stary praktyk pisze:
A wsadź go w ignorowanych jak ja i będziesz miała spokój.....
To nie tak, pamiętam jak tu pierwszy raz posta napisałam. Wszystkie mnie kochali, Potem kolejnych 10, oj co to było, rzeż na niewinnej owieczce. Dziś generalnie mam to wszystko w ...nosie. Aczkolwiek nie lubię zadymiarzy takich bez sensu, co to chuja do dupy bez powodu szukają. Ja jestem bardzo pozytywna, rzucę kurwą i złość mi mija po 5 minutach, typowy ekstrawertyk. Kocham świat cały, ludzi wszystkich, latam o 6 rano do ogródka w przykrótkiej koszulinie bez majtek i piszczę radośnie. Biont nie jest z mojej babjki, ale kto jest? Płaczę kilka razy na dobę, a potem jestem przeszczęśliwa bo zakwitła czereśnia, żaba przyszła, pszczółki latają. Mi jest dobrze.. jest fajnie, jest radośnie.