forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 20 kwie 2024, 3:54

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2349 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 186, 187, 188, 189, 190, 191, 192 ... 235  Następna
Autor Wiadomość
Post: 25 paź 2017, 20:06 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
Kobiety są pod ochroną, szczególnie w szwecji.

Obrazek

https://nyheter24.se/debatt/894752-sohe ... -manggifte


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 paź 2017, 20:11 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 wrz 2014, 1:12
Posty: 6422
Lokalizacja: Mokolodi - Okavango
Obrazek

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 paź 2017, 21:04 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 6151
Cytuj:
Wojna z wózkowymi

Niby hiszpański inkwizytor notuję w pamięci ich grzechy i grzeszki. Ich winy najzupełniej oczywiste. Te nigdy niedomknięte furtki.
Dzieciaki puszczone samopas, gdziekolwiek, a najlepiej na mój trawnik.
To ich durne puszenie się świeżym macierzyństwem, które uczyniło z nich– przynajmniej we własnym mniemaniu – królowe balu.
Patrzę więc, jak to idą i gdaczą, jak stroją fochy, uważając się za Bóg wie co. Jak pytlują nieprzytomnie, gdy tymczasem ich potomstwo obrzuca się piachem albo wyrywa sobie nawzajem włosy. Jak rozkoszują się własnym klekotem i wrzaskiem swych pociech. Jak turkoczą ohydnymi plastikowymi „jeździkami” – jak je powabnie nazywają – w które wyposażyły dzieci. Dzieci najwyraźniej potrzebnych im do tego, aby coś znaczyć. Być Kimś. Domagać się urojonych praw i zawieszenia społecznych reguł.

Nie chodzi o młode matki. Te są najzupełniej w porządku.
Chodzi o wózkowe – wojowniczy, dziki i ekspansywny segment polskiego macierzyństwa. Macierzyństwa w natarciu, zawsze stadnego i rozwielmożnionego nad miarę. Pieszczącego w sobie poczucie wybraństwa i bezczelnie niegodzącego się na żadne ograniczenia. Gdy domagają się dla siebie szczególnej tolerancji – a domagają się jej zawsze! – to wypychają na pierwszy plan dzieci. Że to dla tych bachorków.

A któż odmówi dziecku? Okaże się tak nieczuły i paskudny?
Ale dzieci to zwykle alibi.
Pretekst, by nic nie robić.
Aby nie pracować i nie rozwijać się (czy widzieliście kiedyś wózkową czytającą książkę?).
Nawet ich rozmowy są o niczym. Magma słów bez znaczenia. Słowotoki – i tyle.

Lekcje martwego języka, wyzbytego gramatyki i sensu.
Tak zadzierzguje się ta ruchliwa wspólnota.
Pracowałem kiedyś przy oknie i widziałem takie dwie – na szczęście tylko dwie! – które nie mogły się z sobą rozstać przez trzy godziny.
Schodziły się i rozchodziły. Ruszały w parometrową drogę i z powrotem dopadały do siebie.
Okno miałem zamknięte, ale widziałem, że jedwabne usteczka im się nie zamykają.
Ach, miały jeszcze dzieci ze sobą. Takie trzyletnie. Ale były tak zajęte sobą, że z rzadka zauważały, że któreś z nich wlazło właśnie na czworakach na jezdnię.
Nie ma samotnych wózkowych (a jeśli już, to koniecznie z telefonem przy uchu).
Wózkowe występują przy tym w dwóch stadnych formacjach – codziennej i weekendowej. Codzienna składa się z grupy, która przemieszcza się tu i tam, dostarczając sobie nawzajem wsparcia i rozrywki.
Zajmuje się głównie szukaniem nowych przestrzeni ekspansji, nowych norm do złamania.

DZIECI NAJWYRAŹNIEJ SĄ POTRZEBNE IM DO TEGO, ABY COŚ ZNACZYĆ. BYĆ KIMŚ.

