Killashandra Ree pisze:
Uprzykrzenie życia odpowiedzialnej przyszłej matce to między innymi kilka miesięcy spędzonych pod ścisłym nadzorem, choć nie robi się niczego niewłaściwego,ograniczenie kontaktów z rodziną,środowiskiem,stres związany z brakiem znajomego otoczenia,zmiana warunków bytowania, często na gorsze- w szpitalu nie jest najwygodniej, brakuje też intymności, wszystko jest upublicznione, z higieną osobistą włącznie, niewiele jest w Polsce szpitali dysponujących salami chorych z własnymi łazienkami), a nawet zagrożenie utratą pracy- bo może po porodzie nie będzie już do czego wracać.
Jesteś pewna, że piszesz o odpowiedzialnej matce?
Odpowiedzialność polega miedzy innymi na dostosowywaniu się do zaleceń lekarza, odstawienie fajek, alkoholu i przerwanie popalania trawy na imprezach.
Odpowiedzialna kobieta nie trafi na zamknięty oddział patologii ciąży, bo nie będzie pić alkoholu.
Cytuj:
Co do kontrolowania paczek- to budzi wątpliwości, nie tylko etyczne.
Istnieje multum sposobów przekazania komuś alkoholu, można go przemycić w innym opakowaniu, na przykład(desperaci potrafią wykorzystać nawet tubki po paście do zębów) albo dodać do jakiegoś produktu, typu konfitury.Możliwości jest wiele, a potrzeba matką wynalazku.
Wymieniasz metody znane z zakładów karnych.
W kontroli żywności, napojów i np. formy opakowania nie ma nic nieetycznego, i łatwo jest sprawdzić zawartość.
Cytuj:
Wystarczy popatrzeć, jak łamią nagminnie zakaz palenia w szpitalach pacjenci, choć grozi za to wypisanie do domu- nawet na oddziałach pulmonologicznych.nałóg to silna rzecz, i żadne restrykcje temu nie zapobiegną.
W obrębie oddziałów patologii ciąży nikt nie pali, a że pacjenci palą na korytarzach (przy oknach, w pomieszczeniach gospodarczych itp) gdy mogą swobodnie chodzić po terenie szpitali to fakt.
Cytuj:
Co do odwiedzin, zakaz obowiązuje na oddziałach położniczych i ginekologii operacyjnej raczej, na patologii ciąży odwiedziny są dozwolone- sama odwiedzałam wielokrotnie przyjaciółkę w szpitalu klinicznym/uniwersyteckim w lipcu tego roku.
Na patologi ciąży wchodziłaś na oddział, do sal z pacjentkami ?
Czy sam oddział był podzielony na pacjentki np. z różnym zagrożeniem ?
Rozumiem, że przyjaciółka nie mogła chodzić, zalecenie.
Możliwe, że zmieniły się zalecenia ze względu na stan psychiczny pacjentek, kilka lat temu odwiedziny były w śluzie lub w pomieszczeniu, bez kontaktu z resztą oddziału.
Nie zmienia to podstawy, można wyizolować oddział zabezpieczając go od kontaktu z ludźmi postronnymi, o ile zajdzie taka konieczność.
Cytuj:
Tak czy inaczej, pieniędzy na to nie ma , z pewnością,i władza ich nie ma skąd wziąć, bo już na 500+ się zadłużyła.Tak więc pomysł z założenia dotyczący dbałości o dobro kobiety i dziecka,, może zostać wypaczony w trakcie realizacji.
Pieniądze to nie nasz problem a inicjatorów.
Program jest pozytywny, piszesz o możliwych detalach, które mogą, ale nie muszą mieć miejsca, i tu na pewno zgadzam się z twoim poglądem na możliwe ryzyka.
Zagrożeniem o którym napisałem jest wsadzenie w to dodatkowego zapisu prawnego.
Cytuj:
Zagrożenie jest inne i tu jest myk w całej tej historii.
Ustanowienie reprezentacji prawnej dla zarodka/płodu uniemożliwi, lub może uniemożliwić usuwanie ciąży (co jest również dyskusyjne bo o tym czy można zajść w ciążę, trzeba myśleć przed, a nie po fakcie, nie obejmuje ciąży będącej wynikiem przestępstwa) , bo z automatu zarodek/płód mógłby dostać prawnika z urzędu.
Tu jest haczyk, którego nikt nie zauważył.
Do leczenia kobiet w ciąży nie potrzebna jest reprezentacja prawna zarodka/płodu, wystarczy stwierdzenie, że alkoholizm jest zagrożeniem dla zdrowia i życia kobiety i zarodka/płodu.
Projekt jest atakowany w całości, a tak naprawdę tylko to powyżej stanowi zagrożenie, bo rozszerza ingerencję prawną na inne sfery życia.