stary praktyk pisze:
To akurat nie so pierdoły a sprawy nader poważne. Poza tym zostaw ten ogrudek bo jeszcze ziemia zamarznięta i ci szpadel wchodził nie będzie.....!
Poza tym sie spocisz i będziesz brzydko pachniała......
Pot to feromony, jak by mój zapach Ciebie odrzucał, oznaczałoby to, że z tej mąki chleba nie będzie. Wiesz, że ludzie, wprawdzie nieświadomie, ale też kierują się zapachem w doborze, hmm.. przyjaciół?
Łatwo to wyjaśnić, wyobraż sobie, że jesteś niewidomy od urodzenia. Co na takiego człowieka działa, ton głosu, treść, zapach..dotyk sporo póżniej, bowiem żadna szanująca się panna nie da się podotykać przed 6 randką. Zmysły, mój drogi Praktyku, to zmysły decydują o tym; czy łączymy się w pary, czy też nie. Wszystkie zmysły, ten zapachu również, to on powoduje, przynajmniej tak mówi nauka, że partner/ partnerka wydają się nam atrakcyjni, bądź nie atrakcyjni.
A szpadel wchodził, miałam pomocników z siłą i mułami. Przekopali mi ogródek, pomagali. O ile Tośka nie zaora naszej pracy, za kilka miesięcy ogródek mi wybuchnie ferią barw, a okoliczne sąsiadki będą chadzały z rozdziawioną gębą i plotkowały; patrz jak ta stara czarownica spod 14 se ogród zrobiła..