To znaczy, że oddasz swój głos na tych, którzy ci obiecają to czego pragniesz. Otóż oni mogą potem niedotrzymać słowa- wiesz?
jAK ZWYKLE !!! Dotad tak było, każdy ruchał wyborcę na siedem batów, nie na dwa czy trzy.
W każdym ktraju znajdą się miliardy na utrzymanie pasozytów. Wszystkich. Kosztem rozwoju. Ja się z tej gry wypisuję. Nie będę głosował na nikogo. Tyle razy zawiodły mnie moje wyobrażenia i oczekiwania, że nawet nie wiem czy moja młodsza ode mnie dużo zona nie pierdoli się z węglarzem. Jestem wyleczony ze złudzeń. Ale - chceta to walczta. Najlepiej jak za was Polar zawalczy- on ma przyszłość. W zęzie
_________________
Brak poczucia humoru nie zawsze jest dowodem powagi.
Oczywiście masz sporo racji w tym co piszesz ale:
Nie miej złudzeń; - ktoś zawsze zostanie wybrany. W 90% przypadków to jakaś menda pozbawiona zasad oraz etyki - ryjąca się do władzy/po konfitury. Nie pójdziesz zagłosować na kogoś, kto choćby przypominał jakąś pozytywną gębę, - nic się nadal nie zmieni.
Jesteśmy podobni mentalnie; - ja też tak uważam ale co masz zrobić?! Dlatego napisałem, że pójdę głosować pod warunkiem, że zobaczę na listach ludzi nieskażonych tym, czym zarażona jest obecna "elyta"........!
Może to i naiwne nieco ale innej opcji nie widzę...........przynajmniej chwilowo.
Na rewolucję zawsze jest czas.
Mam parę nazwisk na które bym zagłosował bez chwili wahania ....to Biedroń, Owsiak i im podobni.
Będą te nazwiska na listach, - jestem przy urnie. Nie będzie ich, - leżę palnikiem do góry i ani mi się śni dupę ruszać.........