starykizior pisze:
Krótko i węzłowato. Możecie się w to bawić, duże dzieci. Urządzać sobie jakieś Matrixy. Uważam to za pierdoły i kolejną ucieczkę od rzeczywistości. Dzieci Kwiaty ćpały i tworzyły komuny. Potem jedni się zaćpali, inni zdechli na AIDS, reszta dorosła, ubrała garnitury i poszła do pracy. Co poniektóry nawet prezydentem mocarstwa został.
Wy sobie urządzacie wirtualną komunę. Czytam SF i Fantasy, ale nie żyję w.g nich i nie urządzam sobie życia.
Nie jest mi do śmiechu.
Kitek, weź mi nie pierdol o dziaciach-kwiatach i matrixach, bo to mamy za sobą , a nie przed. Natomiast teraz i tutaj zachodzi potrzeba, której nie nazwę, bo jesteś na tyle kumaty, żeby sam ją nazwać. Tylko się boisz. A ja się nie boję.
A właściwie: boję się, jak jasna cholera, ale muszę się nie bać