"W sposób niezwykle dramatyczny, poprzez przekazanie trzyczęściowej tajemnicy oraz spektakularny cud słońca, Matka Boża przypomniała ewangeliczną prawdę, że ludziom do szczęścia, tak naprawdę, potrzebny jest tylko Wszechmocny Bóg, który stworzył nas dla siebie i pragnie podzielić się z nami pełnią szczęścia".
Nie proszę państwa, to nie treść rekolekcji wielkopostnych, tylko fragment uchwały sejmowej z dnia 8 kwietnia 2017 roku w sprawie uczczenia setnej rocznicy objawień fatimskich
Dobra, można się pośmiać, ale to oczywiście śmiech przez łzy. Ktoś może powie, że to tylko niegroźna zabawa części katolickich posłów, którzy uwielbiają obnosić się ze swoim wyznaniem podobnie jak niektórzy geje ze swoją orientacją. Niestety tak nie jest. Po pierwsze prawie cały sejm poparł ten akt komedii, po drugie to oddaje stan umysłu tych posłów. Otóż drodzy wyborcy, do szczęścia potrzebny wam tak naprawdę tylko Panbuk, w ujęciu watykańskim oczywiście. Nie jest wam potrzebny dach nad głową, godne życie, opieka zdrowotna i edukacja na wysokim poziomie. Wystarczy wam szczęśliwe życie zabaweczek jakiegoś mzimu. Stąd pewnie tak gorliwe wsparcie finansowe duszpasterzy, mniejszy zaś nacisk kładą rządzący na poprawę waszego losu - wasze dusze dla nich są ważniejsze od waszych żołądków. Pytanie tylko, po co w takim razie taka Sobecka poszła do sejmu? Trza było małpoludzie przywdziać włosienicę i nawracać od miasta do miasta. To naprawdę przykre patrzeć jak nam się marnują w sejmie, w tym siedlisku rozpusty, ludzie z talentem kaznodziei.
Odniosę się też do samych objawień (hehe).
Mamy tu typowy przykład działań Panbuka i bóstw pomniejszych. Chcesz skłonić ludzi do zmiany postępowania, do jakiejś tam odnowy moralnej, do nawrócenia? Nic prostszego - ukaż się wszystkim jednocześnie, donośnym głosem powiedz co masz do powiedzenia, najlepiej ukazując się pod postacią człowieka tytana o dwóch kilometrach wzrostu. Daję wam słowo ateisty - nawet my wtedy pobiegniemy do kościoła. Oczywiście Panbuk woli inne metody. Trzeba wybrać jakiegoś świra z pustyni, stukniętego pustelnika na odludziu, albo trójkę niepiśmiennych pastuszków w wieku przedkopulacyjnym i powiedzieć im cicho, tak żeby tylko oni słyszeli, że jesteś bóstwem, że masz do zdradzenia tajemnicę, i że ludzie muszą ci uwierzyć na słowo. Bo wiesz, bez tego nie będzie zabawy, a Panbuk to facet z ogromnym poczuciem humoru, w końcu te wszystkie potworki, te zdeformowane płody o minach tak śmiesznych rodzić po coś się muszą. Na pewno nie po to, by Chazan mógł pisać kolejną naukową rozprawkę. Ja więc stawiam na komedię. Ale nie o tym piszemy, wracamy do trójki pastuszków.
"Cudy, panie Ferdku, cudy na kiju się przecież wtedy działy, słońce wtedy furgało po niebie jak jakiś oranguten albo inny szympans!" - Arnold Boczek do Ferdynanda Kiepskiego o Cudzie Słońca w Fatimie
Znaki, oczywiście, każdy prorok je dostał. Dostały też pastuszki i to panie zdaniem zwolenników całej tej bajeczki nie do podważenia - od 70 do 100 tysięcy ludzi ponoć widziało, jak słońce robiło coś tam coś tam. Bo dokładnie to nikt nie opisał co, wiadomo tylko że coś. Niestety było to jeszcze przed epoką telefonów z aparatem, także mamy tylko domysły. Ale za to panie ile ludzi to widziało - aż tylu świadków!!! Cud na sto procent, no bo co, aż tylu ludzi miało urojenia?! Widzicie, liczba owszem robi wrażenie, ale jakby tak policzyć ilu ludzi twierdzi, że UFO porwało ich na swój statek i robiło im coś niecnego z pupą, to też by się ich niemało uzbierało, a jakoś tak samo im nie wierzę. W świecie świrów ogarniętych pasją i uwielbieniem metody naukowej, dowody się waży a nie liczy, zwłaszcza że ludzie mają duży problem z oceną liczb i faktów. A fakty i liczby są następujące:
1) Słońce nie jest prywatnym pogodowym zjawiskiem Fatimy i okolic, tylko gwiazdą w centrum Układu Słonecznego
2) Z Ziemi (jednej z planet tego układu) tego dnia było widoczne dla około 500 mln ludności (stan populacji Europy i Afryki na 1920 rok to znacznie więcej, ale odjąłem tych, co siedzieli w więzieniu, szpitalu, albo zamiast pętać się na zewnątrz woleli sączyć wódkę w pokoju i buszować po ówczesnej wersji internetu, jak ja)
3) 100 000 świadków religijnego spędu w Fatimie twierdzi, że Słońce tego dnia odstawiało cuda na kiju, 499 900 000 reszty mieszkańców na których niebie widniało to samo słońce twierdzi co innego.
Handlujcie z tym, zwolennicy cudu.
Pamiętajmy, że to był początek ubiegłego wieku, ludzie niepiśmienni i... No dobra nie będę się czepiał tych biednych ludzi, bo gdybym dziś udał się pod kilka szkół średnich w Polsce i odpytał młodzież o takie zjawiska jak halo, słońce poboczne itp, to pewnie o naszym narodzie musiałbym napisać to samo. Pewnie dlatego robienie kurwy z nauki i logiki tą chorą sejmową uchwałą obchodzi tak mało ludzi.
Przegraliśmy. Nie ma ratunku dla ludzi rozumu. Przykre ale prawdziwe. Jedna posłanka PiS już wysyła nas precz z kraju. Kosmos. Ratujmy się póki czas. Inżynieria jeszcze podlega prawom naukowym - modlitwa nie sprawi, że naprężenia w stali ustąpią, prana księżyca nie poprawi twych błędów w asemblerze, a witamina C lewoskrętna nie poprawi parametrów technicznych silnika. Spierdalajmy stąd, póki nas jeszcze nie zamknęli w rezerwacie.