polar pisze:
Boruch pisze:
Pan Polar tez ,mówi podobnie jak ja. Nawet to potwierdza. Zawsze była mafia - mówi. Z jego poglądu tak to wygląda. Ja natomiast próbuję sprawę rozważać z pozycji człowieka jako gatunku.
Czyli wnioskuję, że ja prostaczek patrzę przez pryzmat swojego prostego życia dołów społecznych, a Wielki Boruch przez pryzmat całej ludzkości.
Ech, Boruch....
Każdy tak patrzy, ale nie należy brać wszystkiego dosłownie. Zawsze tak było i będzie, że światem, krajem rządzą i rządzić będą jakieś grupy biznesu, powiązani z nimi politycy i jak u nas duchowieństwo. Zorganizujmy więc rewolucję na wzór francuski. Niech lud postawi szafoty i wytnie w pień wszystkich, którzy nami dziś rządzą, a o których mówimy, że są siedliskiem naszej niedoli. I co myślisz, że to coś zmieni? Za 10-20 lat utworzą się nowe struktury z tych, którzy do rewolucji nas poprowadzili. A może trzeba nam cyklicznie co jakiś czas robić krwawy porządek w kraju? Nie wiem - może tak?
Czy psucie sobie nastroju przynosi ci przyjemność? Trudno cię zrozumieć. Sprawiasz wrażenie człowieka, który nie wie czego chce od życia. Wybacz ale czasem takie mam wrażenie. I po co ten "prostaczek", "doły społeczne", "Wielki Boruch". Czy ja tak napisałem, tak cię nazwałem, czy mam pretensje? Nie. Chcę jedynie powiedzieć, że czasem aby zdrowo żyć trzeba do pewnych spraw podejść z dystansem, bo niestety ten świat nigdy inny nie był, więc nie ma do czego wzdychać i nigdy inny nie będzie. Oczywiście nie należy na wszystko biernie się godzić, ale wszystkiego co cie trapi nie przeskoczysz.
Chyba, że twoja sytuacja nagle z dnia na dzień diametralnie by się zmieniła na lepszą. Wtedy to co dziś widzisz w tak negatywnych barwach spowszedniałoby. Przestałoby być ważne, tak dokuczliwe. Czego ci życzę.