Kuźwa, za moich czasów nie było tak fajnie.
Ale i syfa nie złapałem.
Dziewice idą do niebaOd dorosłych słyszą o ogniach piekielnych, złych prezerwatywach i dobrych dziewicach. Ze strachu przed potępieniem i ciążą, ale też z braku elementarnej wiedzy nastolatki uprawiają seks oralny i analny. I coraz częściej łapią groźne choroby.
Ala ma 15 lat, chlamydię i zakaz wychodzenia z domu wieczorami aż do odwołania. Tak postanowiła jej mama, właścicielka sklepu AGD w Katowicach. A wcześniej, zaniepokojona dziwnymi plamami na bieliźnie córki, wysłała ją do ginekologa.
– Pierwsze eksperymenty z seksem mamy już za sobą, nieprawdaż? – zagaił lekarz po badaniu i postawił diagnozę: chlamydia, bakteria przenoszona drogą płciową. Justyna poczuła ulgę, gdy Ala wyznała, że to był tylko petting.
– Może coś jeszcze? – dopytywał ginekolog.
– Czasem robię chłopakowi loda. Ale się dławię – odpowiedziała dziewczynka.
Na Oddziale Dermatologii i Wenerologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Łodzi od paru dni leży 17-letni licealista. – Miły, kulturalny chłopiec, widać, że z dobrego domu. Pierwsze, co dostrzegliśmy, to ogromne owrzodzenia na języku. Kiła – mówi prof. Andrzej Kaszuba, ordynator oddziału i krajowy konsultant ds. dermatologii i wenerologii.
Nieleczona kiła, zwana też syfilisem, prowadzi m.in. do utraty wzroku, psychoz, uszkodzenia układu krążenia i kości, bywa, że do śmierci. Licealista trafił do szpitala w zaawansowanym stadium choroby. Wenerolodzy ustalili, że zaraził się od koleżanki z klasy. Przypuszczają, że nastolatka mogła mieć wcześniej kontakt z innym chłopcem, prawdopodobnie bywalcem agencji towarzyskiej.
– Wyraźnie widać, jaki rodzaj seksu uprawiają dziś nastolatki. Przy seksie oralnym i analnym zmiany chorobowe pojawiają się w ustach i okolicach odbytu. Z tym trafiają do nas najczęściej – mówi prof. Kaszuba. Trafiają, bo nie mają pojęcia, że seks oralny, a jeszcze bardziej analny bez zabezpieczenia (czytaj: prezerwatyw), jest dla nich groźny. Choćby dlatego, że podczas stosunku często dochodzi do uszkodzenia mocno ukrwionej błony śluzowej odbytu.
Poza kiłą na oddziale wenerologicznym szpitala w Łodzi króluje wśród młodych rzeżączka, głównie ta z powikłaniami.
Kinga, 15 lat, gimnazjalistka z miasteczka pod Łodzią: – Oral to podstawa. Jest bezpieczny.
Antonina, 14 lat, Kraków: – Koleżanka z klasy chwali się, że raz robiła to nawet w trójkącie. Było jak w filmie, tylko bardzo jej spuchły usta.
Zuzanna, lat 15, z Wrocławia: – Mam seks oralny za sobą. Chłopaki ciągle pokazują nam na komórkach różne biseksy, swingerskie klimaty, oral i anal.
Konia z rzędem temu dorosłemu, który wie, co to kamienna twarz. A w tej bardzo dziś popularnej wśród młodzieży zabawie biorą udział nawet 11-latki.
I wyjaśnia: kilku chłopców siada przy stole, a pod nim kuca dziewczynka. Wybiera chłopca, zdejmuje mu majtki i wkłada sobie penisa do ust. Dzieci stojące obok odgadują, który miał szczęście. Odpada ten, który nie potrafi zachować kamiennej twarzy. – Jeszcze kilka lat temu dzwoniły do nas głównie dziewczynki z pytaniami, jak się zabezpieczyć przed ciążą. Teraz coraz częściej dzwonią, piszą i pytają, czy należy wygolić włosy łonowe przed pójściem do łóżka. Albo – jak najlepiej zrobić seks oralny, by nie rozczarować chłopca – opowiada Aleksandra Józefowska, koordynatorka Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton.
Jakiś czas temu odwiedziła z warsztatami jedną z warszawskich szkół. Zobaczyła bardzo dziecinne buzie i przez chwilę się wahała, czy mówić o antykoncepcji. Poprosiła najpierw, by dzieci napisały dowolne słowo, które zaczyna się od pierwszej litery ich imienia. Dla Adama był to anal, dla Felka... fellatio.
itd....
http://www.newsweek.pl/polska/spoleczen ... 557,1.html