Cytuj:
Nie wydaje mi się Agafio.
Bo przyszedłeś tu nieco póżniej niż ja, a jak gruubo pojechałeś, pamiętasz? Bo ja tak. Natomiast ja nie oceniam ani Ciebie, ani nikogo innego. Masz spinę z Brouchem, który niczego złego nie robi, a mi sugerujesz bym się z ewaj nie tyrpała. Wbrew pozorom, ja mam wiele dystansu do siebie, innych. Pierdolę od rzeczy, dla podtrzymania rozmowy. Wymyślam postaci takie jak Ekiert Traczyk(czyż nie brzmi pieknie) , a raczej nadaję im nowe nicki, bo czerpię z reala. Z obserwacji, doświadczeń, tworzę sobie jakieś tam historyjki, snuję opowieści, mieszam rzeczywistość z fikcją.. I popadam w totalne osłupienie, jak jakiś czub, zarzuca mi, że swoje zycie odkrywam, sąsiadów etc.
Ale wracając do ewaj, jak napisałam wczesniej, ona miała rację pisząc, że dyskurs to kawał gnidy, ale ten dziennikarz M. SZ. zmarł w 2012 roku.. Żeby przez 6 lat nie odpuścić i łazić za idiotką po internetach? Kim trzeba być? Nie równie zaburzoną idiotką? No sorry, ale każda, zdrowa osóbka zjebie mendę, mowa o Alince, raz, drugi, piąty, dziesiąty, ale nie będzie się wikłała w wieloletnie konflikty..nie ma śledzenia przez lata. To głupie i jest objawem choroby..
Tak więc Prolu, Ty mnie nie upominaj, bo ja niespotykanie spokojny człowiek jestem, dopóki mnie ktoś nie wkurwi. Jak wkurwi, niechaj się liczy z tym, że będę postokroć zjadliwa, wredniejsza, i wyceluję tak, żeby zabolało. Taka moja natura, nieco egzaltowana, ekscentryczna i bardzo, bardzo wrażliwa. Mnie jest cholernie łatwo zranić, ale jak to mówią, mam to trzecie oko ( wcale nie chodzi o kakakowe
) które pomaga mi widzieć więcej... i trafić w odwecie, w sam środek tarczy. Każdy z nas ma swoją piętkę.. Nie ma ludzi nie do zajebania, że już kolokwializmem polecę.
Żeby nie przedłużać, ja się w Twoje macanki z Boruchem wpierdalać nie zamierzam. Aczkolwiek gdybyś pytał mnie o zdanie, a nie pytasz, to bym wtedy napisała, że jesteś bardziej napastliwy w stosunku do Niego, niż On w stosunku do Ciebie. Ale, że nie pytasz, co wcześniej uzgodniliśmy, to to olej.
Co nie oznacza wcale, że lubię któregoś z Was bardziej, bądż mniej.Przypuszczam, że gdybyście się spotkali w realu, wiele owocnych dyskusji by z tego spotkania wyniknęło.