Nie ma to, jak na głodniaka uczyć się w szkole, która to, szkoła zobowiązana jest humanistycznym prawem wolnego świata demokracji obniżać poziom nauczania do poziomu najjurniejszego kretyna w szkole, a gdyby taka szkoła podniosła poziom nauczania ponad poziom kretyna, to w zgodzie z humanistycznym prawem, nie przysługuje takiej szkole publiczne finansowanie. Nie ma też nic bardziej bezpiecznego dla chorego, jak recepta od dobrze opłacanego lekarza, której nie ma za co wykupić w aptece. No i też nie ma nic przyjemniejszego, jak głodnemu przejechać się tramwajem. No, ale przecie, Pani Iko, kiedyś roznosiła Pani ulotki, które przekonywały tych kretynów, wówczas niegłodnych, a najedzonych, do zaprzestania wydawania publicznych pieniędzy na publiczną edukację, publiczną służbę zdrowia i publiczną komunikację, a wypłacania im tych pieniędzy w wyższych pensjach, a za wyższe pensje będzie ich stać na opłacenie sobie tego wszystkiego i jeszcze zostanie im na luksusy. I co takiego spowodowało, ze teraz, już głodnych kretynów przekonuje Pani do tego, co onegdaj im Pani odradzała? A może by Pani spróbowała ze trzy dni nic nie jeść i czwartego dnia na czczo przejechała się tramwajem dla rozrywki? Jogini twierdzą, że taka głodówka rozjaśnia umysł, może rozjaśni i Pani, w wtedy, zamiast poszukiwać rozwiązań społecznych w kosmosie, zacznie je Pani dostrzegać na ziemi. I proszę sobie wybić z głowy pax, nie będzie żadnego paxu pomiędzy nami, a będzie żelaznym drągiem w głupią mordę.
Adam Barycki
|