Wielki Wezyr pisze:
Zwracam swój medal, nie przyjmę też odznaczenia w imieniu mojej MamyNie jestem w stanie żyć ze świadomością, że mam odznaczenie, które, zgodnie z podpisem na legitymacji, przyznał mi prezydent łamiący standardy demokratycznego państwa, standardy, o które walczyłam w latach 80.
http://wyborcza.pl/7,95891,21950622,zwr ... mojej.html hahaha, naiwniacy, oni naprawde wierza ze Duda przejmie sie zwrotem jakiejs blaszki? obecnie majacej de facto wartosc metalu z ktorego ja wykonano, on nawet nie wie komu je daje !!, podpisuje tylko dokumenty ktore przynosza mu jego wspolpracownicy, skadinad slusznie bo nie jest w stanie przeczytac tego wszystkiego, zreszta nawet zapoznanie sie z samymi tylko nazwiskami obdarowanych niewiele by rozjasnilo, bylo ich tak wielu ze nie sposob jest pamietac wszystkich
znana byla historia kiedy to masowy morderca spod Smolenska, polski Breivik - Lech Kaczynski przyznal na podobnej zasadzie odznaczenie gen. Jaruzelskiemu; natomiast w znanym filmie ,,Diabel ubiera sie u Prady'' jest scena w ktorej Miranda idzie na bal dobroczynny a jej dwie sekretarki musza wczesniej wykuc na blache nazwiska i zdjecia wszystkich jego uczestnikow, jesli ktorys bedzie podchodzil do Mirandy maja natychmiast podac jego personalia tak aby ludzili sie ze zna ona wszystkich zaproszonych gosci; reasumujac pani, panie blaszkozdawco, prezydent Duda nie ma bladego kim jestescie a wasz zalosny gest nikogo nie obchodzi
masowe obdarowywanie kolorowym zlomem kogo popadnie przypomina do zludzenia hurtowa produkcje przez krk swietych, kanonizowanych, blogoslawionych i innych typow smierdzacych sakralem ktorych nikt juz nie pamieta z ta tylko roznica ze ci ostatni z wiadomych przyczyn tytulu zwrocic nie moga, to jest po prostu biznes i robienie sobie PR tanim kosztem