http://www.o2.pl /
http://www.sfora.pl | Piątek 26.08.2011
TE PROSZKI DO PRANIA SĄ TOKSYCZNE
Ładny zapach może kosztować zdrowie.Pachnące proszki do prania mogą być toksyczne – ostrzega "Gazeta Wyborcza".
Twierdzą tak chemicy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, którzy sprawdzili skład powietrza wydostającego się z otworów wentylacyjnych w pralkach i suszarkach. W każdym urządzeniu ubrania prane były w zapachowych detergentach.
Po analizie powietrza w laboratorium okazało się, że zawierało aż 7 lotnych substancji groźnych dla środowiska – dodaje dziennik.
Wśród nich znalazły się aldehyd octowy i benzen. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska uznała je za toksyczne i rakotwórcze. Nie podano nazw ani producentów podejrzanych proszków. | AJ
"NEWSWEEK" nr 34, 26.08.2007 r.
EKOPRANIEZdawałoby się, że żadne gospodarstwo domowe nie obejdzie się bez proszku do prania. Można go jednak nie używać, a chodzić w czystych ubraniach. Najnowsza pralka firmy Haier o nazwie WasH20 rozbija cząsteczki wody na jony wodorotlenowe o ujemnym ładunku (OH-) oraz jony wodorowe naładowane dodatnio (H+).
Cząsteczki te czyszczą zabrudzenia, a nawet wybawiają plamy. Cena ekologicznej pralki, sprzedawanej na razie tylko we Francji, to w przeliczeniu na złotówki około 3 tys. zł.
"NEWSWEEK" nr 38, 23.09.2007 r.
PRANIE BIO
Wcale nie trzeba wymieniać pralki na ekologiczną (jak np. ta, o której pisaliśmy w nr. 34/2007 r.), by prać bez użycia proszku. Wystarczy kupić Ekokule. System rozbija cząsteczki wody na nietrwałe jony wodorotlenowe o ładunku ujemnym (OH-) i jony wodorowe naładowane dodatnio (H+). Cząstki te, dążąc do połączenia się z innymi cząstkami i stworzenia bardziej stabilnych wiązań, usuwają wszelkie zabrudzenia. Jak zapewnia producent, tak uprane ubrania są równie świeże i pozbawione plam, jak poddane działaniu proszku. Zestaw trzech kul (w znaleźności od stopnia zabrudzenia tkanin należy wrzucić jedną, dwie lub trzy kule) kosztuje 139 zł i wystarcza na 400 prań. | (DR) |
http://www.ekoboom.plPralka bąbelkowa cena złhttps://www.google.pl/search?client=opera&q=pralka+bąbelkowa&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8#q=pralka+b%C4%85belkowa+cena+z%C5%82
http://www.o2.pl | Wtorek [24.02.2009, 06:33] 2 źródła
CUDOWNY PŁYN DO ZMYWANIA NACZYŃ
Kranówka poddana elektrolizie lepsza niż każdy chemiczny środek czyszczący.Jest zbawieniem dla wielu hoteli, które na płyny do naczyń i środki do podłóg wydają miliony. Jest nieszkodliwa dla człowieka (mieszanina kranówki i soli kuchennej potraktowana prądem), świetnie zmywa tłuszcz i zabija bakterie. I najważniejsze - jest tania - donosi "Los Angeles Times".
Amerykanie odkrycia tu wielkiego nie dokonali, bo jak zauważa gazeta, owego "eliksiru" jako środka odkażającego od dawna używa się w Japonii czy Rosji.
Zresztą nawet w USA stosuje się ją w więzieniach, gdzie każda chemia to potencjalna trucizna. Teraz jednak odkrywają ją hotele, które szukają każdego sposobu, by zaoszczędzić. | J
http://www.o2.pl /
http://www.sfora.pl | 1 źródło
CODZIENNE MYCIE SKRACA ŻYCIE.. PLANETY
Nasze pragnienie czystości szkodzi środowisku naturalnemu.Wszystko przez chemię, która z naszych wanien i pralek trafia do wodociągów, a potem rzek - donosi zeenews.com.
Dotąd patrzono na toalety jako główne źródło zanieczyszczenia. Do ścieków trafiają zarówno stare leki, jak i narkotyki czy środki hormonalne.
Z kałem i moczem trafiają do środowiska.
Amerykańska Rządowa Agencja Ochrony Środowiska (EPA) zajęła się alternatywnymi drogami, jakimi trująca chemia trafia do środowiska naturalnego - dodaje serwis. Okazuje się, że to co trafia do odpływu w wannie czy wypływa z pralki jest równie zabójcze jak to, co wydala nasz organizm. Dochodzą tu bowiem kremy, żele, szampony oraz wybielacze z proszków do prania - tłumaczą naukowcy. Co gorsza, dostają się do środowiska w swojej oryginalnej postaci.
