Kuźwa, ja chyba już kiedyś coś takiego czytałem...
Brakuje tylko czekistów czekających na Szydło za drzwiami.
Nawet prezes PiS nie spodziewał się, że z Morawieckim pójdzie tak łatwo. Kulisy zmiany premieraCzwartek wieczorem. W głównej siedzibie PiS na Nowogrodzkiej trwa posiedzenie władz PiS. Jarosław Kaczyński przy milczącej aprobacie Beaty Szydło przedstawia projekt decyzji, która ma zostać przyjęta przez komitet polityczny partii. Z dokumentu wynika, że po dwóch latach rządów przyszedł czas na zmianę. Dlatego Beata Szydło składa rezygnację z funkcji premiera a partia zgłasza kandydaturę Mateusza Morawieckiego.
W komitecie politycznym PiS tylko dwie osoby głosowały przeciw wymianie Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego. Głosowanie było tajne, ale wiadomo, kto bronił byłej premier w dyskusji. To ministrowie w Kancelarii Premiera Henryk Kowalczyk i Elżbieta Witek – ustalił „Newsweeka”.
Czwartek wieczorem. W głównej siedzibie PiS na Nowogrodzkiej trwa posiedzenie władz PiS. Jarosław Kaczyński przy milczącej aprobacie Beaty Szydło przedstawia projekt decyzji, która ma zostać przyjęta przez komitet polityczny partii. Z dokumentu wynika, że po dwóch latach rządów przyszedł czas na zmianę. Dlatego Beata Szydło składa rezygnację z funkcji premiera a partia zgłasza kandydaturę Mateusza Morawieckiego.
W dyskusji po kolei zabierają głos wszyscy członkowie komitetu, w sumie 33 osoby. Ich wystąpienia brzmią niemal jednakowo: najlepszym kandydatem na premiera jest Jarosław Kaczyński, ale, jeśli zapadła decyzja o wysunięciu Morawieckiego, to należy ją uszanować. Wszyscy dziękują Szydło za dwa lata pracy i styl, w jakim odchodzi. W jej obronie stają tylko dwie osoby: szef komitetu stałego rządu Henryk Kowalczyk i szefowa gabinetu pani premier Elżbieta Witek. Wynik głosowania jest niemal jednogłośny. 30 osób opowiedziało się za, dwie były przeciw i jedna wstrzymała się. –
Nie zawiodę zaufania – obiecuje na koniec posiedzenia Morawiecki.
Po komitecie Kaczyński przechodzi do sali konferencyjnej, w której za chwilę odbędzie się posiedzenie klubu parlamentarnego PiS. Przedstawia treść uchwały: mimo przeciwdziałania wrogich sił zewnętrznych i wewnętrznych osiągnięto wielkie sukcesy, pani premier wykazała się niezwykłym talentem medialnym i pracowitością.
Potrzeba jednak korekty. Stąd rezygnacja Beaty Szydło i kandydatura Morawieckiego. Wystąpienie prezesa kilkukrotnie przerywa owacja na stojąco.
Dokument zostaje przyjęty przez aklamację, gładko i bezboleśnie. Gdy los Szydło zostanie przypieczętowany, Kaczyński nie będzie kryć zadowolenia. –
Myślałem, że odbędzie się dyskusja, ale widzę, że nie ma takiej potrzeby. Dziękuję pani premier za jej postawę, za którą powinniśmy ją całować nie tylko po rękach, ale i po nogach – śmieje się. Szydło odpowie mu na to niespeszona: -
Wierzmy w mądrość pana prezesa. Poseł PiS, już po wszystkim: - Poszło jak z płatka. Gdybyś dwa miesiące temu ktoś mi powiedział, że przeprowadzenie kandydatury Morawieckiego może pójść tak łatwo, nie uwierzyłbym. Doskonale to prezes rozegrał
http://www.newsweek.pl/polska/polityka/ ... _Section_1