Boruch pisze:
stary praktyk pisze:
Nie pitol!
To zwykła susza a nie żadne kurestwo.
Poza tym, kurewstwo ma swój specyficzny urok......jak by się kto pytał.....
Oooo znafca kuresfa
A co!
10 lat na Wybrzeżu spędzone każdego młodzieńca ( z pieniędzmi) życia nauczy.
Poza tym, w Hamburgu na St. Pauli czy w Amsterdamie ulicę Czerwonych latarni się zwiedziło również.
Oczywiście jako turysta....ma się rozumieć.
Na marynarza ze Wschodu to zbyt drogie imprezy były.
Co innego w portach afrykańskich..........dwa ręczniki frotte i "Prastara" i trza się było rano dobrze starać by "dzidzi" się z kabiny pozbyć.
Jeszcze taniej wychodziły Indianki z portów Ameryki Południowej.
Ale te ostatnie opowieści to już z opowiadań kolegów którzy tam bywali.
Jesli ktoś jest zainteresowany tematem tzw. morskich opowieści, proponuję przeczytać " Pół wieku i trzy oceany" - Krzeptowskiego.
Poza tym, to Rośka twierdzi autorytatywnie, że susza to wina kurestwa a nie ja.......