older pisze:
Mata punkta styczne?
Mamy. Ja z Panią Ree mamy wiele punktów stycznych. A jeżeli gdzieś się różnimy to tylko zawsze ładnie.
Wracając do tematu - choć uważam, że taki Morawiecki, premier to pomyłka, PiS, to jeżeli powiedziałby coś podobnego w odniesieniu do przesiedleń Polków z kresów wschodnich po II wojnie światowej miałbym identyczne zdanie. Uważam, że urządzanie świata po II wojnie światowej przez tzw zwycięzców wg interesów było moralna zbrodnią ludzkości. Nie chcę wnikać czy w wyniku przesuwania granic niektórych państw masowych przesiedleń ginęli ludzie. Pewnie takie zapiski historyczne gdzieś są ale cierpienie mas ludzkich poszczególnych narodów miało miejsce.
Urodziłem się w Pile. Piła przed wojną była miastem niemiecki - Schneidemühl. Po wojnie zasiedlona samymi przybyszami z różnych stron dawnej Rzeczpospolitej - głównie z kresów. Ludności niemieckiej było niewiele. Raczej starzy Niemcy nad grobem. Na moim osiedlu znałem tylko jedną taką osobę - to starsza kobieta. Reszta uciekła, lub został przesiedlona. Jako dziecko miałem styczność z tymi ludźmi. Wtedy nie odczuwałem żadnych różnic pomiędzy kresowiakami a, np moim ojcem, który był Wielkopolaninem a matka z lubelskiego. Nie miałem tej świadomości, choć ich smutek rzucał się w oczy. Dopiero później przypominały mi się twarze tych ludzi i ich zachowania. Nabrał człowiek wiedzy co do ich historii i zrozumiał. Jakby im ktoś dusze wyrwał ze środka. Zamknięci w sobie, nieufni, przez to wzbudzali zagrożenie wśród Polaków pochodzących z innych terenów, i którzy uważali się za tych lepszych. Tych z kresów nazywano Ukraińcami a często uznawani za UPA. Często też dochodziło do konfliktów między sąsiadami. I czy to nie jest moralna i polityczna zbrodnia na ludziach?
Tak było.