AGAFIA pisze:
Dawniej prorokowali, ze brak szczepień, choroby.. Kto z nas odgadnie zagadkę nieśmiertelności? Nikt.. Fajnie byłoby długo żyć, świadomie, w pełni sprawnym, ale cholera wie,co nas czeka. Może do jutra nie dożyję, sciśnie jakiś zawał, udar..po co o tym gadać, myśleć, po co ten wątek? Żeby przeczytać, że ktoś tam umarł? Memento Mori?
Prosię, dałeś dupy z tym wątkiem.
Zagadka długiego życia jest znana i banalnie prosta, pisałem już o tym.
Ważne jest dobre urodzenie, czytaj, nie w skrajnej biedzie.
I święty spokój, brak stresów, wskazana pomoc domowa, coby się przesadnie nie przemęczać, spacer z książką po ogrodzie pielęgnowanym przez ogrodnika wskazany, do tego intelektualna rozrywka w postaci np. pisania pamiętników, kronik, lub inna nienużąca przesadnie pasja.
To wszystko, proszę dodać do tego współczesną opiekę medyczną na zawołanie i ma pani receptę na przeżycie w dobrym zdrowiu co najmniej 120 lat.
Nieśmiertelność? z tym jeszcze trochę trzeba zaczekać, ale nadzieja jest za rogiem, transfer umysłu będzie jednak niezbędny.