starykizior pisze:
Co do kontraktu FR z Egiptem w sprawie śmigłowców na Mistrale to było wiadomym od początku. To był handel wiązany; Francja Egiptowi Mistrale za zgodą FR (musieli taką zgodę uzyskać z uwagi na rosyjskie technologie na Mistralach), w zamian nie będzie bruździć w sprawie sprzedaży Ka-52k Egiptowi. Te śmigłowce były od początku specjalnie przystosowane dla Mistrali. Teraz to sfinalizowali. Żadna sensacja.
Oczywiście, że Polska wysłała na Bliski Wschód cztery F-16. W zasadzie miały stacjonować w Kuwejcie i wykonywać loty szkoleniowo patrolowe. W zasadzie, no z tymi zasadami to różnie bywa. Podobno miały nie uczestniczyć w akcjach bojowych, podobno. Wiewióry donoszą, że "podobno" miano im podesłać uzbrojenie do zwalczania celów naziemnych. Tak na wszelki wypadek. Również na wszelki wypadek mają rakiety powietrze-powietrze. Tak sobie myślę. Powiedzmy, że Polacy w tej "misji" podlegają dowództwu amerykańskiemu i to oni wskażą ew. cele naszym efom. Komuś gdzieś tam się coś popierdoli jak to u nich bywa i nasi polecą gdzie nie powinni i przypierdolą w co nie powinni. Jeśli Ruscy poczują się bezpośrednio zagrożeni i strącą jednego lub dwa nasze "Jaszczomby" to co się ew. stanie? Myślę, że nic. Skończy się na wrzaskach i wymianie not dyplomatycznych. Zauważcie, Rosjanie w końcu nie przypierdolą Amerykańcom co mogłoby być ew. groźne, ale jednemu z mniej istotnych uczestników tej awantury. To w końcu nie będzie naruszenie 5 art. traktatu o NATO lecz godny pożałowania incydent, ale sygnał będzie wyraźny; panowie, następnym razem posuniemy się dalej.
Antoni się zapieni, ale na Kaliningrad nie ruszy.
Jednym słowem, robimy za chłopca do bicia.....