getto niczym kuleczki rtęci. Chyba jedyną nacją która nie tworzy gett, a wręcz się
i izoluje jako jednostki od diaspory są Polacy, ale nie dlatego, że się tak świetnie integrują, tylko dlatego, że są nieufni
nawet wobec własnych ziomków. Jednak nawet Polacy gdzieniegdzie tworzą swoje azbestowe Jackowa. Jak już pisałem,
mix kulturowy jest tak samo możliwy, jak połączenie oleju z wodą - da się połączyć, ale tylko na siłę i bez mieszania się
szybko rozwarstwia. Człowiek ma w genach lgnięcie do podobnych sobie kulturowo i intelektualnie. Natury nie oszukasz.


Na górę
  
 
Post: 27 lip 2018, 7:29 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
W sprawie asymilacji to pewnie się nie dogadamy. Dlaczego to asymilacja ma polegać na tym aby przybysz pozbywał się do zera swojej kultury i przechodził na naszą? A może warto byłoby abyśmy przyjrzeli się innym kulturom i coś z nich uszczknęli dla siebie. Może będzie to z korzyścią dla obu stron? Nad tym się już kurwa nie zastanawiamy? Bo co, bo my tacy doskonali, w czymś lepsi? Chce imigrant mieć to swoje "getto", zamkniętą enklawę kulturową, niech ma. Przyjechał do wolnego świata z miejsca gdzie najczęściej go nie miał, bo przeważnie tak jest. Liczy przecież na to, że tut. uszanują pewne jego dziwactwa. Niestety ortodoksyjni miejscowi chcieliby może, żeby wybielił sobie skórę i poprawił nos jak Michael Jackson, bo musi pasować do otoczenia choćby wyglądem. Czy nasza kultura jest tą lepszą? O co tu kurwa chodzi? Boimy się czegoś? Niech sobie ten czy ów wierzy w to co ze sobą w głowie przywiózł, byleby stosował się w nowym miejscu do panującego porządku. Pewnie musi zrezygnować z części swojej tradycji, ale czy ze wszystkiego? Czy to co ze sobą przywozi musimy oceniać źle, bać się tego? Tak robią tylko tchórze, zakompleksieni idioci. Kiedy czytam pewne teksty to zaczynam mieć podejrzenie, że niektórzy mają tu problem z definicją co to jest w ogóle asymilacja.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 660 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59 ... 66  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group