JS
http://www.o2.pl /
http://www.sfora.pl | 2 źródła
OD WOJEN WIĘCEJ LUDZI ZABIJA... WODA
Ile osób umiera z tego powodu.3,7 proc. wszystkich zgonów na świecie związanych jest z chorobami powiązanymi z jakością wody, co przekłada się na miliony ofiar - wynika z raportu przygotowanego przez oenzetowski Program Środowiskowy (UNPE) - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Ponad połowa chorych, którzy leżą w szpitalach to ofiary brudnej wody.
Jeśli nie będziemy potrafili poradzić sobie z naszymi odpadami będzie to oznaczało, że na choroby związane z jakością wody będzie umierać coraz więcej ludzi - twierdzi dyrektor UNPE Achim Steiner.
Jego zdaniem, by świat mógł sie nadal rozwijać i umożliwić przetrwanie 6 mld ludzi (w 2050 roku ma być ich już 9 mld), powinniśmy nauczyć się rozsądniej gospodarować ściekami.
Z raportu wynika, że codziennie produkujemy i wylewamy 2 miliardy ton ścieków pochodzących z rolnictwa, gospodarstw domowych i przemysłu. | WB
Trzeba wprowadzić ZAKAZ ZANIECZYSZCZANIA, SKAŻANIA, TRUCIA!Trzeba ograniczyć do absolutnego minimum produkcję i stosowanie szkodliwej, trującej chemii!
NAUKOWCY ZBADAJĄ PLASTIKOWĄ ZUPĘPlastikowa zupa śmieciowa to ogromny (rozciąga się na 500 mil morskich) kożuch składający się z plastikowych odpadków. To największe na Ziemi wysypisko śmieci - ciągnie się od wybrzeży Hawajów aż po Japonię - wreszcie zostanie zbadane.
Na spotkanie z jednym z najbardziej niezwykłych zjawisk naszej planety wyrusza kalifornijski statek New Horizon. Na jego pokładzie popłynie ponad 30 naukowców, i techników. Wyprawa współorganizowana przez University of California ma potrwać około trzech tygodnie.
Naukowcy z załogi New Horizon umieszczają specjalne urządzenie do pomiaru głębokości i temperatury wód
W „Wielkim Pacyficznym Płacie Śmieci” (Great Pacific Garbage Patch) pływa około 100 mln ton plastiku. Zupa śmieciowa nie jest wykrywana przez satelity, dostrzec ją można jedynie ze statków. Według Programu Narodów Zjednoczonych do spraw Ochrony Środowiska (UNEP) co roku przez plastikowe śmieci ginie ponad milion morskich ptaków oraz ponad 100 tys. morskich ssaków. W ich żołądkach znajdowane są strzykawki, zapalniczki i szczoteczki do zębów.
[Tą chorobotwórczą, śmiercionośną „zupę” trzeba jak najszybciej wydobyć i zneutralizować! I nigdy nie tworzyć! A więc nie wolno wrzucać śmieci, wpuszczać ścieków do jakichkolwiek wód, w tym rzek, jezior, mórz! – red.]
CO ROKU GINĄ MILIONY ZWIERZĄT. PRZEZ ZANIECZYSZCZENIAWWF: oszczędzajmy energię, by je ratować.
World Wide Fund for Nature (WWF) alarmuje, że jesteśmy świadkami największego wymierania gatunków od czasów zagłady dinozaurów. Zagrożony jest co czwarty gatunek ssaków i co trzeci gatunek płazów - informuje stooq.com.
Najgorzej sytuacja przedstawia się w strefie równikowej - najbogatszej pod względem przyrodniczym, gdzie liczebność zwierząt zmniejszyła się aż o 60 proc. - informuje WWF w specjalnym oświadczeniu z okazji Światowego Dnia Zwierząt.
Jak można temu zapobiec? Według WWF powinniśmy zacząć oszczędzać energię, zrezygnować z jazdy autem na rzecz roweru oraz przestać śmiecić.
