krystkon pisze:
Wróćmy jeszcze do działań elementarnych tj. do wiązania i sprzecznego z nim oddziaływania.
Zauważmy pewną zależność. Ciała A, B oddziałujące ze sobą z siłą S, są ze sobą związane siłą S. Ciała A, B związane ze sobą siłą S, oddziałują ze sobą z siłą S.
Tzn. cokolwiek oddziałuje ze sobą jest związane tym oddziaływaniem, cokolwiek jest związane ze sobą, oddziałuje w tym wiązaniu.
Wyobraźcie sobie 1000 ciał oddziałujących ze sobą kolejno z pewną siłą.
Czy rozumiecie już, że te 1000 ciał stanowi przewód?
Co za przewód? doktorski?
Skoro tysiąc ciał stanowi przewód to tysiąc jeden co stanowi? tamę? dziurę?
Czyżby chodziło panu o oddziaływania seksualne?
A może co nieśmiało podejrzewam chodzi o struktury emergentne? tyle że pan ich tak nie nazywasz, doprawdy nie pojmuję.
Widzi pan te pańskie abstrakcje, dogmaty, aksjomaty, przypowieści, emocje, stwarzają niesamowite zamieszanie z którego tak naprawdę nic nie wynika, chyba że dla pana coś one znaczą, ze światem realnym nie ma to zupełnie nic wspólnego, świat ma pańskie abstrakcje, wyrazy, dowody gdzieś, żeby nie rzec w dupie.
Nie chcę by odebrał pan to jako prześmiewczą krytykę "pańskich" przemyśleń, zamiast tego wolałbym by pan pojął że pański system nerwowy jest w gruncie rzeczy taki sam jak u każdego zwierzęcia które go posiada, to tylko emergentna struktura która to rodząc się nie dostaje w spadku po przodkach zupełnie nic, prócz skomplikowanej struktury.