A mnie stanowisko Zera cieszy i rad bym je rozszerzać na wszystkie dziedziny.
Jestem zdania, że wroga najlepiej pokonać jego własną bronią i tak jak drukarz
ma wg Zera prawo odmówić usługi pedałowi, tak miałby też odmówić katolikowi,
PiSdzielcowi itd. Powstało w Krakówku osiedle dla katolików, które z założenia
jest ich enklawą, więc Urban próżno starałby się na nim domek kupić, a jak
kiedyś powiedział: nienawiścią upaja się jak kot walerianą, więc osiedle dla
katolików byłoby dlań sąsiedztwem marzeń. No więc osiedle takie powstało i
co z tego, że cokolwiek zalatuje niekonstytucyjną dyskryminacją ze względu
na wyznanie lub jego brak. Mnie akurat pasuje, o ile mógłbym np. utworzyć
szkołę podstawową tylko dla ateistów, gdzie nie tylko katabas wstępu by nie
miał, ale i wyznawca jakiegokolwiek panbuka. Ja muszę, ale przecież nie chcę
mieszkać pomiędzy zabobonną ciemnotą, a tym bardziej nie życze sobie, aby
jakikolwiek czarownik tumanił dzieci w szkole która ma za zadanie nieść oświatę,
a nie zaszczepiać ciemnotę i zabobon. I kupować w aptece z "klauzulą sumienia"
też nie muszę, o ile zadziała to w drugą stronę i ciemnotę ze swojego otoczenia
będę miał prawo wypraszać. Chciałbym zacytować słowa Zera na rozprawie, gdy
sąd rozpatrywałby moje prawo do nieobsługiwania PiSowców, czy ogólnie katolików.
Ech, marzenia...