st1111 pisze:
Na huj se robić śniadanie od razu na 4 dni?
O to chodzi, że właśnie na chuj. Witaminy jajeczne w żółtku na oczy, aby po zdjęciu okularów, w psa na piękne baby chłop się przeistoczył. Cholesterol, z tych zdrowych, na produkcję zanikających na starość hormonów płciowych. I inne niezbędne mikroelementy aby w starczej sflaczałości nie popaść odmęty. Dla stetryczałej z wiekiem ofermy konieczne jest również białko z białka do produkcji spermy. Ażeby zachować gibkość w zmienianiu pozycji mamy również w jaju pożywne błony i chalazy do produkcji chrząstki stawowej i poślizgowej mazi do dyspozycji. No i mielone na pył (w młynku kawowym) wapienne skorupki aby seksualnymi wybrykami w jurnej starości nie połamać sobie kości gdy wyskoczymy na młode płatne dupki.
Błędem jest 4 jaja (uwierzcie mi) na raz zamiast jednego codziennie czy co dwa dni. A by zasłużyć od pań na owacje, lepiej nie na śniadanie zajajczyć, lecz na kolację. I tu Pan Stanisław ma jak najbardziej rację. Dla Pana Horneta pozostaje mineta.
stary praktyk pisze:
...Po takim daniu próżno o "zapłon konara" ...
I tu jesteś Pan w mylnym błędzie.
Mąka pszenna, jajka, soda oczyszczona. jogurt naturalny, marchewka, por (biała część i zielona tyż), seler, pietruszka, sól i pieprz zaliczane są od starożytności jako stymulatory męskiej jurności. Nawet olej do smażenia zwiększa wchłanialność witamin z warzyw stymulujących potencję. Zaserwowane w sosie odżywcze pieczarki pozwolą wsadzić konar do każdej ciasnej szparki. Bogata w bakterie mlekowe i witaminę C kiszona kapusta, czyni przyjaznymi dla środowiska pochwy każde namiętne usta. Teraz codziennie, zamiast z dwururki zamordować kaczkę, Hornet, w zdrowy sposób, będzie ustawicznie pieścił ślubną łechtaczkę. Ciekawe czy sąsiadka canis'a
dopiero na coś liczy, czy chce
już podtiuningować osiągi zdobyczy?
PZDR, Jerzuś jerzegosyn Cieślański