korbaczeska pisze:
To sie zgadza, wielu podaje sie za Syryjczyków a przyjechali np. z Maroka. Administracja niemiecka chyba nie była w stanie ogarnąć tej fali ludzi którzy tam przybyli dwa lata temu, ale znając niemiecka skrupulatność prędzej czy pozniej ich zweryfikują.
Nie zweryfikują, nie są wstanie, a ponad milion nielegalnych tak nazywanych uchodźców w BRD to tylko czubek góry lodowej, bo w państwach leżących w strefie morza śródziemnego oczekują na przeniesienie następne dziesiątki tysięcy ludzi.
Kolejne tysiące oczekuje na zabranie z plaży np w Libii przez tak zwane organizacje humanitarne.
Jeszcze w ubiegłym roku optymistycznie zakładano, że wśród całej grupy nielegalnych tak nazywanych uchodźców (BRD) nie Syryjczyków było optymistycznie minimum 70 procent. Reszta tj. 30 procent również nie jest zweryfikowana.
Po skandalu z rejestracją Niemca jako uchodźcy, zaplanowano ścisłą weryfikację przypadkowych
2000 (dwa tysiące
) ludzi. I tu entuzjazm się skończył.
Abstrahując.
Komendy policji z różnych Landów, nie są wstanie nawet ustalić ilu z pośród nielegalnych uchodźców jest
skrajnie niebezpiecznych.Jak już uda im się porównać dane rejestracyjne z informacjami wywiadu wewnętrznego to okazuje się, że policja nie może ustalić gdzie się bandyci pochowali.
Nie są w stanie bo Berlin, oczywiście przypadkiem wpadł na pomysł, że Landy nie będą się wymieniały informacjami na szczeblach regionalnych (stąd wielokrotne rejestracje, fałszywe dokumenty lub ich brak itp), sama policja wielokrotnie organizowała przecieki informacji do mediów, że Berlin nakazuje zmieniać nielegalnych uchodźcom kwalifikacje przestępstw, nie podawać do mediów narodowości itp informacji będących gwoździem do trumienki manipulacji ekipy która doprowadziła do wzrostu zagrożenia bezpieczeństwa w Europie.
Doskonałym przykładem jest bandyta pełen zalet, który wjechał ciężarówką w ludzi w Berlinie (doskonale znany policji), i ostatnie zajścia w nocy w Berlinie, gdzie wielokrotnie w tych miejscach miały napady na policjantów ale Berlin blokuje rozpędzenie tego towarzystwa, bo jest pożyteczne medialnie w innych sytuacjach.
Najbardziej obszernie i otwarcie informują media i policjanci z Bawarii, ale to akurat ma inne podłoże (stosunków wewnątrz niemieckich) i jest elementem konfliktu pomiędzy Berlinem a najbogatszymi ekonomicznie landami. Informacje z Bawarii, najczęściej jako zagrażające polityce Berlina nie pojawiają się w mediach korporacyjnych.
Cytuj:
to samo dotyczy na przykład Turków, także w Polsce. Widze tez, ze w młodszym pokoleniu także dziewczyny odchodzą od tradycyjnych ubiorów, wielu podoba sie tutejszy styl życia i z niego korzystają.