MagnificencjaS pisze:
Umiłowani Siostry i Bracia!
Obłędem chrześcijańskiej moralności seksualnej szczególnie na wsiach, była i jest masturbacja, zgodnie zresztą z tezą św. Tomasza z Akwinu, który stwierdził, że: onanizm jest występkiem gorszym niż stosunek z własną matką. Już w 1710 r. Wielebny Bekkers purytański lekarz z Londynu wydał książkę w której jako skutki onanizmu podał:
— zaburzenia żołądkowo-jelitowe, zaburzenia trawienia, niechęć do jedzenia, lub wilczy głód, perwersyjny apetyt, wymioty, mdłości, słabość narządów oddechowych, kaszel, chrypa, porażenia, osłabienie narządów rozrodczych aż do impotencji, brak libido, dzienne i nocne ejakulacje, boleści w plecach, zakłócenia widzenia i słyszenia, całkowity zanik sił fizycznych, bladość, wymizerowanie, krosty na twarzy, osłabienie sił duchowych, osłabienie pamięci, napady wściekłości i szału, debilizm, epilepsja, drętwienie, gorączka, wreszcie samobójstwo.
Natomiast mnich trapista i lekarz zarazem, J. C. Debreyne, w roku 1842 opisał i potwierdził skutki onanizmu:
— palpitacje, osłabienie wzroku, bóle i zawroty głowy, drgawki, bolesne skurcze, ruchy konwulsyjno-epileptyczne, często prawdziwa epilepsja, ogólne bóle w członkach lub w potylicy, w kręgosłupie, w piersiach, w żołądku, wielka słabość nerek, objawy ogólnego porażenia.
Masturbanci (onaniści) – wygląda na to że przede wszystkim wielebni – zdaniem papieża Pawła VI uprawiający samogwałt tracą miłość Boga. Kościołowi do istnienia potrzebny jest grzech. Spowiedź, żal za grzechy a zatem uczęszczanie do kościoła i datki na tacę to jego podstawa bytu. Po porzuceniu tematu onanizmu przez lekarzy i pedagogów próbuje go jeszcze wykorzystać Kościół. Seks jest ostatnim bastionem istnienia tej zdemoralizowanej Stajni Augiasza.
++++++++++++
(Na podstawie: „Seks odwieczny problem Kościoła” – Uta Ranke-Haeinemann)
Aj ja jaj! Tak po chamsku prawdą w oczy?! Może by tak trochę poprawności politycznej np.
"jakiś święty pański" "niechcący minął się z prawdą" "całkiem przypadkowo i niewinnie" skazując miliony dzieci, nastolatków i dorosłych na pokutne cierpienia i choroby psychiczne oraz niezliczoną rzeszę osób na samobójstwo jako następstwo nerwic i depresji wywołanych
"mijającą się ze zdrową" ideologią.
Z drugiej strony to masz Panie szanowny rację, w końcu oni brzydzą się poprawnością polityczną, więc można ich bez pardonu egzorcyzmować (czytaj: wypędzać obłęd) solą w oczy.