polar pisze:
Opowieść o serce i oliwkach przyćmiła na wieki moje prostackie posty na wszystkich wątkach.
Więc wybacz.
Z niecierpliwością oczekuję na wersję kinową tej emocjonującej historii.
Wierzę że takie dzieło, Scorsese, minimum Tarantino, weźmie na swój warsztat.
A pani Holland nie wystarczy? A może Pawlikowski? Albo wiem, Pan Krauze twórca Smoleńska, wiekopomnego dzieła, co? Bo ta Holland to chodzące przyzwolenie homoseksualizmu a Pawlikowski czysty polakożerca żydowski. Pan taki patriota i nie popiera artystów kina polskiego? Ale ja rozumiem Pan Polara, tak jak prezes, chce kręcić filmy tylko przez największych w Hollywood.
Tylko, że pan prezes jakoś na czerwony dywanik ze swoimi propozycjami nie może się wtrykać. A przydałaby się epopeja cos na wzór "Wojna i Pokój" o prezydęcia tysiąclecia i jego pracowitym "skromnym" bracie bliźniaku co się niższym sortom nie kłania.