MagnificencjaS pisze:
Ta po lewej wygląda na zbrzuchaconą-już ubogaconą...
A'propos cytat z dzieła religijnego dostępnego w sieci w .PDF pt."Cavanna - Pismo Nieświęte":
"1. Następnie Stwórca ukazał się Abrahamowi na równinie Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu, w najgorętszej porze dnia.
2. Podniósł oczy, spojrzał i ot, co ujrzał: stało przed nim trzech ludzi. Natychmiast gdy ich spostrzegł, podbiegł do nich i ukorzył się.
3. Po czym szybko wbiegł do namiotu i zawołał do Sary: "Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i poczęstuj ciastem tych facetów,
4. Jednym z nich bowiem jest nasz Pan i Stwórca, ale nie mogę dojść który".
5. Następnie Abraham pobiegł do stada, wybrał dobrego, delikatnego cielaka i nakazał służącym, by pospieszyli się z zarżnięciem go i upieczeniem.
6. Krowa, matka cielaka, długo opłakiwała piękne maleństwo i pomyślała, że za każdym razem, gdy ludzie chcą uczcić swego Boga, to ofiarą tego padają delikatne cielaczki o różowych pyszczkach.
7. A przecież krowy nie składają w ofierze ludzkich dzieci dla uczczenia Boga krów.
8. Jasno z tego wynika, że Bóg ludzi jest potężniejszy od Boga krów.
9. Kiedy się najedli, jeden z trzech mężczyzn powiedział: "Powrócę do ciebie za rok, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna". A Sara podsłuchiwała u wejścia do namiotu.
10. Była stara i posunięta w latach, już od dawna nie miewała przypadłości właściwej kobietom i nie brudziła już niczego, co niechlujne kobiety mają zwyczaj brudzić.
11. I pomyślała:
"Mój brzuch jest jak pusty worek i zwisa między nogami jak kowalski fartuch, i ciągnie się za mną po ziemi, i nadeptuję na niego, i upadam przez niego, i śmieszy to durniów... I to tam w środku ma rosnąć dziecko? Hmmmm..."
12. Śmiejąc się dodała: "I kto mi je zrobi, to dziecko? No oczywiście, nie mój mąż, Abraham, bo z wiekiem jego instrument stał się miękki i mało sprężysty jak rozgotowany w zupie por".
13. Ponieważ Wiekuisty widzi bardzo dobrze przez ściany namiotu, a nawet przez dużo grubsze ściany, zapytał Abrahama: "Dlaczego to Sara się śmieje?"
14. A Sara zaparła się: "Wcale się nie śmiałam".
15. "Śmiałaś się, oszustko. Zacznijmy od początku" - powiedział Stwórca. I wziął Sarę za ucho i razem zaczęli odliczać:
16. "Ja cię trzymam, ty mnie trzymasz za brodę, kto się nie zaśmieje dostanie nagrodę".
17. Następnie trzej obcy podnieśli się, a Abraham idąc przodem prowadził ich. I tak idąc spoglądali na Sodomę.
18. "Ten cielak był wyśmienity - powiedział Stwórca - i ciasto także, ale nieco ciężkie. Nie powinienem był dobierać osiem razy. Przejdę się chyba do Sodomy, gdzie właśnie mam coś do załatwienia, to ułatwi mi trawienie i beknięcie".
19. I Stwórca ujrzał Sodomę i rzekł: "Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich są bardzo ciężkie. Te świntuchy tylko jedno mają w głowie. Wymyślili nawet grzechy, które mi nigdy nie przyszły na myśl. Przez nich mojej świętej księgi, Bibli, nie można dawać wszystkim do czytania. O! Ponieważ jestem w dobrym humorze, spuszczę na nich ogień niebieski i wszystkich usmażę, co do jednego".