Panie Stary, a z kim miałby realizować swoje plany polityczne, skoro wokoło sami idioci, a jak już jaki odrobinkę inteligentny, to zdrajca Polski w kieszeni kapitału zachodniego, więc nie pozostało mu nic innego, jak despotyzm. Ponieważ największą siłą spajającą motłoch polski, a to bez mała 99% populacji, to patologiczna rusofobia, to i uczynił to swoją bazą polityczna, aby patologiczną rusofobię doprowadzić do dna absurdu, z którego nawet największym polskim kołtunom nie pozostanie już nic innego, jak tylko się od dna odbić, ku świetlanej rusofili, tym bardziej, kiedy zachodni kolonializm da się jeszcze bardziej wyraźnie odczuć, a to już zbliża się dużymi krokami. Ale także Niemcy mają już dosyć kolonialnej niewoli amerykańskiego kolonializmu i kiedy już zachce im się sojuszu polityczno-gospodarczego z Rosją, to wtedy Kaczyński ogłosi, że już dość plucia nam w twarz przez Ukraińców, którym tyle dobra uczyniliśmy i wtedy jego OTK wyrżnie w pień ze trzy miliony Ukraińców przebywających w Polsce, co zmusi rząd kijowski do wypowiedzenia nam wojny, co oczywiście, nie spowoduje żadnej reakcji NATO, jako i nigdy nie spowodowało u żadnych naszych sojuszników oprócz ZSRR i rozpocznie się wojna dwóch marionetkowych armii przy wsparciu żądnych krwi patriotycznych ochotników, długa i śmieszna w swoich nic nieznaczących militarnie potyczkach, a tragiczna jedynie dla ludności cywilnej, jednak stanowiąca skuteczną zaporę dla interesów gospodarczych nowego sojuszu rosyjsko-niemieckiego i wtedy Kaczyński przedstawi Putinowi propozycję nie do odrzucenia, za sojusz z Rosją zażąda pomocy wojskowej i gospodarczej, co pozwoli mu zając zachodnią Ukrainę, a Rosji, wschodnią i wtedy zapanuje spokój i polsko-rosyjska przyjaźń, a już nielicznie występujących rusofobów zamknie się dożywotnio w obozach koncentracyjnych, aby nie przeszkadzali w rozkwicie polskiej gospodarki obsługującej przepływ interesów najpotężniejszego na świecie sojuszu gospodarczego Rosji i Niemiec. Tak więc, Kaczyński przejdzie do historii, jako ten, który zastał Polskę unurzaną w urynie, a pozostawił opływającą mlekiem i miodem, a do tego odzyskał nasz prastary gród polski – Lwów. A jego następcom już nie będzie łatwo tego spieprzyć.
Adam Barycki
|