W zasadzie mało interesuję się Izbą Dumania gdyż uważam, że szkoda kasy na tych dziadków którzy nic albo nie wiele wnoszą do polityki.
Jednak sprawa Koguta stała się na tyle głośną, że zwróciła moja uwagę na tyle, by się Kogucikowi bliżej przyjrzeć. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania:
Zawsze wydawało mi się, że na senatora wybiera się osoby poważne, wykształcone, kulturalne i o wysokim morale osobistym. Tym czasem Kogut, to, - moim zdaniem prostak jakich mało. W dodatku kibic jakiejś tam piłkarskiej drużyny której kibice stoją na poziomie nie odbiegającym od poziomu zwykłych kiboli a prezes nie odbiega od nich nawet na jotę.
To oraz radość, jakiej nie potrafił ukryć, gdy zorientował się, że go koledzy nie wydali prokuraturze,
utwierdziła mnie w domniemaniu, że jednak coś na kogucim sumieniu leży i jednak prokuratura będzie miała co do roboty.
Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że to "prezes" ........a to już powinno wzbudzić czujność u wszelkiego rodzaju "organów" za prawo i porządek odpowiedzialnych. Albowiem nie znam porządnego i uczciwego żadnego "prezesa" !
Ament......!