Antoni przynosi dary.
Ten to czego się nie tknie, to spierdoli.
Naprawdę utalentowany osobnik z tego wioskowego głupka.
Antoni Macierewicz podczas “słynnej” wizyty na terenach dotkniętych przez nawałnice obiecał strażakom-ochotnikom z Brus wóz strażacki. Słowa dotrzymał, bo wóz przyjechał, a nawet dwa. Jest jednak pewne ALE. Stan techniczny obu pojazdów pozostawia wiele do życzenia. Jeden zepsuł się już po przejechaniu kilku kilometrów, a na remont drugiego trzeba będzie wydać ok. 20 tys. zł. O sprawie informuje gazeta “Czas Chojnic”
Pierwszy z samochodów, który trafił do remizy w Leśnie, nie zdążył nawet wyjechać z Brus, a już zaczął się psuć. Strażacy nie chcą jednak otwarcie mówić o problemach, bo mogłoby to zostać odebrane jako wyraz niewdzięczności. Jednak nieoficjalnie przyznają, że są problemy z hamulcami i zaworami, a armatka wodna przecieka. “Po cichu druhowie z Leśna mówią, że ten nabytek to złom” – napisano w “Czasie Chojnic”.
Problemy są także z drugą maszyną. Już zepsuło się sprzęgło, które strażacy naprawiają na własną rękę. Burmistrz Brus bagatelizuje problem: – Jestem pewien, że gdyby MON wiedział, że istnieją usterki, to nie przekazywałby tych wozów – powiedział Witold Ossowski w rozmowie z tygodnikiem “Czas Chojnic”. Dodał jednak, że nie będzie prosił o pieniądze na naprawy, bo “to byłby wstyd dla gminy”. Na razie więc samochody stoją i czekają, choć miały służyć usuwaniu skutków sierpniowej wichury.
https://wiesci24.pl/2017/09/14/mon-zali ... strazakom/