Wbrew pozorom nie jest to wspólnota demokratyczna i otwarta. Jest tu i margines, i centrum.
Jak w podłych amerykańskich filmach o high school jest liderka, dyktująca zachowania i wskazująca cele.
Jest jej najbliższa pomocnica, wspierająca ją i słowem, i gestem. Są i aspirantki – gorliwe i znerwicowane (no bo a nuż nie zostaną przyjęte).
Biada jednak zwyczajnej matce, jeśli zechce przystać do takiego kolektywnego ciała: wróci do domu z płaczem – wyszydzona.
No bo chciała mieć swoje zdanie. No bo nie pozwoliła, aby dzieci wózkowych wyżywały się na jej dziecku.
Bo zapytała, co ostatnio przeczytały lub co myślą oexposé premiera. Bo nie daj Boże uznała, że nowy krój sukienki jej nie interesuje.
Weekendowa to odświętna formacja, rodzinna. Zawiązuje się wtedy, kiedy wózkową, jej małżonka i dziecię nawiedzają „teście” (właśnie „teście”, nie teściowie!). Akt finalny tej wizyty to odprowadzanie „teściów” na parking.
Powrzaskując ochoczo, cała piątka – starsza obła kobita w „kwiaciosze”, jej małżonek w garniturze i białej koszuli, mąż wózkowej (młody, krótko ostrzyżony facet w T-shircie oraz portkach do kolan), ona sama i wreszcie dziecię – przemieszcza się w gwarze zakosami osiedla ku celowi.
A powietrze przeszywa pisk: „Waciu, Waciu, który samochodzik jest dziadziusia?!”.
Ot, taka liturgia.

Nienawidzę obu formacji jak jasna cholera. Ale to zapewne rzecz gustu. Gorzej, że muszę teraz stoczyć wojnę z wózkowymi.
Wojnę, jak znam życie, zapewne przegraną. No bo uwzięły się na ten mój biedny trawnik i nie odpuszczą.
Ledwie trawa zaczęła kiełkować, wlazło tam ich bodajże siedem – z dziećmi,„jeździkami” i rowerkami.
Udało mi się je stamtąd przegnać, choć odszczekiwały się z dołu („Bo osoby, które nie mają dzieci…”, „Bo trzeba było sobie kupić dom, nie mieszkanie w osiedlu…”).
Ale, jak wiadomo, wygrana bitwa nie oznacza zwycięskiej wojny.
No więc postanowiły zawładnąć tym trawnikiem zupełnie i zamienić go w plac zabaw (oczywiście „dla dzieci”!). I zupełnie nie wiadomo dlaczego, bo niewiele dalej są trzy fajne i najczęściej puste ogródki jordanowskie.
Sąsiadka, matka trzyletniej dziewczynki, mówi: „Wie pan, chodzi oto, żeby zaznaczyć teren.
O nic więcej”.
A to, że kiedyś dopadnie te wózkowe gorycz i samotność – no bo czegóż innego uczą już teraz swoje dzieci? – żadnym jest pocieszeniem…

Prof. Zbigniew Mikołejko


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 paź 2017, 22:46 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 6151
Lewacka ideologia w praktyce...
Feministki górą...

:arrow: https://www.youtube.com/watch?v=M7NHwzFT7aE


Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 paź 2017, 15:47 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 wrz 2014, 11:32
Posty: 8281
Lokalizacja: zza wrót
O całowaniu w rękę.


Artykuł jest lekko histeryczny,ale jak widzę cmoki Karosława Jaczyńskiego,
to też mówię nie!

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2017, 17:08 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 7657
Lokalizacja: Ballybran, a jakże
Ja mówię : nie ! nawet widząc Jarosława bez cmoków.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 paź 2017, 18:31 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
Jestem człowiekiem starej daty, ale w ostatnim czasie właśnie, patrząc na premierkę szydło przemierzającą jajowaty stół i obśliniających jej dłoń kolejnych ministrów obetrzonsło mnie. Nie wiem kto jest tym ostatnim, bodajże Jurgiel - serdeczne niewspółczuwam się z powyższym. :D

Rozpocząłem więc niecałowanie pań w dłoń, choć być może niektóre będą tym zdziwione. I powiedzą, jak to, jestem obrzydliwa?! :)

Niestety dawny polski zwyczaj, z którego słynęliśmy staje się powoli obrzydliwy. Nie dość, że niehigieniczny, to jeszcze seksistowski. :oops:

A tak naprawdę wg regulamin kindersztuby powinno być tak - facet nie całuje damy w dłoń, lecz ujmuję ją i skłania doń głowę. Nie ślini obmierzłym pyskiem. Nie wiem w jakim miejscu doszło tak naprawdę do sprofanowania tego zwyczaju. ;)

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 paź 2017, 19:50 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:15
Posty: 16796
Gówno tam należy dłoń damy wyrwać do góry i obślinić.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 paź 2017, 20:37 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
Zachowując jednak pewien umiar co by rękę ze stawu nie wyłamać by mogła prać i zmywać nadal.......


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 paź 2017, 20:59 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
st1111 pisze:
Gówno tam należy dłoń damy wyrwać do góry i obślinić.


No to chyba tylko u Świń :lol:

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2349 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 186, 187, 188, 189, 190, 191, 192 ... 235  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 123 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group