Ponad milion ptaków i 100 tysięcy ssaków ginie co roku z powodu zanieczyszczenia mórz i oceanów plastikowymi odpadami. Żyjące w oceanach od milionów lat żółwie morskie są obecnie zagrożone wyginięciem m.in. z powodu zjadania plastikowych torebek, które do złudzenia przypominają meduzy - przysmak żółwi. Albatrosy zjadają plastikowe zakrętki od butelek, biorąc je mylnie za pokarm - informuje WWF. | WB
POTOP PLASTIKU
MIKROSKOPIJNE KAWAŁKI TWORZYW SZTUCZNYCH ZALEWAJĄ OCEANY. LEŻĄ NA PLAŻACH, PŁYWAJĄ W WODZIE, NAJWIĘCEJ JEST ICH NA DNIE MORSKIM(...) Najpierw uczeni ruszyli na morskie wybrzeże najbliżej ich macierzystego uniwersytetu w Plymouth. Zebrali tam 30 próbek osadu – część wprost z plaży, część z delt rzecznych, a pozostałe z oceanicznego dna położonego poniżej strefy pływów. Czegóż tam nie znaleźli? Poczynając od włókien nylonu, przez kawałki polietylenu, poliestru, aż po mikroskopijne kawałki poliwinylu.
– To resztki ubrań, opakowań i sznurków – twierdzą naukowcy.
Zaintrygowani badacze wybrali się w inne rejony wybrzeża. W sumie zebrali próbki z 17 plaż. „Mikroplastiki” były wszędzie. Ale może opadają one na dno i nie krążą w wodzie? By to sprawdzić uczeni wykorzystali już zebrane próbki wody morskiej. Od lat 60. bowiem regularnie co roku na dwóch trasach, od Szkocji do Wysp Szetlandzkich (315), wyławiano wodę wraz z drobną ilością planktonu. Całość skrzętnie przechowywano. Trudno o lepszą gratkę dla poszukiwaczy zaginionych „mikroplastików”.
Kiedy badacze wzięli pod mikroskop historyczne próbki, ujrzeli w nich mnóstwo kolorowych drobinek. To były sztuczne tworzywa. Niektóre miały kształt kulisty, większość jednak stanowiły włókna o średnicy porównywalnej z ludzkim włosem. Prawdopodobnie stanowiły one tylko część wszystkich plastikowych zanieczyszczeń. Co gorsza, im młodsza była próbka, tym więcej takich małych fragmentów w niej pływało. Z analizy wynikało, że na przełomie lat 70. i 80. liczba „mikroplastików” w wodzie oceanicznej wzrosła kilka razy.
(...)
Brytyjczycy przeprowadzili prosty eksperyment. Do akwarium, w którym żyły drobne morskie skorupiaki i pierścienice, w lali wodę z niewielką liczbą „mikroplastików”. Kiedy po kilku dniach zajrzeli tam ponownie, wszystkie rodzaje tworzyw sztucznych można było odnaleźć wewnątrz zwierząt. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób plastiki szkodzą ich organizmom. Zapewne – spekulują autorzy badań – na rozdrobnionych kawałkach tworzyw sztucznych mogą się zbierać i powstawać różnorodne szkodliwe związki chemiczne. Czy te toksyny trafią potem do żołądków zwierząt? Jeśli tak, to jak bardzo im szkodzą? Na to pytanie – ważne, bo przecież drobne organizmy morskie są pożerane przez ryby, z których część trafia potem na nasz stół – uczeni nie znają jeszcze odpowiedzi.
NAUKOWCY ALARMUJĄ: ZJADAMY TO, CO WYPŁYWA Z PRALEKZdziwisz się, ile mikroplastiku jest w jedzeniu.
Mikroskopijne plastikowe śmieci z pralki dostają się do wody i trafiają do oceanów. Są potem zjadane przez zwierzęta i trafiają do łańcucha pokarmowego - informuje bbc.co.uk.
Około 80 proc. wszystkich plastikowych odpadków, które trafiają do środowiska naturalnego, jest mikroskopijnej wielkości. Zastanawialiśmy się, nad ich pochodzeniem. Teraz nie mamy już wątpliwości, ich źródłem są nasze pralki - twierdzi dr Mark Brown z University of California, współautor badania.
Badacze zebrali próbki z 18 plaż na całym świecie. Okazało się, że we wszystkich znaleźli mikroplastik, czyli drobinki tworzyw sztucznych mniejsze niż 1 mm. Największe stężenie mikroplastiku występowało jednak w pobliżu dużych skupisk ludzkich.
Większość tych odpadów miała włóknistą strukturę. Przede wszystkim były to cząsteczki poliestru, akrylu i nylonu - opowiada dr Brown.
Naukowcy postanowili sprawdzić, czy źródłem tego skażenia mogły być miejskie ścieki. Okazało się, że odkryli w nich te same mikroplastiki.
W rezultacie Brown i jego kolega profesor Richard Thompson z University of Plymouth przeprowadzili szereg eksperymentów z pralką, by sprawdzić, czy w odprowadzanej z niej wodzie znajdą mikroplastik.
Byliśmy zaskoczeni, gdy okazało się, że z jednego ubrania z poliestru podczas prania oddziela się aż 1900 mikrowłókien - opowiada dr Brown.
