polar pisze:
Aha...Czyly te wszystkie
żyły w społeczeństwie
... myślałem że jest nadzieja
Panie Polar, tłumoku, za PRL-u ludzie potrafili się zorganizować, aby wyrażać swoje oczekiwania, nie chcieli władzy, która organizowała im życie, uważali, że sami zorganizują sobie lepszą władzę, a wokół nich zgromadziła się elita doradców i zaprotestowali, władzę obalili i zorganizowali sobie nową. Dzisiaj już tego nie potrafią, a i nie bardzo mają ochotę, bo stracić można tę reszkę, którą jeszcze mają. I patrz Pan, kiedyś nie bali się, a to dlatego, że niczym nie ryzykowali, nikt nie mógł im odebrać tego, co mieli. A i dzisiaj, jakoś elita doradców nie pali się do pomocy ludowi, jak onegdaj bywało. Pan Kum nie pali się do przyjazdu do kraju, aby nieść pomoc robotnikom i walczyć o ich godność ludzką. A myśli Pan, Panie Polar, jako i dzisiejsza elita, że w odróżnieniu od PRL- ich robotników, dzisiejsi nie zasługują już na godność, nie mają oczekiwań, pragnień polepszenia swojego bytu, że jest im dobrze? No, a skoro nie, to dlaczego wtedy potrafili się zorganizować i zaprotestować, a dzisiaj nie? Niech Pan spróbuje to w sposób logicznie spójny wyjaśnić z pozycji humanizmu z przyrodzoną człowiekowi jego wewnętrzną istotą człowieczą. Bo ja z pozycji marksizmu, nie mam problemu z odpowiedzią logicznie spójna, otóż wtedy, socjalistyczne struktury społeczne czyniły człowieka podmiotem społecznym, co dawało mu godność, a dzisiaj społeczne struktury kapitalistyczne czynią go przedmiotem tych struktur społecznych, co czyni go plugawym niewolnikiem. A przedmiot, Panie Polar, w odróżnieniu od podmiotu, nie potrafi wrażać społecznie swoich oczekiwań, a tym bardziej nie jest zdolny do społecznej samoorganizacji w proteście przeciwko złu, które go dotyka. Będziecie tylko, jak robale, chapali jeden przez drugiego w swoje plugawe mordy ochłapy, które wam w te mordy wpadną, a jak się który obeżre, to sobie będzie mógł troszeczkę poudawać humanistę dla lepszego samopoczucia, plugawa kolonio robacza.
Adam Barycki