stanax pisze:
stary praktyk pisze:
[...] należało by sięgnąć sporo w przeszłość. Nawet do wczesnego średniowiecza jeśli nie dalej.
Tu jednak zastanawiał bym się, czy jest tego sens.
Dupa tam! Punktem wyjścia powinny być wspólne korzenie. Jesteśmy Słowianami
i to nas powinno zbliżać. Że przez wieki co i rusz wojowaliśmy przeciw sobie? No i co z tego,
czasy były barbarzyńskie. Kościół też kiedyś palił żywcem, a patrz jaki teraz milusi.
Ewoluujemy. I my i Rosjanie.
Oczywiście masz sporo racji.
Jednak w/g mnie, na nich spory wpływ miały kontakty z Azją ( Mongołowie)
co nie pozostało bez śladu. Nie mniej, - w dzisiejszych czasach chyba można by ten
pierwiastek pominąć.
W każdym bądź razie można by się pokusić o próbę rozwiązania tej kwestii jednak musieli byśmy,
tak jak wcześniej zaznaczyłem, - znaleźć paru mądrych mężów, sklecić z nich jakiś rząd, wyjebać na księżyc kościelnych mącicieli i ewentualnie kombinować jak problem rozwiązać......
Innego wyjścia nie widzę. Tym bardziej, że starsza część generacji z mlekiem matki wysysała wrogość do tego narodu. Nie bez pewnych podstaw ale ...........!trza szukać wyjścia.
![Zawstydzony :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)