Te mikroskopijne fragmenty plastiku zjadają później zwierzęta, np. ryby. Mikroplastik trafia do ich układu krwionośnego i odkłada się w komórkach. Potem wraz z rybami trafia na nasz stół.
W samej Wielkiej Brytanii przemysł odzieżowy i tekstylny produkuje około 3,1 mln ton dwutlenku węgla, 2 mln ton śmieci i ok. 70 mln ton zanieczyszczonej wody w ciągu roku.
[M.in. mikroplastiki są także m.in. w glebach uprawnych, a to za sprawą podlewania ich skażoną wodą, ścierania się opon, lakierów, farb samochodowych, plastikowych pługów, szczotek w odśnieżarkach, oczyszczarkach drogowych, a następnie rozwiewania takiego pyłu przez wiatr, wyrzucanych gdzie popadnie plastikowych śmieci, w tym reklamówek, które wiatr znosi na pola, gdzie są zaorywane wraz z glebą, a także za sprawą nawożenia pól organicznymi odpadami z hurtowni warzyw, owoców, gdzie także trafiają plastikowe odpady (część jest razem z odpadami organicznymi na msu mielona)!
No to jak będzie z tym PKB, dążeniem do bogactwa/co naprawdę rośnie, do czego dążymy, co osiągamy...!!! – red.]
Zaniedbania kolejnych rządów w Polsce powojennej doprowadziły do tego, że obecnie nie mamy praktycznie w ogóle wód I-szej klasy czystości (1% w roku 2000), które jako jedyne mogą być surowcem do produkcji wody pitnej w zakładach wodociągowych. Bowiem tylko z takiego surowca da się wyprodukować czystą, zdrową i bezpieczną wodę pitną. Z powodu braku wód I-szej klasy, ale także II-giej klasy czystości (6% w 2000 roku) zmuszeni jesteśmy przerabiać do picia ścieki w postaci wód III-ciej klasy (33% w 2000 roku) oraz wód pozaklasowych (60% w 2000 roku). Nie można się zatem dziwić, że w 1 litrze dzisiejszej wody kranowej mamy ponad 1 000 mg związków chemicznych, których nie da się z niej usunąć żadną z tradycyjnych metod.
Wisłą spływa rocznie między innymi około 175 ton ołowiu, 50 ton rtęci i 14 ton kadmu.
Woda pitna w Warszawie zawiera do 110!!! razy większe stężenie chlorowanych węglowodanów, do 60 razy większe stężenie chlorobenzenów i do 50 razy większe stężenie chlorofenoli niż zezwala na to norma. Aktywny chlor używany do dezynfekcji wody surowej może wytworzyć w wyniku reakcji chemicznych ponad 250 (!!!) toksycznych i mutagennych chloropochodnych substancji.
Kolejną tragiczną sprawą jest fakt, że liczba organicznych związków chemicznych normowanych w Polsce w wodzie do picia jest znikoma. Natomiast liczba toksycznych związków chemicznych organicznych, które nie podlegają żadnej normie sięga tysięcy.
Dzisiaj nasze śmietniki wyglądają inaczej - era plastików z rakotwórczym polichlorkiem winylu, trujące baterie i akumulatory, farby i lakiery, lekarstwa i inne odpady szpitalne, popioły z pieców węglowych itd., itp. Nie ma sensu wymieniać tutaj wszystkiego, bo tak naprawdę to wszystko co produkujemy w fabrykach chemicznych, prędzej czy później wyląduje na śmietnikach. Nie zapominajmy również, że oprócz omawianych tutaj odcieków ze śmietnisk, do rzek dostają się bezpośrednio ścieki komunalne, przemysłowe oraz rolnicze (nawozy i pestycydy).
Póki ludzie nie skazili wód powierzchniowych, to były one najlepszym źródłem wody m.in. do celów spożywczych, gdyż woda pochodząca z tzw. studni głębinowych zawiera substancje promieniotwórcze, w tym radon! Tak więc spożywamy te substancje i uwalniamy je z wydalinami ludzkimi do środowiska...
O zanieczyszczeniach wody pitnej i wielu innych sprawach... http://www.eioba.pl/a/1oag/o-zanieczysz ... h-sprawach | 24/01/2008
[Trzeba opracować, dopracować pralki np. wykorzystujące jony wody, bąbelki powietrza, by prać rzeczy bez chemii.
Trzeba zabronić produkcji, sprzedaży ubrań, z których podczas prania odrywają się szkodliwe dla środowiska cząsteczki!
Trzeba powrócić w rolnictwie do cyklu: uprawianie gleby/przerwa na jej regenerację, podczas której jest nawożona kompostem z odpadów organicznych. By nie używać chemii w produkcji rolnej. - red.]