Skorpion13 pisze:
grzebanie w środku.
Z jednej strony dobrze (nie można bebechów podmienić by ratować jakiegoś mundurowego narwańca)
Mnie chodzi właśnie o tych narwańców, których nie łapią sita badań psychologicznych.
Zbyt często czytamy o psychopatach w policyjnych mundurach, zabijających bez powodu
ludzi już powalonych na glebę lub skutych. Chłopaka z mojej rodziny zabił kilka lat temu
pies, tłukąc jego głową o krawężnik. Chłopak był co prawda nawalony ale był sam, kontra
załogi dwóch radiowozów. Jak wyglądają takie badania, mogę się tylko domyślić: nazwisko
i następny proszę. Znam takiego policaja, który nie ma żony, a i dziewczyny nigdy nie miał,
za to ma kilka gnatów, które całymi dniami rozbiera i czyści. Czy on jest aby normalny?