Parafon pisze:
Nietety, niektóre cechy rodzaju ludzkiego są nieograniczone. Należy do nich m.in. wyobraźnia, miłość, okrucieństwo i skurwielizm. Te ostatnie dwa przypadki (konsumpcja Lenina i Murzyna) świadczą o całkowitym zimbecyleniu oraganizatorów tych imprez. Nie są to jeszcze przykłady dna ludzkiej wyobraźni, chociaz już im nie daleko do zjadania małpich muzgów, koktaili z karaluchów czy ciast z dżżownic. W każdym razie smacznego i mniej wydatków na psychotropy.
ale jak codzienne wyznawcy afrykańskiego demona opierdalają jego ciało w setki kilogramów wafla idące to ci już nie przeszkadza co
każdy chce zostać kryptokanibalem kurwa
ps ja chcę do Baćki we przyszły łikend
http://belsat.eu/pl/news/kielbasa-z-bob ... sportowym/a na łikend prosto dobrze
siem kombinuje:
dwi duże cybule
pół główki czosnku
dwi dorodne marchwi
dwi dorodne pietruchy a jak kto ma to i te coś do pietruchy podobne. tysz dwi
selera pół
dwai białe części poru
piczarków trochu
kolorowe papryke i koniecznie trochu tej pikantnej w tym
kawałek tego niedojrzałego kalafioru
kostkę maseła i dwi kostki rosolne
sól pipsz i ziółka w postaci naci z pitruchy ( bo lubjem)
dwie szklanki grubego bulguru, lub grubej kaszy kukurydzianej lub w zasadzie kaszy jakiejkolwiek lub nawet tego no kuskusa a nawet ryż. Wszystko co da się w jasyr znaczy zaanektować
i tak dalej to
maechwiu i te reszte korzeniowe ucieramy na tarce jarzynowej. piczarki tysz
poru i cebulu kroim we jak chcemy
papryki w zasadzie też jak chcemy pokroimy
i czoch też, ale tak ze 2/3 tylko
kalafiór i te drugie dzielim na małe kawałki
a potem to doprowadzamy masło do płynności we garze ( bo we chuj tego będzie)
wewrzucamy na to maseło poru cebulu, czosnek i ostre papryczkie i przesmarzamy
potem starte reszte i kalafióry
uduszamy
jak się zmięknie dadajemy wodę tak ze trzy szklanki i jak się będzie zagotowywać wrzucamy kostki rosołowe i dopiepszamy i dosalamy do smaku.
i tu nasytępuje moment w którym możem (acz nie musim) dorzucić jakieś mięcho, byle pokrojone w małe kawałki takie małe coby się szybko ugotowali. Lub też dorzucamy 2-3 puszki mieleniny ogólnoarmijnej
teraz dorzucamy resztę czochu drobno tym razem zgniecionego gotujem minutę i dajem składnik kaszny
teraz gotujem aż się składnik kaszny ugotuje. wchłonie wodę i będzie gęste
Jak się na mamałydze zrobi to można na brytfannie rozsmarować i na drugi dzień se odsmarzyć
z dawki składników co napisałem żywi się sekcję przeciwukroińską na dwa posiłki. trzeba tylko dorzucić po kawałku kiełby albo parę tuszonek wrzucić do gara
Ogólnie ciężko to spierdolić ( chyba że przypali się) bo składniki do gara wrzuca się jakie się w zasadzie ma.
Zamiast składnika kasznego można zastosować tysz makaron w ostateczności grule (drobno pocięte) a nawet i fasolę, ale uprzednio ugoconą.
smacznego
nie, jak się wjebie pomidory to się nie ugotuje składnik kaszny (kasze i ryż nie lubią kwasu). Jeżeli dojebiem pomidorów zapychacz trzeba ugotować osobno.