Krótki poradnik. Jak w ciągu jednego dnia stracić połowę elektoratu?Nie od dziś wiadomo, że opozycja w Polsce to twór idealny dla partii rządzącej. Platforma Obywatelska nie ma kompletnie żadnego pomysłu na nic poza tym, by jej przewodniczący jak najdłużej zachował stołek i apanaże. Nowoczesna od pewnego momentu jawi się jako partia rodem ze slapstickowej komedii, co jakiś czas ktoś tam się wypier*** się na skórce od banana po to, by wstać i żeby za chwilę wpadkę zaliczył ktoś inny. Do tego mamy jeszcze w parlamencie quasi partyjkę Kukiza, która przypomina psa, który walcząc z własnymi pchłami, gania swój ogon.
Opozycja pozaparlamentarna ma na czele Mateusza Kijowskiego, który bezkonkurencyjnie zdobył tytuł największego przegrywa 2017 roku. I gdyby nie Grześ Schetyna i Rysio Petru, miałby też w kieszeni tytuł największego bufona. W drugim kącie opozycyjnej sceny pozasejmowej siedzi sobie Zandberg z kanapową partyjką „Razem”, która zawsze jest osobno, bo są tacy prawi i sprawiedliwi, i nieskażeni niczym, że czują się zbyt dobrzy dla innych. Do tego jeszcze gdzieś tam czasem popierdują najbardziej kapitalistyczni lewicowcy od czasów Karola Marksa, czyli SLD z komuchem Czarzastym na czele.
Nie żyjemy w normalnym kraju!
Parafrazując redaktora Michnika, można powiedzieć, że nawet gdyby limuzyna Kaczyńskiego przejechała ciężarną zakonnicę na pasach dla pieszych, to i tak trudno byłoby Kaczyńskiemu przegrać. Banda idiotów w roli opozycji jest tego najlepszą rękojmią. Myślę, że Kaczyński powinien ufundować liderom opozycji jakieś stypendia, by dłużej utrzymać ich na stanowiskach, a wówczas rządzić będzie wiele lat bez żadnych problemów.
Podstawowym problemem, którego opozycja nie chciała i nie chce zrozumieć, jest to, że obecne rządy Kaczyńskiego i spółki to nie jest normalna i demokratyczna władza, z którą da się wygrać w wyborach. To jest władza, która demoluje prawo. Niszczy państwowe instytucje. Dewastuje demokrację. Nie odda władzy w wyniku wyborów. Dlatego istnienie partii i partyjek nie ma dziś sensu. Ani Grześ Schetyna, ani Rysio Petru, ani swawolny Mateuszek, ani nawet nabzdyczony Adrianek, nie mają szans na zostanie liderem. Każda opozycyjna organizacja – parlamentarna opozycja i pozaparlamentarna też – z osobna nic nie znaczą.
Krótki poradnik. Jak w ciągu jednego dnia stracić połowę elektoratu?
Wczoraj w sejmie Platforma Obywatelska i Nowoczesna, jak gołąb z dachu, nasrały swojemu realnemu i potencjalnemu elektoratowi na głowy. Wiadomo było, że w sejmie pojawią się równocześnie dwa pozaparlamentarne projekty dotyczące kwestii aborcji. Jeden katolicko-fanatyczny i drugi dążący do liberalizacji. Nawet były poseł PO, Stefan Niesiołowski, znany jako ortodoksyjny katolik, uznał za stosowne by dać szansę liberalnemu projektowi dla równowagi i możliwości utrzymania kompromisu. Mało tego. Nawet Jarosław Kaczyński głosował za jego dalszym procedowaniem. Jak by tego komuś było mało, to głosował za tym największy oszołom polskiej polityki Antoni Macierewicz. I również – nie uwierzycie – Krystyna Pawłowicz była za. A tymczasem 29 posłów PO i 10 z Nowoczesnej, zamknęło się w kiblu na czas głosowania, udając że ich nie ma. Liberalny projekt „Ratujmy kobiety” przedstawiany przez Barbarę Nowacką przepadł. A średniowieczna Kaja Godek może triumfować.
Jeśli się nie zdarzy cud, to Kaczyński będzie rządzić dożywotnio, a potem przez długie lata jego spadkobiercy z „Jojo” na czele. Bo na debili z Nowoczesnej i PO nikt rozsądny już nigdy nie zagłosuje.
http://kaczyzm.info/polityka/krotki-por ... lektoratu/