AGAFIA pisze:
Zrituś, pisałam nie raz, ja jestem rodowitą Wrocławianką. Wprawdzie niezależnie od mnie, wiele tam lat później od urodzenia poznałam Wrocław , w sensie dawniej Żerniki, potem Mokre, pod koniec Leśnica, ale to zawsze jest mój Wrocław, moja kolebka, że tak powiem. To miasto ma niesamowitą i niebanalną historię, wiele tajemnic nieodkrytych i potężne możliwości. Cóż cieszę się, że urodziłam się właśnie we Wrocławiu, ale boleję nad tym, że tak do końca go nie znam. A może wcale nie znam Wrocławia.. Stawy w Mokrym, bloki w Leśnicy, czy tam Fredruś, kilka barów mlecznych dla studentów wokół rynku , to jeszcze nie Wrocław.
Agafio, miejsca urodzenia nie wybierałam, ale też mam radochę z tego powodu,
że tu się urodziłam.W dodatku mieszkam w domu, który został wybudowany w 1936 roku,
czyli za Rzeszy Niemieckiej. Często myślę o poprzednikach,zamieszkujących to miejsce i to
jak przeżyli tą, makabryczną wojnę.Czy byli hitlerowcami, faszystami, czy też mogli być zupełnie spokojnymi ludźmi, nie mieszającymi się do polityki i tu,
gdzieś na boku, przycupnięci, chcący przeżyć tą makabrę. Twoje miejsca we Wrocławiu są
zarazem moimi, choć o kilka lub kilkanaście lat wcześniejszymi.Leśnica i okolice,zmiany teraz są
nie do określenia,rozbudowa tak zmienia Twoje i moje zapamiętania, i tego co chciałabyśmy widzieć z poprzedniego pobytu tutaj.
AGAFIA pisze:
Dziś zatelefonowałam do Męża, jak wróci, pojedziemy na ten cmentarz żydowski, i może na Żerniki..nie wiem co tam zostało, ale chcę zobaczyć.
Cmentarz Żydowski jest już stałym miejscem.
A Żerniki,to co zapamiętałaś,może być już zupełnie inne.
A zwłaszcza Nowe Żerniki, czyli Wu-Wa 2.
Tego nie musisz pamiętać,bo to jest projekt teraz budowany na pamiątkę Wu-Wy.
http://nowezerniki.pl/idea/wuwa-1929/