Broimy się szybko i sprawnie.
Cytuj:
Po trzech latach analiz i negocjacji MON kończy procedurę zakupu rakiet dalekiego zasięgu o nazwie Homar. Chce kupić rakiety bez konkurencji, prosto od Amerykanów. - To kapitulacja. Kolejny kluczowy program wymyka się z rąk polskiej zbrojeniówce - mówi tvn24.pl Mariusz Cielma, redaktor naczelny miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa". - W zamian wojsko szybciej dostanie nowy sprzęt - ocenia Andrzej Kiński, redaktor naczelny miesięcznika "Wojsko i Technika". Komunikat o takiej "decyzji Mariusza Błaszczaka" MON wydał w piątek po południu. Dotychczasowe postępowanie prowadzone od 2015 roku ma zostać zakończone. W zamian ministerstwo postanowiło "natychmiast rozpocząć negocjacje z amerykańską stroną rządową". Oznacza to zakupienie uzbrojenia w ramach procedury Foreign Military Sales, czyli wprost od rządu USA, bez konkurencji. - To metoda zakupu najbardziej korzystna dla dostawcy, czyli Amerykanów. Kupujemy sprzęt z półki. Oczekiwałem więcej - komentuje Cielma. - Rzeczywiście to oznacza początkowo mniejsze korzyści dla przemysłu, ale w zamian wojsko szybciej dostanie nowy sprzęt - dodaje Kiński.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju ... 55800.htmlCzy wyobraża sobie ktoś sraczkę, PiSiorów, kiedy do takiej transakcji z pominięciem przetargu chcieliby skorzystać poprzednicy czyli PO, PSL? Dziś przepis, prawo nie maja znaczenia. Amerykanie zacierają ręce bo trafili im się kolejni chętni idioci na ich buble.
I może sprawa najważniejsza. Trzy lata analiz. Kto prowadził te analizy, kiedy z wojska wypierdolono większość fachowców, większość kadry, która znała się na sprzęcie, na dowodzeniu, na strategii. Miękko to widzę.