polar pisze:
krystkon pisze:
Czy ty naprawdę nie potrafisz pojąć, ze hierarchia jest wyłączną podstawą społeczeństwa?
Hierarchia ludzi mądrych.
A w 90% to pospolici idioci, przypadkiem tylko umiejscowieni na stanowiskach decyzyjnych.
Czytaj Krysia, mam nadzieję że otrząśniesz się i będzie cię można zaliczyć do tych 10%, bo na razie...
Cytuj:
Co przemawia za odebraniem miliarderom – poprzez zmianę systemu podatkowego – większości zgromadzonych przez nich fortun?
– Zwykła sprawiedliwość. Do powstania ich majątków w ogromnym stopniu przyczyniła się „niewidzialna” ręka państwa, jego polityka rozwojowa. Nie byłoby Facebooka bez sieci internetowej, a ona narodziła się w wyniku prac prowadzonych przez Pentagon od końca lat 60. Zuckerberg wykorzystał przełom w przetwarzaniu i przesyłaniu sygnałów związany z nowymi materiałami, półprzewodnikami, chipami, światłowodami i satelitami komunikacyjnymi. On przecież nie stworzył tej całej bazy technologicznej, bez której nie byłoby jego firmy. Nam się wmawia, że żyjemy w świecie usług, w którym zmalała rola przemysłu, ale Facebook opiera się na pracy pokoleń naukowców i inżynierów, cudach inżynierii materiałowej i telekomunikacyjnej, np. odczycie w głowicach twardych dysków, ekranach LCD. Zasługa Zuckerberga polega na tym, że umiał tę materialną bazę wykorzystać do dochodowego przedsięwzięcia. Na dodatek jego firma korzysta z ulg podatkowych. Nie zamierzam kwestionować znaczenia jego pomysłu, ale też nie możemy być pewni, że obecna wartość tego przedsięwzięcia nie jest przeszacowana. Od lat 70. XX w. mamy do czynienia ze zjawiskiem ogromnej nadwyżki kapitału na rynkach finansowych, którą – ze względu na niskie stopy procentowe i spadek efektywnego popytu – trudno zużytkować w sposób gwarantujący wysokie zyski. Jedną ze złotych żył współczesnego kapitalizmu bez granic okazały się spółki informatyczne, których wartość w drugiej połowie lat 90. gwałtownie wzrosła. Wkrótce potem doszło do spektakularnego pęknięcia tzw. bańki internetowej.
W 2001 r. kurs Yahoo! spadł przeszło 20-krotnie. Zuckerberg nie może być zatem pewien swoich miliardów?
– Niczego nie można być pewnym, bo kapitalizm stale ma problem z barierą efektywnego popytu i szuka nowych pól akumulacji, np. w nanotechnologiach, syntezie jądrowej, dalszym podboju kosmosu. Korporacje jak sępy czyhają na skomercjalizowanie innowacji finansowanych ze środków publicznych. Ich główna strategia opiera się na uspołecznianiu ryzyka, kosztów i strat, a prywatyzowaniu zysków.
Polar to ty się otrzasnij, bo kto tu propaguje wyłącznie jawną i opodatkowaną własność prywatną podatkiem określanym jawnie w demokracji bezpośredniej?
Wiesz co oznacza własność czynności wutworczej?
Że Zuckerberg nie tylko byłby właścicielem portalu społecznościowego ale miałby jeszcze od tego prawa wlasnosci rok w rok, miesiąc w miesiąc, tydzień w tydzień zapłacić podatek.
Spróbuj teraz wyczaic, gdyby wyszło na moje i podatek od własności prywatnej wyniosły przyjmiemy 12% rocznie i 1% miesięcznie to ile Zuckerberg zaplacilby podatku miesięcznie od wartości $500.000.000.000?
Umiesz policzyć?
Rzucilbys się na własność Facebooka gdybyś potrzebował zabulic $5.000.000.000 podatku miesięcznie czy wolałbyś pozostać najemnymi robolem z podatkiem do zapłacenia $0 ????
Czy ty nic nie kumasz?
Własność będzie rozproszona i każdy coś będzie miał to.wszyscy będziemy głosować za niskim podatkiem.
Własność się skoncentruje i jeden będzie miał wszyatko a inni nic to wszyscy prócz jednego zagłosują za kosmicznym podatkiem.
I tak koncentracja kapitału się informuje.
Do tego przy jawnym kapitale pracodawca nie naklamie Ci w żywe oczy, że nie może Ci zapłacić więcej, bo ty przy nim w księdze kapitału sprawdzisz jego stan portfela i powiesz mu w żywe oczy - co ty pierdolisz?!
Ale żeby to zrozumieć musisz sobie wyobrazić podatek, który wędruje od kapitalisty bezpośrednio do najemnika a nie do jakiegoś urzędasa i że ten podatek to tak naprawdę redystrybucja owocow współdziałania kapitalisty z najemnikem a nie jałmużna i że należy się robolowi jak psu buda.
Musisz też pojąć że różnica pomiędzy pozostaniem kasy w majątku kapitalisty a przejściem jej do portfela robola jest różnicą pomiędzy inwestycją i konsumpcją.
Kapitalista to jedynie organizator a definiując podatek od własności prywatnej określany ile z naszej pracy to będzie inwestycja a ile przejemy.